Do góry

Leczenie wyobraźnią

Pięćdziesiąt lat temu podczas kongresu Międzynarodowego Instytutu Teatralnego w Helsinkach dzień 27 marca ustalono Międzynarodowym Dniem Teatru. Tego dnia nie zapomnijmy także o ludziach, którym zbiegi okoliczności i fortuna poskąpiły szczęścia i wpadli w pułapki uzależnień, fobii, agresji czy innych poważnych chorób psychicznych, a którym teatr w znaczący sposób pomógł odzyskać wiarę w siebie, harmonię, a czasem nawet i zdrowie. Przyjrzyjmy się bliżej czym tak naprawdę jest teatroterapia i czy może ona wywołać nieco zamieszania.

Teatroterapia vs tradycyjne metody

Można się spierać o wyższości kina nad teatrem, ale chyba nikt nie pozwoliłby sobie w teatrze na leniwe jedzenie popcornu, siorbanie coli przez słomkę czy opieranie stóp na oparciu siedzenia. W teatrze każdy chce być sobą w najlepszym wydaniu – eleganckim, inteligentnym, wyważonym, wyrafinowanym. Wyostrza się nasza percepcja. Słuchamy, patrzymy, porównujemy, zachwycamy się. Także każdy aktor teatralny, wychodząc na scenę, da z siebie wszystko i przekaże widzom swoje emocje i samego siebie. Dla potrzeb spektaklu stanie się kimś innym – Hamletem, prostym chłopem, księdzem czy dzielnym Rzymianinem.

I czy ten fakt tak naprawdę ma jakiś związek z medycyną i poziomem wiedzy z zakresu psychologii oraz psychiatrii stojących przecież na wysokim poziomie? Właśnie tak. Możemy znaleźć magiczne pigułki niemal na wszystkie dolegliwości. Z łatwością jesteśmy w stanie chemicznie otumanić nasze ciało, by odczuć ulgę. Wykształceni i sprytni lekarze wmówią naszej głowie to, co w obecnym świecie uchodzi za ogólnie przyjęty standard i nauczą nas reagować w określony sposób. Siła ludzkiej podświadomości i umiejętność umysłu do radzenia sobie z najcięższymi wyzwaniami jest jednak często niedoceniona. I tam gdzie pigułki i mądre pogadanki zawodzą, pojawia się teatr obfitujący w uczucia i odczucia. Każde przedstawienie niesie w sobie unikalny ładunek emocjonalny. Może być wielką radością, ale i wielkim smutkiem, euforią zwycięstwa i goryczą porażki, dobrocią i wyrachowaniem. Pobudza nasz umysł i wyobraźnię. Każda sztuka może być przepełniona zemstą, intrygą, pięknymi marzeniami, serdecznym uśmiechem. Może być wzniosła, górnolotna, poważna albo i zupełnie prozaiczna. Teatr jest tak niesamowity, bo wszystko w nim dzieje się tu i teraz. Nie ma żadnych dubli, humorów aktorów, wymówek. Każda emocja jest żywa. Każde słowo niepowtarzalne. Każdy spektakl to mieszanka głuchej ciszy pełnej jedynie spojrzeń i gestów albo i symfonii wrzasków, pisków i żywiołowych konwersacji. Jest tu życie i prawdziwość jakiej często brakuje obecnemu światu.

Dlatego właśnie tam, gdzie medycyna, pigułki, zastrzyki i pogadanki zawodzą, teatroterapia może przyjść z pomocą tym, którzy zmagają się z chorobami psychicznymi, uzależnieniami czy mają problemy z nawiązywaniem kontaktów z otoczeniem lub z ekspresją swoich uczuć. Teatroterapia to terapia polegająca na angażowaniu pacjentów w przedstawienia teatralne i pomaganiu im w rozwijaniu tego co w nich silne i zdrowe.

Jednym z sławniejszych zastosowań teatroterapii w leczeniu osób ze schizofrenią był przykład szpitala psychiatrycznego na Kubie. Im bardziej wymagająca sztuka lub scena, tym bardziej pacjenci starali się by wypaść dobrze. Z niecierpliwością oczekiwali zachwytów widowni, ich reakcji – łez, radości, śmiechu czy zdziwienia. Czuli jak gdyby zdobywali ich akceptację, przychylność i sympatię. Organizujący występy dyrektor szpitala oraz grupa profesjonalnych aktorów pomagającym pacjentom w kontakcie ze sceną i ekspresją emocji, przyznali zgodnie, że jest to przedsięwzięcie niezwykle trudne i żmudne, ale i satysfakcjonujące. Pacjentom czasami przeszkadzały bóle lub niepożądane reakcje na chemiczne leki. Mimo przeciwności każda sztuka przyciągała do szpitalnego teatru więcej i więcej widzów.

Z czego składa się teatroterapia?

Powszechnie przyjmuje się, że terapia teatrem składa się z aspektu receptywnego, gdzie pacjent/aktor doskonali umiejętności rozumienia i akceptowania swoich własnych uczuć oraz kreatywnego, gdzie rozbudzana jest potrzeba tworzenia i rozwijana wyobraźnia. Teatroterapia to ćwiczenia na pamięć i koncentrację. Obserwowanie innych uczestniczących w przedstawieniu uczy spostrzegawczości i podzielności uwagi. To niezwykle ważne w przypadku dzieci z problemami z przyswajaniem wiedzy, a także osobami opóźnionymi w rozwoju jako, że pozwala im kształtować wyobraźnię i fantazję, wyciągać samodzielne wnioski oraz uczy je trzeźwego wglądu w sytuacje, jakie pojawiają się w życiu. Uczestnictwo w sztuce teatralnej pomaga również w rozwijaniu sfery fizycznej. Powtarzanie scen, tekstów i gestów aktywizuje świadomość ruchów własnego ciała.

Teatroterapia najwięcej ma jednak do powiedzenia w sferze osobowościowego i emocjonalnego rozwoju pacjenta. Każdemu nieobce jest w pewnością pojęcie katharsis, czyli oczyszczenia. Leczenie teatrem opiera się właśnie na uwalnianiu ludzkiej psychiki od wszelkich natręctw, fobii, zahamowań oraz uprzedzeń i oczyszczaniu z agresywnych, antyspołecznych zachowań. Udział w przedstawieniach uczy samoakceptacji, wytrwałości i determinacji, podnosi poziom wartości samego siebie i zachęca do zrobienia kroku naprzód. Jest także jedyne w swoim rodzaju w przypadku osób mających problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich jako, że uczy je świadomości własnych doznań emocjonalnych i estetycznych oraz pokonywania leków i często ogromnej nieśmiałości. Aż w końcu wzbogaca język, poprawia intonację oraz wyrazistość mówienia co z kolei zachęca do nawiązywania dalszych kontaktów i zawierania przyjaźni.

Teatroterapia zdobywa coraz więcej zwolenników i dowodzi być niezwykle skuteczną, choć żmudną metodą pokonywania wszelakich uzależnień, pomagania dzieciom z rodzin alkoholowych, osobom chorym psychicznie, z trudnościami w przyswajaniu wiedzy, nadmiernie agresywnym, nieśmiałym lub zagubionym. Teatroterapia wnika bowiem tam gdzie nie są w stanie dotrzeć żadne środki chemiczne – do ludzkiej duszy i przynosi pacjentom tak długo wyczekiwany spokój, harmonię i akceptację. Można powiedzieć, że dzięki niej czerpią oni z zewnętrznego świata to wszystko i jednocześnie tylko to, co stworzą w swojej wyobraźni.

Komentarze 2

Konto usunięte
6 105
#127.03.2011, 19:58

Co w tym jest, szczególnie w odniesieniu manipulacji Hellingerowskich publicznie prezentujácych swoisty "teatr-zycie".

Uruchamiajác pewne emocje ozywiamy, leczymy ale i zabijamy...
ostroznie wiec plissss

siedem
3 112 107
siedem 3 112 107
#227.03.2011, 20:32

ty bys tylko zabijal , zawodowiec