Kredyty męża - pytanie

To bank ma udowodnić, że udzieliłaś zgody a nie Ty, że nie udzieliłaś. Udzielenie zgody oczywiście musi być w formie pisemnej.

Bank nawet nie bedzie z toba rozmawial kolego. Nawet nie udzieli ci informacji czy wspolmalzonek ma u nich jakis kredyt ani ile zalega ani nic.

Kataryna, żeby komornik mógł na wniosek banku dobrać się do Twojego majątku osobistego albo wspólnego, to musi uzyskać tytuł wykonawczy a wtedy dowiesz się o wszczęciu procedury - sąd Cię powiadomi i wniesiesz sprzeciw powołując się na brak zgody na zaciągnięcie kredytu przez męża. I w tym momencie sprawa bankowi się rypnie.

jak można skonfiskowac traktor sasiada to telewizora współmałżonkowi sie nie da? pfff...;)

No ale jak to się zakończyło.... afera na cały kraj i wylot z zawodu

@grafoman nie masz racji.

O dlugu wspolmalzonka/malzonki mozesz dowiedziec sie w momencie, gdy u drzwi stoi komornik. Oczywiscie powyzej pewnych kwot banki wymagaha zgody obojga z malzenstwa, ale do nizszych kwot takiej zgody nie trzeba. A odsetki potrafia narosnac lawinowo...

Dokladnie jak pisze Biker, wspolmaz moze nabrac np 10 kredytow po 3-4 tys zl, plus jakies Providenty, Wongi i inne gowna (w PL) i nikt o zgode malzonka nie pyta. A jak ma zawod tzw "zaufania spolecznego" czyli zolniez, pala czy inny strazak to juz w ogole.

Monity sobie przychodza na tego co bral, bank ci nic nie powie bonie jestes strona. Strona sie stajesz jak dochodzi do windykacji.

Tak ale jeżeli o długu współmałżonka dowiaduję się dopiero gdy komornik stoi w drzwiach, to oznacza, że komornik nie ma wyroku na mnie i nie może zając mojego osobistego majątku ani wspólnego - mojego i żony. Jeżeli to zrobi i zajmie np. telewizor, to ja lecę ze skargą do sądu po czym komornik w podskokach zwalnia telewizor.

Komornik twojego majatku nie zajmnie, ale wspolny juz tak. Jak masz rachynek na telewizor na siebie to moze go zostawi.

Dlatego to sie nazywa wspolnoto majatkowa, odpowiada sie wspolnie wspolnym majatkiem.

Zawsze mozesz zonie liscia sprzedac jak ci to poprawi humor.

A zanim dobiegniesz do sadu to telewizor juz bedzie sprzedany :)

za Kataryno - dokladnie na tym wlasnie polega wspolnota majatkowa.

Gdyby to tak dzialalo, jak Ty piszesz grafoman, to kazdy dluznik by sie wykpil twierdzac ze costam jest nie jego.

Tak jak napisałem wcześniej, majątku wspólnego małżeńskiego nie ma prawo zając komornik gdy dłużnikiem jest tylko jeden współmałżonek. Ja to przerabiałem jeszcze w Polsce jako wierzyciel starając się odzyskać pożyczkę (nieoprocentowaną...) udzieloną koledze z pracy. Wspólnota małżeńska to nie to samo co wspólnota na przykład samochodu ojca i syna (w takim przypadku gdy np. syn jest dłużnikiem, to komornik może licytować jego udział w samochodzie)

Moze miales slabsza sile przebicia od banku? Moze miej zmotywowales komornika, ktoz to wie?

Zalezy jaka mieliscie jeszcze umowe i jak skonstruowana.

Pozyczka udzielona przez Ciebie dla kolegi to nie to samo, co kontrakt z firma pozyczkowa. Tak sie sklada, ze moj ojciec to prawnik, i takie sprawy jakie ja widzialem to witki opadaja, co komornicy potrafia odstawic.

Przepisy są takie same w tym zakresie dla banku i dla prywatnej osoby.

Nie, nie sa :) Proponuje zaczac od zapoznania sie z roznica pomiedzy "pozyczka" a "kredytem", oraz jeszcze rodzajami tego ostatniego (zreszta pozyczki tez jest pare typow.. vide podatek od uprzejmosci)

Jeżeli bank / parabank nie ma zgody współmałżonka w umowie ani nie jest współmałżonek solidarnym kredytobiorcą, to jest tak jak napisałem - wara komornikowi od majątku wspólnego.

Juz po to banki maja cale stada prawnikow zeby ten zakres byl inny.

W omawianym zakresie czyli możliwości egzekucji przepisy są takie same dla prywatnych pożyczek, bankowych i parabankowych.

Kataryna, prawnicy nie podskoczą skoro przepisy jasno stanowią. Mogą co najwyżej właśnie namówić współmałżonka do wyrażenia zgody.

No nie wiem ale raczej zgodze sie z Bikerem w poscie 51 niz z grafomanem

pierwsze z brzegu http://www.arkana-lex.eu/porady/egzekucja-z-majatku-wspolnego-mozliwa-ro...

dziala wszystko na dlugi stare (przed 2005 rokiem)

To wszystko ladnie pieknie w teorii, a jak zycie pokazalo, komornik moze wpasc, zabrac, sprzedac, a potem najwyzej odda 50% wartosci uzyskanej ze sprzedazy (minus koszty) do "niewinnej" strony.

No to przeczytaj art. 41 § 1. Kodeksu rodzinnego-opiekuńczego: "Jeżeli małżonek zaciągnął zobowiązanie za zgodą drugiego małżonka, wierzyciel może żądać zaspokojenia także z majątku wspólnego małżonków."

A zatem jeżeli takiej zgody nie ma, to nie może ze wspólnego majątku egzekwować. Nie wazne czy wierzyciel jest bankiem, Providentem czy takim szaraczkiem jak ja. Tyle w temacie.

Ten komornik co "wpadł" ma kłopoty i takie wypady są incydentalne.

Diabeł tkwi w szczegółach, jak udowodnisz czyj majątek jest kogo jak nie masz rachunków? Co z tego, że ten komornik od traktoru wyleciał z zawodu? Czy rolnik już odzyskał traktor i zadoścuczynienie? Czy przypadkiem musi czekać i sobie jakoś radzić w międzyczasie?