Zastawia mnie czy to czasem nie jest defraudacja srodkow publiczynych przeciez osobe rzadzaca ktora nie wydaje wlasnych pieniedzy tylko podatnikow ?Wiec jak moze przeznac premie?Przypuscmy idac czysta Logika Skoro Prezydent jest szefem urzednikow a Podatnicy sa Szefami Prezydanta to nie powinno byc czasem referendum na ten temat?W koncu to nasze Pieniadze sa czyz nie?A ponoc Polska to biedny kraj ktory wciaz popada w dlugi...Moze pora w koncu pozbyc sie holoty i zlodzieji z tego slawnego chlewu na wiejskiej?
Pan Komorowski rozdał 11 milionów.
Pan Duda rozda 290 miliardów. W tym celu przyna na siłę obywatelstwo Billowi Gatesowi a potem znacjonalizuje jego majątek.
Brakującą resztę wypłaci z bankomatu.
Gdyby jednak okazało się, że to za mało, resztę dodrukuje Sakiewicz- brakującą kwotę będzie można wyciąć z "Gazety Polskiej" w postaci banknotów o nominale miliona złotych (banknoty z podobizną pana Lecha Kaczyńskiego z jednej strony i Komisją Episkopatu Polski z drugiej, projektuje zespół pod przewodnictwem pana Terlikowskiego).
anatema
#10
---------------------
daj spokój Po nie tyle obiecało i g...z tego było, nikt afery przez 8 lat nie robił. Elekt jeszcze nie zdążył się przyzwyczaić do swojej roli a już wieszają na nim psy :) Te obliczenia to se można w kieszeń wsadzić - nie wierz w to co pokazują w TV i piszą w prasie :P :D
Przegrywać trza umieć :P - za elektem też nie jestem, chciałam zaznaczyć :)
Nonsens. Cały zcas była o tym mowa i także to niewywiązanie się z obietnic jest odpowiedzialne za porażkę kandydata PO. Wieszanie psów mało mnie obchodzi, bardziej interesujace są suche fakty bazujące na wyliczeniach ekonomistów- pan Duda jeszcze nie objął posady a już zwyczajnie nałgał w kampanii, obiecując gruszki na wierzbie. Zastąpienie jednego gówna drugim, które nie wywiąże się z obietnic, bo realnie nie jest w stanie, to infantylizm polityczny.
TV nie oglądam- w tym roku zrobiłem wyjątek jedynie dla obu debat i po coś tam jeszcze włączyłem odbiornik na początku roku, już nie pamiętam po co.
Ja rozumiem, że osoby w wieku przedemerytalnym ślinią się na myśl skrócenia wieku emerytalnego i wypłaty ich świadczeń ze składek ich wnuków pizgających za grosze w magazynach Amazona i na kasach w Biedronce, ale spośród 11 kandydatów, do drugiej tury wybrano ludzi powiązanych z najbardziej systemowymi i umoczonymi ugrupowaniami.
Zresztą nie może być dobrze w kraju, w którym większość społeczeństwa dostaje piany na dziobach czytając o ukłądach i ukłądzikach, a zdrugiej strony ta sama większosć nie miałaby nic przeciwko załatwieniu nieoficjalnymi kanałami ciepłej posadki członkowi włąsnej rodziny.
To taka teoria mojego znajomego. Po zastanowieniu, obiektywnie przyznałem mu rację (sam też, obiektywnie rzecz biorąc, nie jestem wolny od hmm... pewnych wad ;) ). Ponoć ryba psuje się od głowy, ale jedyną możliwością rzeczywistej zmiany sytuacji w Polsce byłaby zmiana u samych podstaw, na poziomie jednostki- a to jest niewykonalne (odpowiadają za to po części geny, tradycja rodzinna, wychowanie, uwarunkowania historyczne czy naszłości systemowe, zasady panujące wewnątrz grupy- od szkolnego podwórka poprzez grupy społeczne czy zawodowe). Jakby nie spojrzeć, "dupa, panie Paździoch, D-U-P-A".
nie jestem tego taki pewny. mlodzi generalnie nie identyfikuja sie z rzadzacymi, ani z pisem, stad ta popularnosc Kukiza. pis zreszta nie ma nic do zaoferowania grupie ktora ma dzis do wyboru prace na smieciówce za 1800 albo wyjazd za granice. potrzeba jest gleboka reforma systemu, a nie zapewni jej zadna z partii obecnie zasiadajacych w sejmie, wiec kazdy kto daje szanse na powazne zmiany (zdecydowanie nie jest to pis), dostanie poparcie mlodych
Tomku, daj spokój, PO również nie ma nic do zaoferowania tej grupie... czy nam się to podoba, czy nie. W perspektywie nastu lat nie ma szans na widoczną zmianę i szansę dla młodych. Młodzi nie identyfikują się z polityką, a z "gwiazdami internetów"- stąd takie poparcie dla JKM czy nawet Kukiza, który owszem, jest "antysystemowy" bo spoza układu, ale sam nie byłby w stanie zrobić nic. Zaangażowanie młodych kończy się na ogół na forach intenetowych i raz na kilka lat przy urnie. No i, oczywiście, potrafią również spakować walizkę. ;)
Przy każdej reformie systemu zawsze pojawi się grupa sępów, która przy tej okazji zrobi jakiś kokosowy interes.
W ogóle przy okazji integracji z UE pojawiło się wiele patologii- można np. żyć z zakładania samych start upów, de facto nie robiąc nic lub robiąc niewiele. Przez kilka lat mnóstwo firemek żyło z pisania programów "sobie a muzom", które nikogo nie interesowaly i z miejsca lądowały na dnie szuflad, i tak naprawdę do tej szuflady były pisane, no ale UE płaciła, więc samorządy zamawiały. To tak, jakby przerzucać przez kilka lat piasek z kupki na kupkę. Wynalazczość jest ok do póki nie próbuje się sprzedać wynalazku czy patentu- firmy i instytuty żyją z grantów na badania- gdy skończy się badanie, końćzy się grant, więc trzeba cały czas badać... nie robiąc nic.
Z funduszy na innowacje pensjonat funduje sobie kafelki czy kilka ławek w ogródku, bo z punktu widzenia tego pensjonatu to rzeczywiście dla nich innowacja. Nosz kuźwa, przecież to patologia. Jestem rozczarowany nie tylko UE działającą w tej formie, uważam też, zę obracając się w takiej rzeczywistości młodzi nie są w stanie nauczyć się zbyt wiele poza cwaniactwem- i w tym momencie można wrócić do wpisu #14 - jeszcze długo pozostanie aktualny.
Takie "asy" i twarze polskiego biznesu, jak chociażby CD Projekt czy Techland to de facto firmy zarządzane przez wieśniaków, którzy do niedawna w burdelach brali faktury na dziwki i wciągali koks z brzuchów striptizerek (do dziś pociągają nosami, rzekomo wiecznie zakatarzeni ;) a ludzie tam zatrudnieni traktują je jako trampoliny na Zachód czy Wschód (Azja)- taki koleś, który był ponoć za słaby do CD Projektu, staje się liderem zespołu w Ubi Szanghaj (ostatnio rozmawiałem z gościem zatrudnionym w jednej z tej firm na dość kluczowym stanowisku). Wzorcem dla wielu młodych nie jest jakaś tam postać historyczna, a koleś, który pizga w Wielkiej Brytanii czy w Norwegii.
Ludzie mają dość pierdzielenia o zaciskaniu pasa, a w zamian już za chwileczkę wydarzy się coś fajnego, bo przykład musiałby iść z góry i nie widzę nikogo, kto potrafiłby przekonać ludzi, ze warto przemęczyć się kilka lat, aby potem zacząć odcinać kupony od własnej wstrzemięźliwości - zbyt wielu polityków do tej pory zagrywało tym cynicznie, tak więc nie ma szans na jakieś ogólnonarodowe porozumienie w pewnych kwestiach, gdyż każdy chciałby mieć dobrze od zaraz, i dlatego nie ma szans na powielenie chociażby historii znanej z Irlandii, która doszlusowała do czołówki w przeciągu zaledwie kilkunastu lat. Kilkanaście lat to niedużo, ale w skali ludzkiego życia to w ch^j. ;)
Dla przypomnienia: ponad 70% społeczeństwa zarabia maksymalnie 2800 zł netto. W kraju, w którym pieniądz ma gównianą siłę nabywczą, vat wynosi 23% (sprawdź sobie ile de facto płacisz w UK vat od jednego paragonu w sklepie- tu jest tak wielka grupa towarów wyłączona z vat, do tego wynoszącego ledwie 20%. że aż dziw, ze to państwo jeszcze funkcjonuje. ;) ), a kwota wolna od podatku, przy tych ich grosikach, jest niższa, niż w wielu krajach afrykańskich.
Ludzie kończą góno warte studia na gównianych uczelniach i podejmują gównianą pracę lub emigrują.
Sorry, Tomek, ale po latach czuję tylko silne rozczarowanie.
Ja naprawdę życzę Dudzie i Polakom w kraju, aby potrafił on pokazać środkowy palec wszelkim układzikom i zależnościom... wszak to pierwszy gość Prezesa, który zajął stanowisko niepodlegające kontroli Prezesa ;) Wbrew pozorom ma na to calkiem niezłe zadatki, doskonale wstrzelił się w czas i pomimo swojej marionetkowatości, przy silnym, ogólnonarodowym wkurwie, podsycanym przez media reprezentujące interesy obu stron w imię pierdolonej klikalności, ma duże szanse aby zapisać się w historii znacznie lepiej, niż nieco mdły Komorowski. Tyle, że nie ma "inicjatywy oddolnej"- ludziska owszem, chcą, aby ktoś rozwiązał ich problemy, ale przy minimalnym zaangażowaniu z ich własnej strony. Ot, jepnę mema, pocisnę komuś na forum a raz na kilka lat zagłosuję.
nie zrozumielismy sie, nie uwazam ze PO ma cokolwiek do zaoferowania, poza ta tzw ciepla woda w kranie. PO to byla Solidarnosc, wiec w sumie nie ma sie co dziwic ze gdy przejeli wladze, zbudowali system pod siebie, w ktorym mlodzi nie maja szans sie wybic. Co zabawne, niektorzy z nich ubolewaja ze ich dzieci nie maja szans na zycie na poziomie, chyba ze zalatwi sie im prace na jakiejs rzadowej posadce.
gdyby nie wrodzona zdolnosc do kombinowania, wiekszosc Polakow zylaby na poziomie Albanczykow, bo zyjac zgodnie z oficjalnymi zasadami, nie mieliby nic. tym samym wciaz istnieje ogromna szara strefa, przez ktora znow realne podatki musza byc wysokie by utrzymac panstwo, mocno zreszta przerosniete i nieefektywne,
mysle ze nie masz racji, po ostrzegawczych wstrzasach w postaci 20% Kukiza w wyborach prezydenckich idzie powazne trzesienie ziemi, z tym ze prawicowcy dostana w niej najbardziej w dupe. sprawa aborcji, czy nawet in-vitro, Smolensk czy prawa gejow, to wszystko nie interesuje mlodych. liczy sie ekonomia, a nie bzdury swiatopogladowe, ktore przeciez nie maja wplywu na zycie 99% Polakow. i na tej podstawie nalezy budowac partie i jej program. i to zrobia mlodzi, juz niedlugo.
mam wrazenie ze Kukiz zostanie wykorzystany przez cynicznych cwaniaczkow. jest zbyt naiwny na polska polityke a na plecach ma armie tych ktorym sie do tej pory w niej nie udalo, a nie sa wcale lepsi od tych ktorzy pasa dupy na panstwowych posadkach.
anatema
#12
Jak sam kiedyś napisałeś - kiep ten co wierzy w obietnice wyborcze :) Mieliśmy już 100 ml na głowę dawanych przez Wałęsę, Wasze powroty z emigracji bo ZIELONA WYSPA miała być, jak obiecywał Donek, który nawiasem mówiąc sam zwiał za granicę itp.itd. Nie rozpatruję tu klęski wyborczej PEło bo to mi wisi i powiewa, brzydko mówiąc. Wszyscy to stara nomenklatura i tyle. Nie mniej od czegoś cza zmiany zacząć - padło na wybory prezydenckie i dobrze, teraz czas iść dalej bo dłużej tak nie może być.Siedzieć, nic nie robić i czekać aż coś się zmieni samo? - to nie jest rozwiązanie. Dobrze, że zjawił się taki Kukiz, który obudził część narodu zgnuśniałego.
Duda swoją obietnice spełni :) wysunie wniosek - ustawę emerytalną do rządu Pełowskiego i to będzie ostatni gwóźdź do ich trumny wyborczej na jesieni, z czego oni sobie doskonale zdają sprawę i dlatego tyle krzyczą.:)
Zmiany idą wielkimi krokami a tego są przykładem młodzi ludzie...
#22
źle zrozumiałeś moją wypowiedź, Duda był tylko narzędziem do odsunięcia PEło od koryta :) - Kukiz jest batem na nich wszystkich - boją się go i będą się bać, chociaż mówicie o nim różnie, że nie polityk itp itd. ale poderwał naród i to fakt niezaprzeczalny. Do wyborów poszło 58 % wyborców co jest liczbą niesamowitą od wielu, wielu lat.:) To jest zaczątkiem zmian,mam nadzieje, że na lepsze w końcu.
Z tą frekwencją to robisz sobie jaja? "Niesamowita liczba od wielu, wielu lat"? To ledwie niespełna trzy procent więcej niż w poprzednich wyborach prezydenckich i trzy procent mniej niż w wyborach w 2000, oraz 10% mniej, niż w wyborach z 1995 roku. Tak naprawdę tylko w wyborach, które wygrał pan Lech Kaczyński frekwencja wyniosła zaledwie 51%.
Tak naprawdę to zarówno 58%, jak i 65 czy 70% to porażka polityków.
Pisać o tym, że "Donek zwiał za granicę" to cecha właściwa skurwiałej mentalnosci Polaków, w pewnym stopniu potwierdzający moją wcześniejszą tezę- obywatel każdego innego kraju byłby dumny z tego, że jego współobywatel przewodniczy UE. Zwłaszcza, ze logiczne jest, że za jakiś czas wróci.
Zresztą w kwestii frekwencji mylisz się, violu (znowu zrobiłem błąd i uwierzyłem kobiecie na słowo, nie weryfikując danych ;) ):
Wybory prezydenckie 1990 - 60,63% (53,40% w drugiej turze)
Wybory prezydenckie 1995 - 64,70% (68,23% w drugiej turze)
Wybory prezydenckie 2000 - 61,12%
Wybory prezydenckie 2005 - 49,74% (50,99% w drugiej turze)
Wybory prezydenckie 2010 - 54,94% (55,31% w drugiej turze)
Wybory prezydenckie 2015 - 48,96% (55,34% w drugiej turze)
http://prezydent2015.pkw.gov.pl/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Frekw...
Tak więc frekwencja w pierwszej turze była najniższa w25.letniej historii, a w drugiej turze nie odbiegała od poprzednich wyborów prezydenckich (+0,03%).
#25
nie przesadzaj z tymi jajami - to i tak cud nad Wisłą, że tyle ludzi ruszyło zadek :)
Pisać o tym, że "Donek zwiał za granicę" to cecha właściwa skurwiałej mentalnosci Polaków, w pewnym stopniu potwierdzający moją wcześniejszą tezę- obywatel każdego innego kraju byłby dumny z tego, że jego współobywatel przewodniczy UE. Zwłaszcza, ze logiczne jest, że za jakiś czas wróci.
---------------------------------------
Jaki kraj taka i mentalność - na szacunek trzeba sobie zasłużyć a na dumę to dopiero,więc nie napinaj się tak bo ci żyłka pęknie:) Co z tego, że wróci kiedyś? i tak go nikt nie rozliczy z machlojek.Czasy kiedy można było ludziom oczy mydlić już przeminęły z wiatrem.- na całe szczęście :)Gdyby w kraju było normalne życie dla zwykłych ludzi tak jak jest to w UK czy Niemczech, to na pewno ludzie byli by dumni z tego, że mają swego reprezentanta w świecie, a tak jest jak jest.
Dupa tam a nie byliby dumni. Sorry, dumni to są z obrońców pedofili - tych jakoś nie chcą rozliczać, przeciwnie: wynoszą ich na ołtarze i sprowadzają do rangi żarełka McDonald's (tak, wiem: jestes katoliczką, ale... to nie moja wina ;) ), że tak wielu ludzi w temacie Papieża pamięta tylko tyle, że tak słodko bajdurzył o kremówkach. Polska wiara jest naiwna- nie tylko w kwestii religii i zbawienia po śmierci, ale też w kwestii zbawców w ich życiu doczesnym. Klaszczesz w łapki ciesząc się jak dziecko, że pan Duda spełni swoją obietnicę nie baczac na to, że de facto wyrwie te pieniądze także z kieszeni młodych magazynierów z Amazona. Ot, zero perspektywy, myślenie w kategorii tu i teraz.
Gdyby teraz objawiła się nowa Skłodowska, to zanim dokonałaby jakiegoś wielkiego odkrycia, parę razy opędzlowaliby jej laboratorium, i zrobiono kilka pikiet, na drzwiach od stodoły przynosząc jakiegoś Mariana Spod Sklepu jako dowód na to, że laboratorium szkodzi dzieciom, wywołuje raka, koklusz i wypala dziury w portfelu- i nieważne, że Marian po prostu się zapił. Tak wygląda ta duma narodowa, która częściej przejawia się kibicowaniem podczas meczu druzyny Lewandowskiego, niż podczas występu reprezentacji narodowej ("co za frajerzy, kopać nie potrafiO") - a i wtedy kończy się na polskim browcu, czapeczce i rzyganiu polskim piwem pod drzwiami sąsiada.
To, ze zweryfikowałem frekwencję oznacza ni mniej, ni więcej, ze warto sprawdzić to i owo, aby nie przenieść się na stałe do jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Jak widać, to "pospolite ruszenie" to tylko twoje subiektywne odczucie, niepoparte statystykami- ot, spędzasz teraz trochę więcej czasu niz kiedyś w mediach społecznościowych, bo na przestrzeni kilku ostatnich lat stały się jakąś tam częścią życia niemalże wszystkich. Zresztą te same media wywołują sztuczny jazgot, sprawiając wrażenie, że żyjemy w jakichś przełomowych czasach. Guzik prawda, maszynę parową, mikrofalówkę, pralkę i telewizor juz wymyślono, w kosmos też już lataliśmy a globalne konflikty mielismy w ubiegłym wieku. :)
I źle odczytujesz moje posty- nie spinam się, a tylko (jak już napisałem wcześniej) jestem bardzo mocno rozczarowany. Zbyt osobiście odebrałaś tę "skurwiałą mentalność Polaków"- nie jest to jakiś atak na ciebie, a po prostu obserwacja, w której celności utwierdza mnie chociażby taki fanatyczny dugnad. ;)
Odchodzący Komorowski na pożegnanie dał 11 mln złotych swoim urzędnikom. Wszystko z pieniędzy Polaków
----
Kradł, kradnie... Kradł niebawem przestanie. W więziennym stanie. O, Panie! Apel, nocka, dymanie. Rano na spacer wstanie. Pozdrowi w liście Anię. Na kiblu zje śniadanie. Gryps od Nałęcza dostanie, który mu pisze: ,,Kochanie! Ty mi przygotuj tam michę, bo ja tu już płuczę se kichę. U! U! U! Przyjechało ABW!"