Robert Zoellick ostrzegając przed kolejnym światowym kryzysem, wskazał na rosnące ceny żywności, jako główne zagrożenie dla biednych narodów – pisze BBC.
Prezes Banku Światowego przemawiał w Waszyngtonie na koniec wiosennego spotkania International Monetary Fund. W tym czasie, ministrowie finansów krajów G20, którzy także spotkali się w Waszyngtonie, zdecydowali się wesprzeć finansowo nowe rządy dla krajów Środkowego Wschodu oraz Północnej Afryki. Takie wsparcie jest zdaniem Roberta Zelicka konieczne.
"Kryzys Środkowego Wschodu oraz Afryki Północnej podkreśla, jak ważne jest wyciągnięcie wniosków z naszego ostatniego raportu na temat rozwoju świata i wprowadzenie w życie konkluzji. Raport ten wskazywał, że koneiczne jest zapewnienie bezpieczeństwa, sprawiedliwości oraz miejsc pracy dla obywateli" - powiedział.
Prezes wezwał do wspierania reform w omawianym regionie. "Czekanie aż sytuacja się ustabilizuje oznacza utratę szans, które istnieją teraz.".
Komentarze 4
kryzys to katastrofa dla ludzi bogatych, bo nie moga sobie kupic kolejnego bentleya albo merca
ludzie zyjacy w nedzy maja kryzys permanentny co najwyzej zamiast 2 kromek chleba dziennie zjedza poltorej- prawdobodobnie przezyja i to...
nie dla wszytskich bogatych to katastrofa.
jedni np. skupuja mieszkania za grosze .
no tak, tylko trzeba miec sporo kasy zeby ja utopic w mieszkaniach ktorych nie ma kto wynajac
bogaci chyba nie są bogaci, bo są idiotami, którzy nie wiedzą w co inwestować i kiedy - spokojna głowa - nie utopią
Zgłoś do moderacji