Grant z okazji wirusa: https://www.turn2us.org.uk/Edinburgh-Trust-Response-Fund-for-Covid-19?fb...
Biebrzański Park Narodowy płonie - zbiórka na gaszenie:
https://www.facebook.com/Biebrza%C5%84ski-Park-Narodowy-395662660519750/
SWIFT: GOSKPLPW
IBAN: PL 31 1130 1059 0017 3397 2620 0016
https://oko.press/pilne-biebrzanski-park-narodowy-wciaz-sie-pali-splonel...
Maj i koniec sierpnia lub wrzesień. Dwa razy w roku, powtarzane co jakiś czas. Zawsze zatrzymywałem się w tym samym gospodarstwie agroturystycznym w Kuligach koło Woźnejwsi. Parę kilometrów przez las, z buta, samo serce BPN. Cisza i spokój, w przeciwieństwie do Woźnejwsi, do której docierał asfalt, a co za tym idzie- wypakowane gorzałą fury warszawiaków.
Spływałem Biebrzą na tratwie w czasach, gdy BPN wydawał zaledwie 10 zezwoleń rocznie. Teraz to jest już cały przemysł i tłumy ludzi, jak wszędzie. :(
A teraz wypierdalaj, mentalna kurwo.
Co do tlumow, warszawiakow itd. plus Szwedzi, Niemcy, Holendrzy, to byly to juz w latach osiemdziesiatych, pelno bylo pol namiotowych, kwater prywatnych (dzisiaj dumnie nazywanach agroturystyka), kajaki, tratwy, lodzie mniejsze i wieksze plywaly po Biebrzy tam i z powrotem. Utworzenie BPN zahamowalo to na dlugi czas. Pola namiotowe zostaly polikwidowane. Byl czas ze nad Biebrze jezdzili tylko znawcy tematu i z Polski z Europy. Pewnie to tez juz sie zmieniolo i Biebrza zostaje na nowe okryta" przez Polakow.
No nie, Biebrze w latch 86, 87,88, 89. Narew wczesniej, Tykocin to juz w ogole od chyba zawsze. Wczesniej Bialowierze i puszcze, Knyszynska tez. Mazury (chociaz to rozlegly teren, wiec tak ogolnie mowie Mazury) i Suwalszczyzna (mylona z Mazurami, albo podciagana pod je). No i w 90 roku pojechalem nad morze, pierwszy raz w zyciu, do pracy na plaze... I padlem, zakochalem sie w morzu, w tej przestrzeni, otwartosci... Gor nie znaw w ogole. Dopiero tutaj w Szkocji, pierwszy raz wlazlem na jakis szczyt, taki wyzszy niz z 300, czy 400 m ( z 300m to w Szelmencie na Suwalszczysnie, na sankach zjezdzalem, i zyje ;) )
#310:
Wtedy było spokojnie, ale jeździłem poza okresem wakacyjnym. W maju do Kulig zaglądali ornitolodzy z całej Europy, polscy turyści nigdy nie gościli w tym samym okresie, w którym pojawiałem się tam. Tak gdzieś od 2002 zaczęło pojawiać się coraz więcej baz turystycznych, wciąż jeszcze w powijakach.
Nie wiedziałem, że wcześniej, przed BPN, jeździły tam tłumy. Tzn. w Woźnejwsi i okolicach widziałem mnóstwo letnisk, trudno było o miejsce noclegowe w leśniczówce, ale na platformie na Czerwonym Bagnie można było przeleżeć cały dzień i nie przypałętał się żaden homo sapiens. :)
Jeżeli kiedyś rzici cię w tamte strony, nieopodal Tykocina polecam karczmę Rzym w Kiermusach. Delicje. :) Są tacy, którzy tłuką się tam z Warszawy, specjalnie na obiad. :)
Ogórki kiszą w Narwi. :)
https://kiermusy.com.pl/pl/karczma-rzym-kulinarna-stolica-podlasia/
Piękne domki można tam wynająć:
Oczywiscie to nie byly pola namiotowe jakie znasz pewnie z lat 90 znad morza, czy znad jezior. Ze jest ze 100 namiotow, jakas recepcja, sanitariaty itd. To bylo w wiekszosci na dziko organizowane. Plus wlasnie przy kwaterach prywatnych. Byly wypozyczalnie kajakow, lodzi, tratw. Przed powstaniem BPN to wszysko tam niezle hulalo. Jw powstanie BPN wyhamowalo ten biznes na lata, moim zdaniem na dobrze to wyszlo.
Zacznij zarabiać prawdziwe pieniądze w domu Dosłownie nic nie robiąc!
-- https://inwestcrypto.com.pl --
Nie pytaj jak- Zobacz na własne oczy! Wystarczy się zapisać tutaj: -- https://inwestcrypto.com.pl --
Wpłacić pierwszy mały depozyt 1000zł A analitycy zrobią wszystko już za Ciebie!
W ciągu dnia można otrzymać zwrot!
Kraina Otwartych Okiennic - musiałem sprawdzić, co to, gdzie to i z czym to się je.
Widzę, że to w przeciwną stronę do BPN, patrząc od Białegostoku - niestety, tamte okolice to dla mnie ziemia nieznana, wciąż czekająca na odkrycie. Żałuję, że w ubiegłym roku, który aż do sierpnia spędziłem w Polsce, nie wypuściłem się w tamte strony. A czasu miałem mnóstwo, ech... teraz nieprędko będę miał okazję. Szkoda.
Dzięki za ciekawe info.
Mam wielki sentyment do tamtych okolic. Zaćmienie słońca w sierpniu 1999 oglądałem siedząc pod sklepem w Rutkowszczyźnie (to nieopodal Suchowoli), wciągając ciastka popijane oranżadą. Malutki sklepik na końcu wsi, w przyziemiu murowanego domu (większość domów drewniana, stawiana nietypowo, bo krótszym bokiem do drogi, chociaż akurat w tamtych stronach to normalne). Sklepik otwierany na pukanie do drzwi domu właściciela, a zaraz za sklepem kończyła się droga... Kurde, piknie tam.
Jeszcze raz - petycja dla rodziców: https://www.change.org/p/nicola-sturgeon-open-scotland-s-schools-fully-i...
https://www.facebook.com/koalicjaantyfaszystowska/posts/3467518256646169
W Edynburgu - poniedziałek o 14 pod konsulatem.
Z okazji Świąt i reszty, którą przemilczę wrzucam temat - kto wie o jakiejś akcji wartej uwagi, w każdym zakątku wyspy i świata proszę wrzucać. Kto chce pomagać, proszę zaglądać. Fejsbuczek się otwiera nawet tym, którzy go nie mają, także można i z facebooka tu nawrzucać:)