@43
tak tak wyjezdzasz co roku do pislandu na stale ale jestes zbyt pierdolowaty zeby sie tam ogarnac i za stary zeby ojciec toba oral pole jak w dziecinstwie...
jak zwykle nabijanie postow kunsilowego pijaka ktory umrze w gla zebrzac o beny od krolowej w swojej kunsilowej norze realizujac sie na czatach...
Inne wrażenia były kiedy pierwszy raz przyjechałam do Szkocji mając naście lat, a inne teraz. Ale od początku wiedziałam, ze Szkocja jest moim miejscem na ziemi. Te kilkanaście lat temu może więcej było deszczu i to mi troche gdzieś tam przeszkadzało, ale poza tym nie mam żadnych przykrych doświadczeń. Klimat mi odpowiada, bo nie cierpię upałów i smogu:) Na poznanych tu ludziach (w większości rodakach) tez nigdy się nie zawiodłam, a jeśli chodzi o jedzenie to jak sobie ugotujesz, tak zjesz :)
'Klimat mi odpowiada, bo nie cierpię upałów i smogu'
Mam tak samo! Tylko Szkocja! Plus zwykle najtansze nie jest zbyt mile w uzyciu - w Polsce moze wiekszosc z nas nie korzystala z najtanszego ( mieszkania, jedzenia), stad kaprysy :)
Co do ludzi: z kim przestajesz, takim sie stajesz. Dla mnie absolutnie nienudni Szkoci! Podziwiam tez lekko ich kpiacy dystans do autorytetow, w tym kosciola i rojalsow oraz autoironie, bywaja w niej mistrzami :)
"Ile już lat w UK i jakie odczucia ?"
Klimat się ociepla, trzeba spierniczać gdzieś dalej na północ, bo słońce i ponad 22° działają na mnie jak czosnek i krzyżyk na wampiry.
UK jest ok, Szkocja jest piękna, ale gdzieś tam hen, na północy, musi być jakaś cywilizacja.
Południe jest dobre dla tych, którzy lubią plamy z potu na koszulkach. :P
mając 11 lat za pasem wiele przemyśleń się nawija.