Z danych otrzymanych przez Daily Telegraph wynika, że ilość obywateli Wielkiej Brytanii pochodzących spoza jej granic wynosi aż 11%. To ponad dwukrotny wzrost w ciągu ostatnich 20 lat.
Obecnie, liczba imigrantów wynosi prawie 7 milionów, czyli mniej więcej tyle samo, ile liczy sobie Londyn. Za obecny stan rzeczy odpowiedzialnością obarcza się tzw. politykę "otwartych drzwi" stosowaną przez Partię Pracy w ciągu jej 13-letnich rządów.
W czerwcu 2010 roku liczba mieszkańców Wielkiej Brytanii wynosiła 61,14 miliona, z czego 6,97 miliona stanowili obcokrajowcy. Według szacunków, od 2004 roku z Europy wschodniej na Wysypy przybyło tylko około 762 tys. osób, a pozostałe 4,7 miliona pochodzi spoza granic UE. Statystycy twierdzą, że jeśli trend zwyżkowy utrzyma się, to w ciągu najbliższych 20 lat populacja Zjednoczonego Królestwa wzrośnie do ponad 70 milionów.
"W ciągu ostatnich 10 lat widzieliśmy ogromny wzrost imigracji i opinia publiczna domaga zaostrzenia dotyczących jej limitów. Dlatego, nasz rząd jest zdeterminowany do zreformowania systemu imigracyjnego tak, aby zezwalał on przybywać do Wielkiej Brytanii dziesiątkom a nie setkom tysięcy osób" - powiedział Damian Green, minister ds. imigracji.
Komentarze 3
Coś mi się tu matematyka nie zgadza
6.97 mln obcokrajowców
- 762 tys. z Europy wschodniej
- 4.7 mln pozostałe spoza EU
_____________________
=1.508.000
co z resztą półtora miliona?
ciekaw jestem z jakich krajów spoza UE przybywali najliczniej imigranci.
@yac. - zapewne reszta, to inne kraje UE.
Zgłoś do moderacji