Mnie w ogole nic zlego w Szkocji nie spotkalo, a poziom grzecznosci uliczno/sklepowej/autobusowej itp. tu jest w mojej ocenie wyzszy niz w Polsce, czyli wersal.
Rasizm w Szkocji to wstyd powiedziec, ale tylko niekiedy na emito widzialam. W mediach tutejszych ani, ani.
Szkoccy znajomi ciekawi Polski, ale to od dawna. Maz (Szkot) tez od dawna popisuje sie w pracy urzekajaca polszczyzna ( trzy slowa na krzyz) i kazdemu sie podoba.
A, i jak wspomnialam,posel do mnie napisal na firmowym papierze, ze mam do niego dzwonic/emailowac, jakbym miala jakas sprawe w zwiazku z referendum. Przy okazji tenze posel dziekuje mi osobiscie, ze sie zdecydowalam zamieszkac w Szkocji i ubogacic spoleczenstwo.
Ale wina mi nikt nie postawil, szlag. Gdzie sie pisze complaint, ze nie dostalam winka?
Roznica jest taka, ze przed glosowaniem zartowalismy sobie se Szkotami z tematu, teraz usmiechamy sie do siebie z nieco powazniejszymi minami, wciaz jednak na zasadzie zartu, ale z dodatkiem politowania dla glosujacych na leave... Ja nie wiem kto glosowal, skoro kazdy teraz psioczy. Mozna wyczuc, ze nawet Farage i Jonhson glosowali inaczej, skoro nie chca w tym brac udzialu...
Ogolnie to w mojej okolicy chyba nikt nie wiedzial o jakims referendum albo olali.Cisza...Nikt nic nie gada i nawet zatwardzialy antybrytyjczyk z ulicy dalej nie poprawil flagi na scianie.Wisi na jednym gwozdziu i zaczepia o drzewo od referendum niepodleglosciowego.No wiec se zyjem spokojnie,kosim se trawe,ganiamy se koty,jedni kloca sie z drugimi,zazdraszczamy se nawzajem kfiatkuff..Takie tam...Jak na siedemnastowieczej wsi.Kto tam wiedzial ze jakis nowy krol albo wojna dopoki osobiscie ci zoldaki nie uswiadomily?
No niby jest telewizja.Ale coz..Na mnie wieksze wrazenie zrobi kolejny odcinek the walking dead,a sasiad to tylko patrzy zeby eltona johna dali to juz happy i poruszony..
Bardziej mnie interesuje stan gospodarki, do jakiego dporowadzil Rupert Murdoch z Borisem i s-ka . Dzis funt jest znowu nizej niz kiedykolwiek.. Do konca wakacji zrowna sie z Euro. Ceny AGD ostro w gore i moj biznes juz ponosi straty. Angileskie bydlo na prawde moze doprowadzic do tego, ze imigranci wyjada. A raczej uciekna.. To jest autentyczny problem ktory nas wszystkich dotknie.
osobiscie odczulem Brexit dosc przykro. ludzie dzielacy moje hobby to osoby raczej starsze i z mniejszych miejscowoisci, wiec i bardziej podatne na rasizm i ksenofobie. Efekt jest taki ze moje posty sa ignorowane, "zapomina sie" wstawic mnie na liste chetnych do uczestnictwa w zlocie itp. To wszystko stalo sie po tym jak probowalem sie udzielac w watku dotyczacym Brexitu wlasnie (staralem sie byc grzeczny i wywazony). Ktos napisal nawet ze nie mam prawa sie udzielac w takich tematach, to nie jestem Brytyjczykiem. Towarzystwo generalnie jest mocno unionistyczne co jest dosc zabawne, bo jest tez bardzo dumne z bycia Szkotami i niechetne Anglikom. Dyskusja wciaz trwa i z tego co widze nie ma tam miejsca na fakty logike, za to jest wiele emocji, oczywiscie w wiekszosci negatywnych. Chyba przyjdzie mi zrezygnowac z uczestnictwa w tym klubie, bez zalu.
o lol! Nie wierzę - jakis rodzaj karmy dotknął Tomasza L.! Ktos się nie wysilił na wysłuchanie argumentów, bo nie ta narodowośc, ktos nie wciągnął na listę, bo nie swój! Tomasz mógł odczuć na własnej skórze mur zbudowany z uprzedzeń, a nie faktów, no, no... to byłaby jedna z nielicznych zalet Brexitu, gdyby tylko Tomasz L. potrafił spojrzeć szerzej na swój przypadek:) Czy potrafi? I czy zechce...?
no tak, moglem sie spodziewac ze feministka wykorzysta okazje i rzuci sie na mnie.
wybierz sie wreszcie do psychologa i zalecz swoje stare rany zamiast atakowac rodzaj meski przy byle okazji.
oczywiscie nie masz racji co do tego co tam pisalem, ale to juz tradycja, wiec w sumie nie musialem tego dodawac.
Nie atakuję rodzaju męskiego jako takiego, tylko wypowiedzi jego głupich i uprzedzonych przedstawicieli, zresztą tyczy to bardziej rodzaju ludzkiego - ale znów napisałes przez pryzmat tego co sam robisz - wystarczy prześledzić twoje komentarze dot. kobiet, zwłaszcza te pokasowane;)
Tradycyjnie piszesz, ze nie pisałeś tego co opisałeś. LOL2!:)
I tradycyjnie zadnego szerszego spojrzenia, ani wniosków... można było obstawiac w ciemno.
ktos napisal -
"wiele glosow bylo w stylu - moge zarabiac mniej, zyc na nizszym poziomie, oby tylko wyjechali imigranci...
...idiotami nie nalezy sie przejmowac"
wyraznie widac ze wielu Brytyjczykow przeklada bezpieczenstwo w swojej okolicy/kraju nad zarobki czy przekatna telewizora
smutne troche ze dla wielu z nas pieniadze sa tak bardzo wazne ze nic po za nimi nie potrafimy zauwazyc
mysle ze temat z imigrantami jest bardzo nosny i bardzo wygodny dla politykow, dlatego tak jest naglasniany
ale tez trudno sie dziwic ludziom ze chca zyc w swoim kraju wsrod swoich, nie jest to dla mnie mile czy korzystne, ale nazywac kogos idiota tylko dlatego ze nie chca tego czego ja, to troche nie delikatne
#13
Harrier - napisalas ''Protestuje przeciw nazywaniu Brytyjczykow 'angielskim bydlem'. Mieli prawo glosowac, jak uwazali za stosowne''
Moge zapytac jak inaczej okreslila bys nacje w ktorej w ciagu kilku dni po referendum tzw hate crime wzrosl o ponad 500% ?(jak dziziaj rano podala Karen Bradley - Home office minister).
Czy slyszalas, zeby ktos w Europie przesladowal tzw expatow? Czy teraz widzisz roznice cywilizacyjne miedzy nimi a reszta Europy? (tak oni to w ich opinii expaci, my to emigranci- ta terminologia, tez duzo o nich swiadczy).
Trudno wyczuc jak sie przemysl olejowy odnajdzie po tym calym przemieszaniu. Czy opusci Szkocje (mozliwwe zawirowania z niepodlegloscia) i przeniesie sie doo Norwegii, Holandii itp?
Tak czy inaczej ciekawym okiem spogladam na Kanade, z reszta tak jak wszycy. Co prawda rynki rozwijajace to Azja, ale tam nie mamy co szukac. Tam jest bardzo duzo ludzi, dobrze wyksztalconych, dla ktorych nie problem pracowac po 90 godzin tygodniowo. Dla mnie jest.
#26 OK- Kanada, Australia, Mexico:) - wszyscy zapominaja o jednej waznej rzeczy- residency permit. Bylem kilka lat na antypodach i znam trudnosci i wymagania aby zdobyc status PR- znam tez komplikacje wizowe. Nie wiem jak jest w Kanadzie- wiec jesli mozesz to prosze napisz, co wiesz:)
Ja jednak wierze w Europe. Mysle, ze EU wyjdzie z kryzysu i wiekszosc z nas zorganizuje sobie jescze wspaniale zycie w jakims pieknym miejscu poza smutnymi/rasistowskimi/xenofobicznymi wyspami (no chyba, ze Szkocja uzyska niepodleglosc).
Podobno po referendum w UK szaleje rasizm, ale w Edynburgu wszyscy Szkoci jakby tylko uśmiechają się do nas przepraszająco. Ja widziałam raz wywieszoną europejską flagę z okna. Biuro z tego samego budynku ufundowało nam butelkę wina. Czy coś się zmieniło w tym, jak traktują Was sąsiedzi, sprzedawcy, znajomi? Jakieś przykłady na plus, na minus?
Będę wdzieczna za opinie i opowieści.