Andrew, kaktus jesteś. Nie tak się umawialiśmy. Co cztery lata nowy krążek, a więc w ubiegłym roku powinienem "z pewną taka nieśmiałością" rozkminiać świeży album, a potem trasa, i znowu spotykamy się w Londynie, Leeds, albo -od biedy- w Glasgow (bo sorry, ale w 2013 dupy w Gla mi nie urwało). No ale ok, covid-srovid, więc ten rok czy dwa spóźnienia wam odpuściłem. No a teraz taki numer odwalasz... tak się, kuźwa, nie robi po 35 latach znajomości. :/ Argentyński cover za karę. Słaby jak cholera.
...a miałem wrzucić wersję Johnny'ego Marra z The Smiths. ;p No ale nie wrzucę, ponieważ uważam, że Brytyjczycy nie powinni nabijajać sobie odsłon newsem, w tych swoich "Mirrorach", "Sunach" i "Guardianach", bo mają do tego prawo mniejsze niż jacyś buszmeni żyjący bez radia. Od zawsze mieli wywalone w DM, Brit Award for Outstanding Contribution to Music dostało nawet jakieś durne Spice Girls, a Neil Tennant z Pet Shop Boys, odbierając tę nagrodę w 2009 roku, powiedział:
"Oczywiście bardzo się cieszę z tego wyróżnienia, ale będę szczery – ta nagroda powinna powędrować raczej w ręce Depeche Mode, my moglibyśmy jeszcze poczekać. Oni mają świetnego kompozytora, jakim jest Martin Gore, istnieją na rynku muzycznym dłużej niż my, a mimo że mają rzeszę wiernych fanów na całym świecie, nie zyskali w swojej ojczyźnie takiego uznania, na jakie z pewnością zasługują”.
I jeszcze jeden cytat:
"Dwa lata wcześniej tę samą nagrodę odbierali członkowie britpopowego Oasis, lider zespołu Noel Gallagher również przyznał, że na to wyróżnienie z całą pewnością bardziej zasługuje Depeche Mode. Słowa to tym ważniejsze, że wypowiedział je człowiek, który własną osobę i swój zespół uważa za pępek świata."
Angole, łapy precz od Fletchera i DM. A cover będzie szwedzki:
I cóż, ze ze Szwecji. :/
A co to, kurna, jakiś "Mony Liz", żeby na to paczeć? ;) Do oglądania to było nieme kino, ;p ale nawet wtedy taper brzdąkał w klawiki. ;)
W ST 4" bywa też bardzo tanecznie -
"sucharaszczeszczy, opuść szybę w drzwiach":
"nikt nie słucha, wszyscy znają":
i
"nie cierpię tych dyskotekowych ramot, ale daj, proszę, głośniej, skoro musisz":
;)
#21:
Pete Burns zszedł na atak serca, wcześniej zrobił z siebie monstrum (chyba ze 300 zabiegów plastycznych), i też bzykał, co się nawinęło. A Austriak nachlał się, nakoksował, i rozpizgał w furze. Z tymi Austriakami to trzeba uważać i nie spuszczać z oczu na krok -był kiedyś taki jeden pacykarz, co palnął sobie w łeb w bunkrze, inny z kolei rozmnażał i trzymał rodzinę w piwnicy.
A z tym, że z castingu, to akurat nieprawda, chyba że z castingu przylazł do nich ten grzmot i przybłęda, wtedy jeszcze nie z The Mission, Wayne Hussey, którego potem przytulił Eldritch. ;P
Myślę, ze po prostu zgarnęli ich SAW (Stock/Aitken/Waterman) - to byli tacy goście, którzy co tydzień produkowali jeden przebój, i potrafili zrobić gwiazdę z największego drewniaka.
Nieznamir
#69322Dziś - 17:20
"to ja tez leciutki hicior. oskarżyli kompozytora o plagiat z bajki australijskiej z lat 50 muzyczki i pod wpływem hejtu się zabił"
Nieznamir, chyba coś pomerdałeś. Zaciekawiła mnie ta historia, pogrzebałem więc trochę w sieci.
Piosenka nie pochodzi z bajki, to jakaś dziecięca "podśpiewujka" z lat 30, żyją też obaj autorzy oskarżeni o plagiat w "Down Under". Colin Hay sugerował, że:
"Colin Hay has since suggested that the deaths of his father, Jim, in 2010, and of Men at Work flute player Greg Ham in 2012 were directly linked to the stress of the court case" - sugerować sobie może, ale nawet gdyby zdarzyło się tak naprawdę, to ani jego ojciec, ani Greg Ham, nie byli współautorami "Down Under".
Nieznamir
#69326Dziś - 21:23
"przynajmniej bez grzebania w necie cos dzwonilo. a dla ceibie to tylko wesola przyspiewka, a tu tragedia sie czai"
Niespecjalnie zadzwoniło, jedynie dopisałeś nieistniejącą legendę. :) Zainteresowało, to poczytałem, tyle o tym.
Gdyby tak wszyscy plagiatorzy umierali, to Lipko umarłby kilka razy, jeszcze przed trzydziestką. ;)
Niewazne czy komp, iPOD, wieza, magnetofon Kasprzak, 'gramofon' Balbinka...
Wazne co kręci sie u Was właśnie TERAZ :D
i tak np. u mnie
płytka
dEUS - Pocket Revolution