Co tam na Netflixie?

jezu nareszcie. ty, czemu wszyscy to lubią?

Lać w okulary? Może mają optyków w rodzinie. Biznes.

"Crying gamę" ("Gra pozorów"). Kupiłem ostatnio w funciaku na dvd.

Pamiętam jak kiedyś w 90's VHS wypożyczyłem bo chciałem se IRA w akcji zobaczyć, a tu taki plot twist. Spać nie mogłem.

forest whitaker zostawił mu ponętna narzeczoną do opieki. pamiętam, taka fajna laska była . Stephen Rea zszokowany podczas pierwszej namiętnej nocy :)

W American Gods podobna niespodzianka bez ostrzezenia.

a w którym sezonie? pierwszy był super. potem tragedia.

Ogolnie duze rozczarowanie. Mialem nie pisac nic na temat political correctness wiec nie bede sie rozwodzil. Jak z Man in HC, zaczeli odjezdzac od ksiazki zeby promowac swoje.

W przedostatnim odcinku 2giego sezonu jest soft porn gruppen sex z kobieta z penisem na hustawce w roli glownej.

3ciego sezonu, sorry.

haha dobrze że odpuściłem. pierwszy sezon był magiczny.

Pojawił się na vod.pl, ale i tutaj, niestety, z ograniczeniami terytorialnymi:

https://vod.pl/filmy/zabij-to-i-wyjedz-z-tego-miasta-film-online/wt2tnvb...

no to jak obejrzeć. muszę jechać do Polski na seans? warto?

Tak w ogóle o co im kaman z tymi ograniczeniami terytorialnymi? Nie mogliby z jakąs opłatą pozwolić obejrzeć emigrantom i innym zainteresowanym? To jakas kara ma być? Prawa autorskie, czy co?

Może jeszcze nie obleciał wszystkich konkursów i festiwali. Czasem jest chyba wymóg, że film nie mógł wcześniej śmigać w kinach w danym kraju. A może chodzi o jakieś prawa do dystrybucji za granicą.

Nie wiem, tak tylko kombinuję...

ja tam jeszcze nic co chciałem, to nie mogłem na tym obejrzeć :) jakieś marne dokumenty zdaje się maja bez ograniczeń :)

À propos dokumentów - właśnie zaczynam ogladać:

https://www.filmweb.pl/film/Tony+Halik-2020-841946

no kurde, to jest coś.

Prawa do dytrybucji za granicą tez mi przyszły do głowy, ale ograniczenia dotyczą również np. ninateki, a ta ma w zbiorach głównie polskie pozycje.

za to zespól filmowy TOR udostępnił archiwum na YouTube za darmochę.

Uuuu... so momenty.

Pierwsza żona Halika, Pierrette Andrée Courtin.

mniej dziko-wska

z galerii emito zoba jak ludzie focą. potencjał ma facet na jakieś horrory fantasy. ta sarna teraz temu wszarzowi aortę szyjna podgryza i ciach dzieje się.

Sorki, skupiam się na Haliku. Kurna, co za życiorys. Wniknij - warto.

Krótki metraż z nominacją do Oscara:

https://m.imdb.com/title/tt13472984/?ref_=m_ttpl

Netflix.

Już miałem kłaść się spać, gdy nieopatrznie włączyłem ten film:

a potem poszło.

Film kameralny i poruszający, a 83-letni sir Philip Anthony Hopkins daje taki popis gry aktorskiej, że te wszystkie szybkie i wściekłe szczawiki, udające po zmierzchu marvelowskich bohaterów z pięćdziesięcioma twarzami Greya, nie są godne prać jego skarpetek ani sznurować mu butów.

W obsadzie także Olivia "Elżbieta II" Colman, którą polubiłem w "Broadchurch", oraz Olivia Williams - żona premiera Langa (Pierce Brosnan) w "Autorze widmo" Romana Polańskiego.

8,3 na Imdb, 8,2 na Filmwebie, dwie świeżutkie BAFTA sprzed tygodnia i sześć nominacji do Oscara (oscarowa noc bodajże za tydzień).

Aha, ja oglądałem na tym moim magicznym vodzie, ale ponoć film pojawia się i znika na cda, jest też na hamerykańskim amazonie, do wypożyczenia za 20 baksów.

Ciekawostka: bohater grany przez sir A. Hopkinsa ma na imię Anthony, a gdy lekarka pyta go o datę urodzenia, filmowy Anthony podaje prawdziwą datę urodzenia sir A. Hopkinsa. ;)

Do obejrzenia w wolnej chwili, bo Kate:)