dysponując nędznymi dziesięcioma dniami, wyrwałem trzy tygodnie z małym okładem. Płatne. :]
Zwolnienie się nie liczy, praca na pół etatu także ;p
Luty jest świetnym czasem na zwiedzanie…
Chyba najlepszym w ogóle- już po/ przed świętami, wszyscy jeszcze reperują dziury w kieszeniach, łobuzerka w szkole, a reszta w stanie głębokiej hibernacji ;)
oktarynka 22 131
#31Dziś - 00:35
"Zwolnienie się nie liczy, praca na pół etatu także ;p"
Nie planuję się zwolnić, w każdym bądź razie nie przed końcem urlopu. ;)
W kończącym się roku zwalniałem się dwa razy - za każdym razem był to impuls, i żadnego z tych odejść niestety nie żałuję. :(
Czas spędzony w pracy niekoniecznie przekłada się na jej efektywność. Dlatego też dokładam wszelkich starań, żeby efektownie być nieefektywnym - dzięki temu mam pewność, że nie zabraknie dla mnie pracy. ;p
Czy to jest sarkazm czy jednak nie?