Oscar Osicki dla Inside the Score:
Aaron Copeland o Nadii Boulanger:
It’s almost 30 years (hard to believe) since we met — and I still count our meeting the most important event of my musical life. What you did for me — at exactly the period I most needed it — is unforgettable. Whatever I have accomplished is intimately associated in my mind with those early years and with what you have since been as inspiration and example. All my gratitude and thanks go to you, dear Nadia.
Quincy Jones::
Nadia Boulanger used to tell me all the time, “Quincy, your music can never be more or less than you are as a human being.” It’s okay to play fast and all that other stuff, but unless you have a life experience, and have something to say that you’ve lived, you have nothing to contribute at all. So I decided to live my life, and I did.
Omegan, nie lajkuj, bo znowu trafisz do zamrażarki. Słyszałem, że krioterapia jest zdrowa, a przy tym usuwa rozmaite narośle i brodawki, uważam jednak, że jesteś wciąż zbyt piękny i zbyt młody, żeby umierać. ;) Co innego ja: stary, brzydki troll z szemraną przeszłością, który nie ma nawet chomika. ;p
Nie użalam się. Jestem dumny, że zmierzam do powiększenia grona aniołków (a może nawet trafię do chomiczego nieba i znów spotkam się z moim Tuptusiem?). Wierzę, że już niebawem będę słuchał improwizowanego jazzu, wygrywanego na anielskich trąbach, <3 a na Ziemi zapanują miłość, pokój, i pierdziki elektryczne (którymi będą męczyć się inni- broń ci panie w oborze ja-hipokryta). ;)
Korzystając z okazji (cholera wie czy nie ostatniej?) - ponieważ nie znalazłem w profilach Grupki Poklepującej Się Po Pleckach ;) żadnych maili kontaktowych (wszak tajna jest, masoneria pszepszydła, jopcihnać), zmuszony jestem napisać tutaj, w charakterze współpracującego konfidenta.
Kurcze.blade podczas styczniowego urlopu w Edim dotarłem w okolice Twoich Baldachimów. ;) Niestety, Baldachimy znikły, bunkrów też nie ma, ;p ale i tak jest fajnie. Część rewiru wyłączona jest z łaziorowania (ryzyko obsunięcia).
A piszę o tym, bo gdybyście kiedyś uskutecznili wreszcie to, co planujecie od dawna, ;) uprzejmie donoszę, znaczy: daję cynk, że na w/w terenie stwierdzono obecność przynajmniej dwóch wyznaczonych miejsc do wzniecenia pożaru, ba! nawet z przytarganym na miejsce drewnem w worku, tak więc wszelkie znaki na niebie wskazują, że wzniecanie pożarów w tym miejscu jest jak najbardziej legalne. ;) W razie jakby co, służę namiarami naniesionymi na google maps plus dokumentacja fotograficzna. Pozdrawiam albo i nie - nie wiem, jak działajo kurczaki.
Niewazne czy komp, iPOD, wieza, magnetofon Kasprzak, 'gramofon' Balbinka...
Wazne co kręci sie u Was właśnie TERAZ :D
i tak np. u mnie
płytka
dEUS - Pocket Revolution