"zupelnie odwrotnie" ;) do czego ze sie za przeproszeniem zapytam ?
uzasadnienia do czego oczekujesz ???
a ze swej strony odpowiem na twoje pytanie tak
"czy wiesz czym jest feminizm"
jesli odpowiem TAK zostanie to przez ciebie zanegowane
gdyz przeciez wypisuje "glupoty" wiec skad moglbym wiedziec ;)
jesli odpowiem NIE to upewni cie w stwierdzeniu
ze przeciez wypisuje "glupoty" dlatego oczywiscie nie wiem ;)
i mala dopowiedz jesli mozna
ten temat zalozony dla innego uzytkownika aby mogl tu sie wypowiadac i UZASADNIAC wiec chyba dyskusja miedzy nami jest tu nie na miejscu ?
maskulizm w akcji :))
http://www.newsweek.com/man-wins-gender-discrimination-lawsuit-after-wom...
@bies - pisząc "odwrotnie" - miałem na myśli to: "ale chcialbys mnie troche pouczyc ???".
Chciałbym wiedzieć ja Ty to widzisz.
A jeśli chodzi o szerszy kontekst to przypomina mi się fajna rzecz, którą kiedyś powiedział Jeff Bezos:
He said people who were right a lot of the time were people who often changed their minds. He doesn’t think consistency of thought is a particularly positive trait. It’s perfectly healthy — encouraged, even — to have an idea tomorrow that contradicted your idea today.
He’s observed that the smartest people are constantly revising their understanding, reconsidering a problem they thought they’d already solved. They’re open to new points of view, new information, new ideas, contradictions, and challenges to their own way of thinking.
This doesn’t mean you shouldn’t have a well formed point of view, but it means you should consider your point of view as temporary.
What trait signified someone who was wrong a lot of the time? Someone obsessed with details that only support one point of view. If someone can’t climb out of the details, and see the bigger picture from multiple angles, they’re often wrong most of the time.
Pogrubienie jest moje.
feministki niech walcza o swoje prawa nie mam nic przeciw. walka o prawa kobiet to jest takie uogolnienie na wyrost. np feministki z bliskiego wschodu maja duzy zal do zachodnich kolezanek o marginalizowanie ich problemow i promowanie w imie tolerancji zachowan z kultury wschodniej.
tu z polskiego podworka
at 12
Ale bzdury.
Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że Ci protestujący by uzyskać darmową opiekę społeczną mnie nie reprezentują, bo mnie stać na prywatną.
Albo elektorat PiSu, może powiedzieć, że się nie identyfikuje z protestami przeciw ograniczaniu trójpodziału władzy, bo ogranicza ich władzę.
Ciesz się Asia, że Ci dobrze i nie ograniczaj praw innych do tego, by im również było dobrze.
To juz było Zbychu - każdy walczy o co chce, co mu lezy na sercu, mówienie innym o co mają walczyć jest trochę śmieszne. I nie działa na poziomie społeczeństwa i organizacji. Czy np. parlamentarzyści zapewniają kazdemu wszysko według jego woli? Nie bardzo, a jednak ten system działa. i moge sobie krzyczeć do jakiegoś posła-osła, że mnie nie reprezentuje, ale skoro sąsiedzi go wybraii to moge sobie... Feministki i tak nie szkodzą Asi jak inne kasty usiłujace ograniczyć jej prawa, ale czy ona utaj tez prostestuje? Czy o w ogóle widzi?
Ale ładnie strzela focha... jak rozumiem nie przyłączy się do czarnego marszu pojutrze, bo przecież tam będa feministki? Które beda protestowac przeciwko próbie zmiany ustawy aborcyjnej? Czy jednk się przyłączy?
I ciekawe w jaki sposób Dzień Kobiet stał się zmora dla pani... feministki zablokowały dostawy goździków, czy rajstop? Czy moze mokrych pocałunków w rączkę wąsaczy pani zabrakło?;0
Tu chodzi ze kazdy czlowiek ma inny interes w tej walce. Czemu mam sie godzic zeby ktos walczyl w moim imieniu jak to jest sprzeczne z moim interesem.¿ Niecz se walczy o swoje pod swoim sztandarem, tu feministycznym nie wszystkich kobiet. Potem okazuje sie ze dochodzi do absurdow, feministki dzialaja na niekorzyść pewnych grup kobiet.
Feminiski to kobiety, bardziej aktywne niz inne i walcza o prawa innych kobiet - nie sa organizacją jak kk, nie mają osobowości prawnej z tego co wiem. Własnie absurdem byłoby gdyby walczyły tylko o prawa feministek - wtedy dopiero byłby młyn, nagonka i dalsze doprawianie gęby. Jesli taka Asia lubi rodzić niepełnosprawne dzieci, zarabiac mniej od kolegi, który wykonuje ta sama prace, albo w ogóle nie zarabiac, bo być na utrzymaniu męza to przecież ktos jej broni? Jak jej szkodzą feminiski?
Temat ten zakładam tylko i wyłącznie, żeby Tomek_L mógł p___* o tym tutaj, nie zaśmiecając każdego innego watku.
Aktualnym rekordem jest temat" Rząd chce wycofać z obiegu 1- i 2-pensówki", gdzie już w trzecim swoim (a ogólnie jedenastym) zaczął sie o cos dopierdalać :)