Jack Nicholson, o ile sie jeszcze dziadyga czymie jakos, bo nosic go na barana nie bede :P
Woody nigdy - nie ze filmow nie lubie, ale jakos podejrzliwa jestem co do goscia jako takiego...
A Andrzeja Poniedzielskiego za slabo kojarze.
Chlopaki maja prosciej chyba - Pola Raksa forever ;)
#106 Kataryna :) Rozumiem Cię doskonale.
Teraz, jak jest tak długo jasno, uwielbiam wieczorem poczytać jeszcze w świetle dziennym, a przełom czerwca i lipca, to już w ogóle, z piwem lub winem i książką w ręku usiąść i czytać prawie do 11pm bez włączania światła... magia.
Nie czytam jakoś dużo a przede wszystkim to mam takie 'fazy' ale tak wielu ludzi raczej ma. Zdarza się, że nie sięgam po książki miesiąc, a bywa że przeczytam dwie na tydzień.zalezy jeszcze jakie grube, czy maja ledwie 200 stron czy też 700.
Teraz czytam "Lost Children Archive" V. Luiselli, przedtem czytałam "Miasto utrapienia" Jerzego Pilcha.
A ja od kilku lat nie czytam ksiazek I sie tego nie wstydze, takie pseudo-inteligenciki jak Tomus mowia, ze cos tam czytaja, bo tak wypada powiedziec, ale jak cos nawet przeczytal, to niewiele z tego zrozumial, jak mozna wysnuc na podstawie wpisow rzeczonych…
Filmy sa, audiobooki, muzyka, wystarczaja mi abym w kwesti kultury sie rozwijal...
Daenerys 77
#110Dziś - 14:43
#106 Kataryna :) Rozumiem Cię doskonale.
"Teraz, jak jest tak długo jasno, uwielbiam wieczorem poczytać jeszcze w świetle dziennym, a przełom czerwca i lipca, to już w ogóle, z piwem lub winem i książką w ręku usiąść i czytać prawie do 11pm bez włączania światła... magia."
Książka i browar. Magia jak cholera.
Delirium #113
Książka i browar. Magia jak cholera.
A żebyś wiedział :P
////////////
zbytnik #111
A ja od kilku lat nie czytam ksiazek I sie tego nie wstydze
Ale ty się teraz tłumaczysz czy coś? Nikomu czytać nie każę. Owszem, nie za bardzo rozumiem, jak można książek wcale nie czytać, ale nikogo nie zmuszam, zazwyczaj jednak zachęcam. I nie uważam, że jak ktoś książki czyta to od razu jest jakiś lepszy, w sumie wiadomo, są 'ksiązki' i 'książki'. Serio wolałabym, by ludzie nie cyztali wcale, niż czytali twarze Greya czy te inne jakies Blanki Lipińskie. szkoda czasu na popłuczyny no i te biedne drzewa.
Chodzi mi o jakieś miejsca, których aktualnie odwiedzać nie można, a w które byście chętnie poszli. Restauracja, fryzjer, wesołe miasteczko? Jakie są wasze marzenia? :)