Największym minusem dyskusji na temat imigrantów jest to, że nie dopuszcza ona do głosu osób, które są nią najbardziej zainteresowane. Na stronie www.politics.co.uk zebrano wypowiedzi tych pomijanych.
Ludzie piszą o swoich odczuciach:
Obarcza się nas winą za kryzys ekonomiczny, według mediów jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co złe w Anglii.
Każdego dnia staramy się integrować, ale słowa używane w stosunku do nas przez polityków i niektóre grupy społeczne sprawiają, że czujemy się wykluczeni.
Na stronie zapytano emigrantów, jak czują się postrzegani przez rodowitych mieszkańców Anglii. Zdania na ten temat są podzielone. Jedna z osób podkreśla w wypowiedzi, że nie czuje się mile widziana, a inna, że woli napisać e-mail niż zadzwonić, gdyż jej akcent sprawi, że nie zostanie potraktowana poważnie. Podkreślono także niechętny stosunek polityków do osób, które przyjechały na Wyspy za pracą.
A co Wy sądzicie na ten temat?
Komentarze 18
W chwili obecnej slowo "emigrant" stalo sie synonimem "zarazy/plagi", ktora trzeba tepic do czego juz calkiem otwarcie zachecaja politycy z brytyjskiego establishmentu...Obawiam sie, ze happy days are over
i zaczyna sie juz przedwyborcze "polowanie na czarownice"...
Dobrze że inaczej są spostrzegani: imigranci i expat's :-)
Celne spostrzezenie, ze jak jestes Brytolem i mieszasz w Hiszpanii to jestes "expat", ale jak jestes Polakiem w UK to jestes "emigrantem"=]
Ja mówię że nie jestem emigrantem, imigrantem, tylko: "Expat" i od razu traktują lepiej :-)
Więdzą że to jest ten ICH właśnie sarkazm.
Dobre, ja tez od dzisiaj jestem "Polish expat"=]