ja tez z postawy protestantow jestem dumny, nie tylko katolicyzm, ogolnie chrzescijanstwo odcisnelo bardzo pozytywne pietno na naszej cywilizacji i gdyby nie ono nie bylibysmy tu gdzie teraz jestesmy, i tez jako pseudo ateista powinienes mi przyznac racje bo bys nie pisal tu ze mna gdyby nie to wszystko co sie przed tym wydarzylo
"Bog (jest) z nami" widnialo na pasie kazdego niemieckiego zolnierza
https://www.google.co.uk/search?q=gott+mit+uns&client=opera&hs=HJW&tbm=i...
"Biografowie Hitlera są na ogół zgodni co do tego, że pojawiające się w wielu przemówieniach słowo „Opatrzność” rozumiał on w znaczeniu siebie samego. Mniemał bowiem, iż jest mężem opatrznościowym, wybranym przez los dla zbawienia Niemiec. Natomiast zbiór doktryn i pojęć religijnych został przez Hitlera i jego partię NSDAP napełniony nową treścią, w której przewodnią rolę (doktryny) pełnił narodowy socjalizm, Hitler miał zaś w tym wszystkim pełnić rolę swego rodzaju obiektu kultu religijnego. Jak podaje Grünberg, NSDAP w swym nowo przyjętym wyznaniu wiary oświadczyła, że „uznajemy narodowy socjalizm za jedyną prawdziwą wiarę naszego narodu”
powszechnie wiadomo ze Watykan po cichu popieral Hitlera, mial byc on chrzescijanskim mlotem na bolszewikow. Nie przypadkiem tez wspolpracujacy z nim Ustasze czy tez ksiadz stojacy na czele sojuszniczej Slowacji to byli katolicy. Ratowanie tylkow zbrodniarzy hitlerowskich po wojnie, co prawda za zrabowane zydom zloto, tez odbywalo sie przy czynnym udziale Watykanu...
wszyscy tylko wracaja z anglii. he tak mi sie przypomnialo
bylem na urlopie w Polsce. jakos wieczorem poszlem do monopolowego. stoi dwoch kumpli i pije piwo przed sklepem. no to ja z nimi gadka szmatka. podjezdzaja paly.
- dokumenciki poprosze
- pan gdzie mieszka?- te slowa do mnie
- w Szkocji- odpowiadam i mu podaje moj drive licence
- te UK to co kurwa? Ukraina?- funkcjonariusz robi sie czerwony
- Wielka Brytania- odpowiadam grzecznie
-to co nam kurwa tu pierdolisz ze w Szkocji mieszkasz!
szczena mi opadla
#1068
nie sluchalem Sumlinskiego bo nie mam w sprzecie teraz glosu. Temat moze byc ciekawy. czytalem fragmenty jego nowej ksiazki.
zdarza sie ze wielu go lekcewazy, twierdzac ze to bajkopisarz. jedno mnie zastanawia wprawdzie Sumlinski przegral proces z Chrostowskim to czemu elity IIIRP nie podaja go do sadu? niby to sie tlumaczy tym ze lepiej to wyciszyc niz robic z tego medialne szol. i chyba na to licza.
"Bohater, czy człowiek, który wystawił ks. Jerzego katom z SB? Sąd orzekł, że nie da się tego rozstrzygnąć, a kierowcę kapelana "Solidarności" osądzi historia. Czy na pewno?"
http://parezja.pl/waldemar-chrostowski-przyjaciel-ks-jerzego-czy-konfide...
http://poznajmy-prawde.blog.onet.pl/2011/10/19/nieznane-fakty-dot-smierc...
https://gloria.tv/article/u83jsCKZ29kK3oo2KbWZJYAcL
sad uznal ze Sumlinski nie ma prawa nazywac Chrostowskiego agentem, bo nie przedstawol wiarygodnych dowodow, a z drugiej strony zastanawia dlaczego na przyklad pletwonorkow z ramienia bezpieki, ktorzy wylowili z wody ksiedza Jerzego, za pare dni rozjechala ciezarowka ze zwirem, takich "wypadkow" bylo wiecej w tej sprawie, do dzis nie wiemy jak to bylo
tylko ta ksiazke Sumlinskiego przeczytalem. Sumlinski otwarcie pisze ze to fakty. Bylem w szoku ale z drugiej strony przypomnialem sobie ludzi ktorzy mowili ze w Polsce rzadzi uklad a wszyscy z nich drwili. Komorowski to olal, Kaczynski tez mysle ze boja sie ze ludzie przejrzeli by na oczy jakie szambo rzadzi w Polsce.
w Polsce bez mian
"Londyn. Ulica Portland Place w handlowej dzielnicy Marylebone. Ambasada RP. Godziny wczesnowieczorne. Dziennikarze, którzy towarzyszyli premier Szydło podczas brytyjsko-polskich konsultacji rządowych, wsiadają do busa, który zawiezie ich na oddalone o 50 km lotnisko w Luton. Słyszałem o dwóch wersjach powrotu do kraju. Pierwsza zakłada, że reporterzy odlecą wojskową casą, tą samą, którą tuż przed południem przylecieli do Londynu. Druga: będzie to rządowy embraer 175. Lot tym pierwszym trwa około czterech godzin, drugi jest krótszy o półtorej godziny. W terminalu okazuje się, że wygrał wariant numer dwa.
Odprawa. Zajmujemy miejsca na pokładzie. Po kilku minutach wchodzą przedstawiciele rządu. Szybko na jaw wychodzi prosta prawda: dwóch samolotów nie da się zapakować do jednego. Brakuje miejsc. Kilka osób stoi.
Zaczynają się nerwowe negocjacje: kto leci, kto zostaje na casę, która wystartuje za sześć godzin. Pozbycie się nadbagażu w postaci osób stojących nie rozwiązuje problemu. Po krótkiej analizie okazuje się, że samolot nadal jest źle wyważony (większość siedzi z tyłu, z przodu jest salonka z mniejszą liczbą osób). Trzeba zwolnić jeszcze dwa tylne rzędy. W sumie osiem miejsc.
Jeden z ministrów korporacyjnym tonem namawia swoich współpracowników: <Basiu, Wiesiu, Czesiu, Krzysiu (imiona zmienione), wysiądźcie>. W odpowiedzi słyszy: <Ale szefie, tylu godzin czekać nie dam rady. Mam problemy z kręgosłupem>. W sumie kobieta musiałaby pozostać na lotnisku jeszcze 6 godzin i cztery godziny spędzić na pokładzie casy.
Stewardesy, zamiast przeprowadzić standardowe procedury bezpieczeństwa, nie ze swojej woli stają się stroną absurdalnej debaty. Michał Karnowski, publicysta tygodnika „wSieci”, nie wytrzymuje i ustępuje miejsca urzędniczce, która ma problemy z kręgosłupem. To jednak za mało, by wyważyć samolot. Polowanie na zbędne kilogramy trwa w najlepsze. Obsługa naziemna w Luton staje się coraz bardziej nerwowa. Nie zgodzi się na wylot źle wyważonego samolotu.
Na pokładzie zbyt ciężkiej maszyny mają się znaleźć: szefowa rządu Beata Szydło, wicepremier Mateusz Morawiecki, szef MON Antoni Macierewicz, szef MSZ Witold Waszczykowski, szef MSW Mariusz Błaszczak i jeden z najważniejszych oficerów w polskiej armii generał Marek Tomaszycki (VIP-ów jest zresztą znacznie więcej). Przedstawiciele najważniejszych resortów siłowych, premier i jej pierwszy zastępca w źle wyważonym samolocie, który ma zaraz wylecieć. Nie wierzę, że to wszystko dzieje się naprawdę".
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.