Papa_Smerf
Ja też mam zgagę po puszkowym jedzeniu:) Dlatego wolę sam gotować. Ale niektóre produkty puszkowe (nie tv-żarcie) są doskonałym punktem wyścia do zmajstrowania czegoś lepszego. A salceson jest cool. Nawet bez lornety i meduzy. Smalec czasem robie sobie sam z cebulka i jabłkiem. Pychota. Mój aktualny gospodaż ma bardzo prostą dietę. Jak przystało ma Szkota większość wolnego czasu spędza przed TV wcinając po południami i wieczorami 2 porcje jakiś gotowców z mikromalówki. Do tego wcina dziennie pęczek zielonego poru. Na surowo.
Nawet najkrótszy opis pozwoli nam lepiej zrozumieć zaistniały problem.
Weryfikacja obrazkowa
Przepisz kod z obrazka: