Do góry

Lubicie zycie w miescie?

Temat zamknięty
Profil nieaktywny
Kon16
23.05.2019, 12:09

Macie czasem wrazenie,ze miasto was pozarlo,przezulo I wyplulo?

Mi sie zdarza czasami...

harrier
10 819
harrier 10 819
#3101.07.2019, 18:03

Infidel - czy lajki, Delir - jedyn lajk, zbytnik bez lajka, bo skarzy na mnie do derekcji :P

Profil nieaktywny
zbytnik
#3201.07.2019, 18:05

To byla podruba ….;)

Profil nieaktywny
Delirium
#3301.07.2019, 18:05

harrier 7 686

#20Dziś - 16:12

"A nie jest to wielki Edynburg, gdzie milo jest pojechac na wycieczke, ale mieszkac ? Niee..."

Nie zgadzam się z twoją oceną Edynburga.

W Edim jedną z wielu wspaniałych rzeczy jest właśnie to, że poza ścisłym centrum w ogóle nie odczuwa się tej całej wielkomiejskości. Edynburg ma w sobie coś takiego prowincjonalnego, w pozytywnym znaczeniu tego słowa, i żeby to poczuć, nie trzeba nawet oddalać się zbytnio od centrum.

A gdy wybierzesz się na spacer wzdłuż Water of Leith, możesz przejść całe miasto, łącznie z centrum, praktycznie tego miasta nie widząc (właściwie jedyny punkt styku z "wielkim miastem" to fragment obrzeży Stenhouse, oraz Corstophine Road - dwa miejsca, gdzie rzeczywiście trzeba przejść przez wielkomiejską ulicę. :D ). Edynburg jest duży, ale nie ma tego negatywnego, wielkomiejskiego klimatu. :)

harrier
10 819
harrier 10 819
#3401.07.2019, 18:06

no ale co Ci nie pasi? nie mam polskich liter, jak napisze 'podroba', to pomyslisz, ze watrobka jakas... no I podruba mnie smieszny :)

Profil nieaktywny
zbytnik
#3501.07.2019, 18:08

z kontekstu moznaby bylo wywnioskowac, ze nie chodzi Ci o kaszanke anie nereczki...

harrier
10 819
harrier 10 819
#3601.07.2019, 18:09

Esha, ja uwielbiam I podziwiam Edynburg, kazdy ma inny Edynburg, co odkrylam nie ja, a genialna Muriel Spark ( z Edynburga), przed ktora padam plackiem.

Tylko mieszkac bym tam nie mogla, zwlaszcza w czasie festiwalowego turystycznego tsunami :)

harrier
10 819
harrier 10 819
#3701.07.2019, 18:09

Wiem, ze sie znasz na Edynburgu jak malo kto, obwiesiu!

Profil nieaktywny
Delirium
#3801.07.2019, 18:17

Harrier, po powrocie do Szkocji zapraszam na spacer "moim" Edynburgiem. Oferta aktualna dożywotnio, niezależnie od forumowych sympatii, antypatii i innych dyskopatii. ;)

Profil nieaktywny
zbytnik
#3901.07.2019, 18:20

taaa poprowadzi cie po krzaczorach nad rzeka I wyjdziesz tylko ofajdana psim gownem…:)

Profil nieaktywny
Delirium
#4001.07.2019, 18:21

A w czasie festiwalu Edynburg też jest super, trzeba tylko wiedzieć, w którym miejscu i na którym kamieniu usadowić tyłek. ;)

Amitorybka
10 011 57
Amitorybka 10 011 57
#4101.07.2019, 18:22

taki spacer to ja jej mogę zafundować :)

Amitorybka
10 011 57
Amitorybka 10 011 57
#4201.07.2019, 18:24

ehh... musiał się wcisnąć :P

Profil nieaktywny
Delirium
#4301.07.2019, 18:25

Zbytnik,

twoje analno-oralno-fekalne skojarzenia to być może efekt niewłaściwego odżywiania i nieprzyjemnych doświadczeń.

Spróbuj zmienić dietę, ze szczególnym uwzględnieniem trunków. Powinno pomóc.

Profil nieaktywny
Delirium
#4401.07.2019, 18:27

Amitorybka1987 10 400 57

#41Dziś - 18:22

"taki spacer to ja jej mogę zafundować :) "

Nie, nie możesz, bo wtedy będzie to twój Edynburg, a nie mój. ;)

Amitorybka
10 011 57
Amitorybka 10 011 57
#4501.07.2019, 18:32

#44 odnosiłam się do tych krzaczorow nad rzeka :P ostatnimi czasy to jest mój Edynburg :)

Amitorybka
10 011 57
Amitorybka 10 011 57
#4601.07.2019, 18:37

a tak poważnie, to gdyby nie Edynburg to pewnie nie byłabym w Szkocji. Nie jestem mieszczuchem, i tak tez się w Edynburgu nie czuje, miasto jak nie miasto :)

Profil nieaktywny
zbytnik
#4701.07.2019, 18:38

Ja natomiast znam co nieco Glasgow, zwlaszcza jego poludniowa strone, city centre I West End...

harrier
10 819
harrier 10 819
#4801.07.2019, 18:47

Esha, moze pamietasz akcje 'miejsc magicznych Wroclawia'... kazdy zacny grod ma takie cudne zakamary na pewno!

Profil nieaktywny
Delirium
#4901.07.2019, 19:23

#48:

Nie pamiętam. :(

Wrocław też mam MÓJ ;)

Od jakiegoś czasu, włócząc się to tu, to tam, zwracam szczególną uwagę na małą architekturę, te wszystkie pierdółki, fizdrygałki i duperele, które czynią miejską (a zwłaszcza wielkomiejską) przestrzeń przyjazną, atrakcyjną, oswojoną, sympatyczną. Fontanny, ławeczki, poidełka dla spragnionych, dla ptaków i psów, pomniki, fikuśne ławeczki i latarnie, deptaki, ścieżki rowerowe, napisy na chodnikach, atrakcje turystyczne (niekoniecznie zabytki), wizerunek kreowany przez władze miasta, itepe, itede. Wrocław w moim prywatnym rankingu plasuje się w czołówce, tam jest taki natłok tych elementów, że trzeba mieć oczy dookoła głowy, żeby czegoś nie przeoczyć. Pozytywnie (wreszcie! po wielu latach) zaskakuje mnie Warszawa, nieco stracił Kraków... a ostatnio zachwycił Toruń. Spory, mocno niewykorzystany potencjał ma Bydgoszcz.

Profil nieaktywny
Kon16
#5001.07.2019, 19:58

Wroclaw to tam fajne centrum,dalej nie znam xd Za to pod Wroclawiem to jak najbardziej zajebiste miejsce do zycia.

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#5101.07.2019, 20:00

49

Zdawalo mi sie, ze Ty z Wroclawia.

Taki konkurs byl 'Gazety Wyborczej' na opisy 'magicznych miejsc' we Wrocku, potem ksiazke wydano z tymi listami czytelnikow:

https://www.km.com.pl/ksiazka-134-magiczne_miejsca_wroclaw.html

No ale to juz z dwadziescia ( pare?) lat temu, to moze za maly byles ;)

Wroclaw ogromnie sie zmienil na korzysc, ale juz to cykanie krasnoludkow, gdzie popadnie, zaczynalo przeszkadzac. No I oczywiscie nie kazdy kacik Wroclawia jest magiczny, ja na blokowisku mieszkalam, gdzie chyba tylko blokersi byli magiczni :P

Profil nieaktywny
Delirium
#5201.07.2019, 20:09

Z ciekawości speawdziłem rok wydania po numerze ISBN - pierwsze wydanie dwadzieścia lat temu, w 1999. Z Wrocławia wyprowadziłem się pod koniec czerwca 1997, dosłownie na kilka dni przed powodziami.

Profil nieaktywny
Delirium
#5301.07.2019, 20:10

* sprawdziłem

Dzięki za link. :)

Profil nieaktywny
Delirium
#5401.07.2019, 20:18

Krasnoludki kręcą turystów, uganiają się za nimi z mapami, zaskoczyło mnie jednak, że jest ich teraz już kilka setek.

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#5501.07.2019, 20:27

We powodz nie byles we Wrocku? Jak Zdroju kajakiem przez miasto sunal, a profesory I zulerka zgodnie worki z piaskiem targali? Po cos wtedy wyjezdzal akurat?

Krasnoludy przedobrzyly, wykopac trzy czwarte.

Profil nieaktywny
Delirium
#5601.07.2019, 20:38

Skoro turyści chcą za nimi ganiać, to jest ok.

Zdroju to mój ówczesny idol, bardzo go lubiłem, a wyjechałem z Wrocka, bo pomyślałem, że teraz pomieszkam sobie w Warszawie. ;D Kilka miesięcy później zamieszkałem w Krakowie :D

(Później znowu była Warszawa, przez siedem lat, potem świętokrzyska prowincja, potem znowu Dolny Śląsk, potem... wymieniać dalej? ;D

abiay
72
abiay 72
#5701.07.2019, 21:37

ja musze jakiegoś burgera przyjąć... albo stek.... dunno … cos takiego … siadłem sobie dzisiaj... oparty o latarnie... na miescie bo byłem mega styranyXD babka mi daje cos do jedzenia, bo myslale ze jestem homlesiakiem XD … i love that ting

Profil nieaktywny
Delirium
#5801.07.2019, 21:50

Ee, słabo w tym UK... Może lepiej wbijaj do Polski. ;) Hamburgera raczej nie dostaniesz, ale jak się postarasz, to ze dwa razy pałą przez plery i darmowe kimanie na dołku plus chleb ze smalcem i kawa gratis. ;)

No więc w którym z tych krajów państwo dba lepiej o swoich obywateli?

abiay
72
abiay 72
#5902.07.2019, 00:11

dawno nie byłem w pl , wiec się nie wypowiadam :(:)

Profil nieaktywny
raffaele2
#6002.07.2019, 00:19

Niema to jak zycie na cottage,jedyny problem to ogrzewanie na rope,i brak szybkiego internetu,typu virgin 350mb.

Katalog firm