Jaki utwor kreci sie w waszym odtwarzaczu....?

Teraz w radiu

„Czy to jeszcze dzisiaj do państwa nie dotarło? Najlepszy bramkarz to jest Bogusław Wyparło”

Sajki

kurde sorry, zacząłem od tej epki z coverami :) to niestety początek a nie ponad połowa :)

Bodzio W. wiadomo kozak.u nas tez grał pół roku.

pipa Waters spotyka winometali.

O, a to dobre jest, ta Kamanda Pinka Floyda na kwasie. I nie usnąłem na wideło.

Nie wiem czym odpowiedzieć, więc wrzucę zniewieściałych przebierańców z Finlandii. Nieznamir nie wie, że ich kocha, ale od czego ma się forumowych kolegów. ;]

w hanoi sajgonki były zakazane za komuny

trochę miłości w ten smutny jak p. jeża poranek. grał dla was dj nieznamir

Pamiętacie Crazy Town i ich jedynego dużego hiciora sprzed niemalże ćwierćwiecza, "Butterfly", opartego na motywie zajumanym Johnowi Frusciante z RHChP? Tak śpiewa go teraz "Shifty Shellshock", wokalista Crazy Town. Zażywasz - przegrywasz. Smutne.

(utwór od 1:10)

come on lady come come my lady? nie nie pamiętamy, graja go w kółko mi w tyrze w trakcie szkockich prezentacji muzycznych, a rodacy oprócz klasycznego disco polo zapodają jakieś duńskie Volbeat co wyniósł nazwę love metal w nowy wymiar kosmusu. Him sie chowa.

wole ten.. love black metal, wpletli tu muzyczkę z love story to zasłużyli na szufladkę.

Macie swoje prywatne plebiscyt?

To się tyczy podobnego etapu:

Przy tym zawsze mam łzy w oczach:

...no to sobie nie puszczę. ;)

To mi dodaje chęci do życia

To gdy myślę, że mogę coś podać:

To, gdy myślę, że już nic nie podam:

A to mnie dziś kołysze do snu:

Dobranoc.

Macie swoje prywatne plebiscyt

jak będzie znowu plebiscyt na śląsku to głosuję za niepodległością od Sosnowca.

#70726

Renia i Kasia to umarłemu chęć do życia przywrócą.

#70729

'a u nich kiedyś bili murzynów'.

teraz już się do wszystkiego przyznaje, to się przyznaje ze nie lubię Republiki, poza 7 Pieczęcią, którą lubię całą, kij wie czemu. Obywatela GC lubię. lubię tez hanoi rocks bo mój idol ich lubi. koniec kącika zwierzeń i muzyczka.

Zapamiętałam wykonawcę tylko dlatego, że została przetłumaczona jako „Glebogryzarka” (co uważam za dość zabawne).

W zabawny sposób jawi mi się także wrażenie jakie robi okładka (okładki) płyt(y) w zderzeniu z twórczością.

Dobranoc.

Wkręcił mi się:

W szprychy? ;)

Weekend w pełni. :]

Nie, dziś w sznurówki ;)

Lata dziewięćdziesiąte mają się lepiej niż kiedykolwiek. :)

nie pamiętam czy Lochy i smoki tu wklejałem, czy tylko wysyłałem wszystkim na komunikatorach? to sorry jakby co.

Kokakola futbol radio