Cieszcie się ile możecie chwilą obecną, jesze ok 2 lata radości wam zostało, po referendum wyjścia UK z EU to pierwsze co zrobią to wezmną się za Polaków, będzie selekcja podobna do tej na rampie w Auschwitz, selekcja przydatności białego murzyna, reszta won do Polski promem, ci co zostaną stracą wszystko, nie będzie darmowych leków i opieki medycznej, skońcża się benefity i dodatki, ile uda się zarobić tyle twoje, stracisz robotę, won z UK, będziemy podlegać rejestracji wizowej tak jak teraz Afrykanie i Azjaci, UK Border Policja będzie robiła łapanki i naloty domowe, o przedłużenie wizy będzie treba ubiegać sie co 2 lata, mandat za siusiu w miejscu publicznym bedzie was dyskwalifikować w kwesti przedłużenia wizy, kiedy nawet po latach ciągłej pracy ją stracicie to nie bedzie wam przysługiwał zasiłek dla bezrobotnych, po 3 mcach wywalą was z UK, będziecie musieli do perfekcji rozwinąć umiejętność lizania du.. pracodawcy bo bez jego glejtu nie dostaniecie wizy, w przypadku Polaków to akurat będzie pikuś, liżą pupu zwykłemu pracownikowi w fabryce bo jest Brytyjczykiem to i lizanie pracodawcy nie będzie sprawiało problemu, do perfekcji trzeba będzie wyrobić nawyk służalczości, z tym problemu też nie będzie bo na chwilę obecną nie musząc tego robić to większość robi. Puki będziecie potulnymi pieskami grzecznie łaszącymi się do nóżek brytyjskiego pana i władcy oraz lizać stópki między paluszkami to może będziecie głaskani, ale kiedy wasz pan przyłapie was na leżeniu na kanapie to obije wam grzbiety.
NO, to by było na tyle, a teraz czekam na odpowiedz tych wszystkich Polaków, tych managerów i supervisorów, tych księgowych i bankierów, pracowników biurowych itd. no bo przecież wy wszyscy tu to sytuowane eminencje, a gdzie tam! na zmywakach i sortowniach odpadów to tylko Rumuny robią, Polacy to rządząca elita! po roku tutaj wykupili wszystkie wille, a Enzo nie wyrabia się z dostawami nówek Ferrari dla 1000000 Polskich bankierów i managerów w UK.
Kaban ma racje, nic dodac nic ujac, dla takich jak Bus37, powiedzenie "poradzic sobie" ma szerokie zastosowanie, dla niego pewnie szczytem poradzic sobie to robota w Lidlu, albo kontrakt na sorcie bo juz 3 lata przez agencje smiga, wlazenie w d... brytyjskiemu przelozonemu i zalapanie lepszej roboty w fabryce to forma radzenia sobie. Zobaczymy jak bedziecie sobie radzic kiedy UKIP do wladzy dojdzie, jak skonczy wam sie pomoc socjalna, jak to co teraz macie z urzedu to bedzieci musieli sie na to kwalifikowac w aplikacjach o wize, wtedy zobaczymy wasza zaradnosc.
Uwazam ze szczescie ma tu najmniejsze znaczenie, Szkoci stworzyli kraj ktory jest naprawde przyjazny ludziom przybywajacym z innych krajow, jak to sami okreslaja: "Male Panstwo, wielu narodow".
Gdyby tubylcy byli wrogo nastawieni, nie podobala by mi sie pogoda to na pewno by mnie tutaj nie bylo, nie sciagalbym rodziny by zyc tu tylko i wylacznie dla kasy. Pieniadze mozna zarobic rownie dobrze gdzie indziej.
@69 po czesci zgadazam sie z toba ,ale najgorzej mnie wkurwia ten ich debilizm ,kraj owszem przyjazny dla obcych ,ale to nie wszystko ,pracowalem w Niemczech i na Cyprze ,w tym pierwszym to niestety traktowanie nas ,mi nie odpowiadalo ,w drugim pogodanic wiecej . mnie zabijala ,wiec trafilem tutaj gdzie oprocz pogody ,ktora mi odpowiada ,poza nia nic wiecej ten ich falsz ,ktorego nienawidze .
No to trzeba to wykorzystac, to jest raczej chyba jeden z benefitow ktory pozwala rozlozyc tutaj skrzydla.
A czy w Polsce debilizmu nie ma....? podobne przyklady debilizmu spotkasz i w Polsce, na cholere komu wiedziec ile jest 23-17...? kiedys trzeba bylo wiedziec bo trudno by wszedzie miec przy sobie kalkulator, ale w czasach gdy kazdy przy sobie ma smartphona ta nieumiejetnosc liczenia nie sprawia ze nie da sie zyc, choc sam jestem z pokolenia ktore uwaza ze dzieki tej umiejetnosci oszczedzam czas... :-)
BTW mialem w pracy chlopaszka mlodego, w 1-szy dzien pracy wypelnial papiery potrzebne do zatrudnienienia: bank details, NIN itp, tez mnie rozwalil bo pyta sie mnie jak sie pisze jego zawod, nie potrafil napisac "Commis Chef", cos tam napisal chyba w ten sposob: Come Chef. No i co mial pracy nie dostac....? Rozbawil wszystkich w biurze ale:
byl pracowity, mily, wykonywal swoje obowiazki do ktorych nie nalezalo wypelnianie papierow itp.
To ze nie potrafi pisac itp, zawini tylko jemu, dojdzie w swojej karierze do puntu ktory nie bedzie w stanie przeskoczyc, on sie zatrzyma a inni beda dalej sie rozwijac, chyba ze wezmie sie w karby i sie poprawi.
@76 co do poprawnego pisania ,to u nas w pracy nie wiem czy ktorykolwiek potrafo poprawnie napisac nazwe ulicy ,czy firmy ,ciagle wala takie byki ze pozniej sie glow gdzie masz jechac ,bo ani w navigacji ani w mapie na znajdziesz takiej ulicy jaka ci dyspozytor podal ,no ale czemu sie dziwic skoro najpierw byl kierowca ,pozniej poszedl do biura ,zostal menagerem ale nie nauczyl sie pisac poprawnie .
Nie wiem, czemu wam tak zalezy, żeby byc traktowanym jak swój, w społeczeństwie, które nie jest monolityczne i które samo jest podzielone tak, że są warstwy, które się w ogóle nie stykaja? Że jak będą nas lubić to nas nie wywalą? Są inne sopsoby na to, żeby tu pozostać. Chyba, że lubicie to swojskie, polskie traktowanie - zaglądanie w okna, obgadywanie za plecami, donosicielstwo, zawiść? No na to myślę trzeba ostro tu popracować;)
Tam w ogole nie trzeba sie domyslac niczego, jak znasz slowa i potrafisz pisac i czytac po angielsku to jestes w stanie to przeczytac.
Tak to pisal tubylec, w celu udowodnienia ze ludzki mozg jest w stanie przeczytac tekst pomimo poprzestawianych liter. Masz to napisane wlasnie w tym tekscie :-)
Ja z gramatyka ma problem z mowa nie mam problemow ,ale jak pisalem w ktoryms poscie ,ze oni niestety ale nie znaja dobrze gramatyki ,bo sam mialem mozliwosc przekonania sie gdy mi dali napisany adres ,ktory okazal sie blednym i tak jest codziennie mosisz sie glowic jak powinno byc napisane bo nie znajdziesz nazwy tej ktora ci napisali nigdzie ,ani w navi ani w mapie spotkalem takich co maja powazny problem z gramatyka ,gdyz chca napisac karte usteerk w aucie zawsze prosze Szkota z warsztatu ,niestety wala takie byki ze hej ,czasami nawet pyta sie drugiego jak sie to pisze .
ciekawi mnie wasza opinia na temat emigracji. jesli oczywiscie nie macie nic przeciwko mojej wscibskosci...
wyjechalo w sumie mnostwo osob, roznego pochodzenia, wyksztalcenia, roznych swiatopogladow i perspektyw widzenia swiata. wyjechali ludzie z wiekszych miast, takich jak Krakow, Wawa, Poznan czy Wrocek. Wyjechaly rowniez osoby z mniejszych miejscowosci i wsi, miejsc o mniejszych perspektywach.
rozni ludzie przyjechali, niektorzy chca jechac dalej, niektorzy chca wracac, wiekszosc z pewnoscia chcialaby tu zostac jak sadze.
moje pytanie brzmi:
CO SADZICIE O EMIGRACJI. JAK TRAFNA Z WASZEJ PERSPEKTYWY BYLA TO DECYZJA, CHCECIE ZOSTAC? A MOZE WROCIC? JAK CZUJECIE W KRAJU KTORY NIE JEST WASZA OJCZYZNA?
PS: osoby kulturalne prosze o nienawiazywanie do polityki i religii.
PS2: osoby niekulturalne o nic nie prosze - nie ma sensu:)
dzieki serdeczne za jakikolwiek wpisik