Australia - Peru 1:1 (...bo wszyscy obstawiają wygraną Kangurów)
Dania - Francja 1:2 (bardzo zastanawiałem się nad remisem...)
Nigeria - Argentyna 2:1 (cudów c.d...)
Islandia - Chorwacja 2:2 (ciekawe czy Vikingowie nie sprawią nam jeszcze jednej niespodzianki? ...i nie mam tu na myśli tylko czerwonej kartki...)
Gdyby dziś Argentyna też wdupiła to nasze orzełki będą mogły mówić, że większe potęgi od nas też odpadły w fazie grupowej...
Smutne to, bo tak do końca to nie uważam, żebyśmy byli aż tak słabi...jak pokazaliśmy w tych mistrzostwach. Szczególnie w ostatnim meczu...
Nie jesteśmy żadną potęgą...ale aż takimi szmaciarzami też nie...
Gdzieś z tyłu głowy ciągle siedzi mi pytanie...jak do tego doszło?
https://sportowefakty.wp.pl/ms-2018/762742/mundial-2018-kolumbijczycy-po...
Kolumbijczycy krzycza 'Polska, Polska' :)
O klesce PL w tym munidalu napisano juz wiele. to chyba najlepsze co do tej pory czytalem:
(...)
Oczywiście nie jest winą Nawałki, że w niemal 40-milionowej populacji trudno znaleźć kilku piłkarzy mających pojęcie o szybkim, kreatywnym futbolu, niebojących się indywidualnych pojedynków. To, że w tak jałowej kulturze piłkarskiej udało się wyprodukować niewielkie grono zawodników zdolnych awansować na dwa duże turnieje, a na poprzednim nawet przebić się do ćwierćfinału, to i tak sukces. Ale na tym samym składzie trudno opierać się w nieskończoność. Piłkarze nie młodnieją, wielu z nich straciło ostatnio miejsce w klubach. A mimo to wciąż byli dla Nawałki pierwszym wyborem.
Samo to, że trener ma swoich ulubieńców, jest dość groźne, bo przeszkadza w trzeźwej ocenie konkurentów i zdrowej rywalizacji o miejsce w składzie. Słabe rozeznanie selekcjonera w aktualnym polskim potencjale futbolowym brutalnie i jednoznacznie zweryfikował rynek. Arkadiusz Reca, lewonożny obrońca (w polskiej rzeczywistości piłkarskiej zjawisko samo w sobie), w ogóle nie został przez sztab trenerski zauważony, a trafił właśnie do Atalanty Bergamo za 4 mln euro. Krzysztof Piątek i Damian Kądzior, odstrzeleni przez Nawałkę w początkowej fazie przygotowań, też zmienili kluby na lepsze.
Do miana zbawców reprezentacji im daleko, ale na pewno wzmocniliby konkurencję w składzie. Na pewno bardziej niż Sławomir Peszko, którego powołanie do grona reprezentacyjnej elity na mundialu to obraza dla kibicowskiego zdrowego rozsądku. (...)
calosc tu:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1753734,1,dni-nawa...
Trochę rozrywki dla prawdziwych macho (...i ich kobiet!) ...oraz pozostałych śmiertelników...
Typujemy wyniki itd... (?)
Jak daleko dolecą Polskie Orły (Bociany)?