Do góry

Tysiące chętnych na stanowisko żywego celu w paintballu

W odpowiedzi na ogłoszenie o pracy w charakterze żywego celu w grze w paintball brytyjski rekruter otrzymał 10 tys. zgłoszeń, nie tylko z samej Wielkiej Brytanii, ale także z Indii czy USA.

Ogłoszenie informowało o ryzyku bólu, dyskomfortu i siniaków, a mimo to zainteresowało tak znaczną rzeszę kandydatów.

Oficjalna nazwa stanowiska to bullet tester (tester pocisków). Praca na stanowisku polegałaby właśnie na byciu żywym celem, co pozwoliłoby na testowanie wszystkich serii produkowanych kulek paintballowych pod względem ich bezpieczeństwa dla przyszłych użytkowników. Zastrzegano przy tym, że czasem wymagane będzie testowanie pocisków w niepełnej garderobie tak, aby sprawdzić działanie kulek z farbą nawet w najbardziej ekstremalnych sytuacjach.

W zamian firma oferowała wyjątkowo elastyczne godziny pracy, zwrot kosztów podróży i wynagrodzenie w wysokości 40 tys. rocznie za pracę na pełnym etacie (w przypadku mniejszego wymiaru godzin – proporcjonalnie).

Właściciel firmy poszukującej testerów był zszokowany nie tylko liczbą zgłoszeń, ale też uzasadnieniami podawanymi w listach motywacyjnych. Jeden za kandydatów twierdził na przykład, że byłby doskonałym celem ze względu na duże rozmiary ciała. Inny powoływał się na swoje wcześniejsze doświadczenie – pracując jako asystent magika, niemal został postrzelony, gdy iluzjoniście trick nie wyszedł.

Firma zakończyła już przyjmowanie zgłoszeń.

emka, Twój Sukces w UK

Komentarze