“Są w UK ludzie, którzy desperacko szukają pracy, a jednak eksportujemy zatrudnienie do innych krajów Unii” - grzmiała 15 października Jane Collins, rzeczniczka UKIP ds. zatrudnienia.
“Z powodu otwartych unijnych granic, pozwoliliśmy na obniżenie pensji do minimum i na to, by pracodawcy sztucznie podwyższali rzekome wynagrodzenie pracowników zasiłkami, ze szkodą dla podatnika” - napisała polityczka prawicowego ugrupowania na stronie UKIP.
Collins dodała, że oferowanie pracy zagranicznym pracownikom to otwarty przejaw dyskryminacji wobec poszukujących pracy Brytyjczyków.
Krytykowane przez Collins ogłoszenia dotyczyły m.in. ofert dla władających językiem angielskim pielęgniarek czy obsługi hotelowej.
Temat podchwyciła brytyjska prasa brukowa.
Rebecca Perring na stronie portalu Express.co.uk pisze, że “brytyjscy pracodawcy pomijają Brytyjczyków” na rzecz imigrantów i zestawia dane na temat imigracji w taki sposób, by przedstawić Polaków w jak najgorszym świetle.
Nawiązując do ofert, gdzie pracowników kusi się wizją zapewnienia zakwaterowania, Perring podaje, że “Polacy stanowią 60% wszystkich imigrantów z Europy Wschodniej, którzy mieszkają w domach socjalnych w UK”. Dziennikarka nie wspomina jednak, że imigranci z Europy Wschodniej ogółem stanowią ok. 4% najemców w mieszkaniach socjalnych.
Na stronie nie wspomniano również o kryzysie kadrowym w brytyjskiej służbie zdrowia.
Komentarze 81
I to dobrych najemców, bo płacących regularnie czynsz, council tax i media.
Ponoć weszła ustawa, że firmy nie mogą zatrudniać samych polaków (bądź innych imigrantów) jako większości w zakładzie. Musi być co najmniej 50:50 (połowa obcokrajowcy, połowa Brytyjczycy) i nie dotyczy to Brytyjczyków na stanowiskach kierowniczych, tylko na zwykłych "roboczych" stanowiskach.
Brytyjczycy maja racje, najpierw praca dla brytyjczykow w UK a potem dla reszty, nie dziwie sie ze sa oburzeni, to normalna reakcja, to dyskryminacja, :-(
Polska dla Polakuf!
#4
...ziemia dla ziemniaków i nowy Maybach dla Rydzyka!!! ;)