Kalesony o wiele wygodniejsze i milsze w noszeniu od rajstop. Z bawelny maja byc. Jako mlode dziewcze zazdroscilam mezczyznom cieplych kalesonow ( w PRL byly czasem chinskie, z grubej bawelny, chyba sie nazywaly 'bajowe' ... byly jak zimowa bajka). Kocyki beznadziejne, zwykle pol przydeptanego kocyka fafle sie na podlodze.
Tak sobie myślę, że te nasze kalesraki to tylko branding. Bo wystarczy takowe nazwać Under Armour Tactical Base z wbudowanym Intelligent ColdGear® Reactor i już można kasować £45. A za tyle to na gym pocinać można bez obciachu.
https://www.underarmour.co.uk/en-gb/p/outlet/mens_ua_tactical_base_leggi...
Żołnierze Specnazu w latach 60 zakładali pod spodnie „bieliznę” utkaną z 1cm sznurków. Podobno bardzo dobrze grzała zimą (przestrzeń powietrzna), chłodziła latem (ten sam powód) i wspaniałe chroniła przed żądłami insektów. Źródło: „Akwarium” Wiktora Suvorowa (vel Rezuna), naszego współmieszkańca na Wyspie (podobno w Bristolu).
Ciekawy artykuł o nim:
https://www.theguardian.com/world/2018/dec/29/ex-soviet-spy-viktor-suvor...
Właśnie sobie wróciłem z lunchowej sesji na basenie i obok mnie dwóch korpoludków zwijało się do roboty. Jeden opowiadał drugiemu, że firma w ramach oszczędności zjechała na termostatach, bo tylko i tak kilka osób przychodzi, a on musi. Siedzi przy biurku i mu piździ, więc aby przeżyć, to pożycza od swojej dziewczyno-przyjaciółki rajtki i zakłada pod gangol, bo ponoć wygodniejsze niż „long-johns”, w których mu z kolei za ciepło. Ja to w domu pracuję i mam kocyk w razie czego, ale czy ktoś ma jakieś opinie na ten temat i używa podobnej odzieży?