don_guccio
Hm... Dotychczas myślałem, że milioner różni się od pucybuta tym, że ma miliony... Ale może byłem w błędzie. Anyway, jeśli "takich firm jest na kopy", to żeby dłużej nie snuć rozważań teoretycznych, może któryś z prowadzących je biznesmenów poda jakiś praktyczny i sensowny przykład małej firmy z centralą w UK i oddziałem w Polsce, w przypadku której to "legendarne" zaświadczenie jest potrzebne.
Nawet najkrótszy opis pozwoli nam lepiej zrozumieć zaistniały problem.
Weryfikacja obrazkowa
Przepisz kod z obrazka: