Z okazji świąt życzę wszystkim : zdrowia, a co do reszty na juz tam niech będzie przynajmniej jako tako.
Dla Hipcia, wersja myśliwska znanego dowcipu o martwym psie:
Bohaterami są myśliwi, którzy po pijanemu strzelają do grubego zwierza, którego wykryli w krzakach pobliskich. Zastrzelony zwierz okazuje się być koniem! Myśliwi kopią saperkami głęboki dół, w którym chowają konia i cichcem odjeżdżają. Następnego dnia znowu są w tym samym miejscu i miejscowy rolnik pyta ich jako myśliwych, jaki jest wielki straszny drapieżnik (oni: wilk? ryś? lis?), co mu zjadł w jeden dzień z kopytami martwego konia, którego on wczoraj wyrzucił do lasu :)
Z okazji świąt życzę wszystkim : zdrowia, a co do reszty na juz tam niech będzie przynajmniej jako tako.
Dla Hipcia, wersja myśliwska znanego dowcipu o martwym psie:
Bohaterami są myśliwi, którzy po pijanemu strzelają do grubego zwierza, którego wykryli w krzakach pobliskich. Zastrzelony zwierz okazuje się być koniem! Myśliwi kopią saperkami głęboki dół, w którym chowają konia i cichcem odjeżdżają. Następnego dnia znowu są w tym samym miejscu i miejscowy rolnik pyta ich jako myśliwych, jaki jest wielki straszny drapieżnik (oni: wilk? ryś? lis?), co mu zjadł w jeden dzień z kopytami martwego konia, którego on wczoraj wyrzucił do lasu :)
NIEDŹWIEDŹ kurna, ten drapieżnik BTW.