kumpel z Korei na zmywaku razem robiliśmy. zapytał grzecznie, czy może zaśpiewać ichnia piosenkę ludową, oczywiście się zgodziłem i śpiewał pół godziny. potem powiedział, ze skrócona wersje singlowa mi zapodał. spotkał nas kiedyś ekipę ubraną na czarno i złożył kondolencję, bo to w dniu jak się tupolew prezydencki rozwalił, tak że ułożony tez i wiedział co się dzieje.
o die motherfucker już niejeden raz stało na tripadvisor. ale po równi chwalą i narzekają. jedni mówią ze super się gryzło do rytmu inni że kotlet stanął im poprzek gardle. nie dogodzisz wszystkim.
piosenka z reklamy i idę robić w końcu cos pożytecznego. powyginam sobie łyżeczki do herbaty siłą woli.
Nieznamir 13 675
#64514Dziś - 02:22
"a skąd on tu, bo się teraz skonfundowałem? :)"
Gdy Sonny łapał kolejnego doła, deprechę, czy atak galopującej sraczki, wtedy wsiadał w swojego sportowego strucla i ciął przez noc, aż iskry szły spod podwozia. A w tle leciał ten od Collinsöw, co filuje.
dzieki za otworzenie kolejnych drzwi:
Nina Hagen - jest moc i eklektyczne podejscie do aranzy i repertuaru. Na YT jest przekrojowy - przez lata, skladak jej songow.
Belgrado - utonalem wczoraj w nocy, a jak laska na filmiku z jakiegos koncertu zaspiewala tekst po polsku to juz odlecialem z tej topieli.
Ja sie podziele Burtonowska stylistyka, muzycznie tak se, ale jest 'fun':
Niewazne czy komp, iPOD, wieza, magnetofon Kasprzak, 'gramofon' Balbinka...
Wazne co kręci sie u Was właśnie TERAZ :D
i tak np. u mnie
płytka
dEUS - Pocket Revolution