No i jeszcze chciałbym dodać, że nie dostajesz dofinansowania w 100%. Tak więc, żeby postawić galerię handlową, czy też zajebistą halę sportową musisz wyłożyć z budżetu tak między 25-75 % środków (100% na realizację, potem zwracją kwotę z wniosku). Czyli raczej żadna gmina nie zdecyduje się na inwestycję, w którą musi włożyć sporą część swojego budżetu ot tak, dla jaj :P
Premier była pytana o wypowiedź minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej z Radia ZET, która stwierdziła, że wyobraża sobie współpracę z każdym, kto jest uczciwym człowiekiem, ponieważ sama jest "fachowcem do wynajęcia". Przyznała też, że rząd powinien więcej stawiać na rozwój niż na wydatki socjalne.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/beata-szydlo-o-slowach-minister-strezynsk...
- Od porażki rządu w sprawie zablokowania ponownego wyboru na szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska polscy urzędnicy boją się przyjeżdżać do Brukseli. Polacy tracą z powodu paraliżu, jaki nastąpił we współpracy między Polską a Brukselą
Od przegranej w sprawie Donalda Tuska wyjazdy do Brukseli są źle widziane przez polskich decydentów. Urzędnicy obawiają się prosić o zgodę na wyjazdy do Brukseli, która została utożsamiona ze "złym Tuskiem".
Nastąpił "paraliż współpracy" - mówi dziennikarce RMF FM kilku urzędników w Komisji Europejskiej.
Sytuacja i tak nie była dobra od wprowadzenia przez KE procedury praworządności, ale nie było aż tak źle jak obecnie.
To tak, jakby polska administracja szykowała się do wyjścia z Unii - powiedział wysoki rangą przedstawiciel Komisji Europejskiej. Podobnie jest w Radzie UE. Przyjeżdżają przestraszeni rządową presją młodzi urzędnicy, którzy odczytują z kartek stanowisko ministra - opowiada dyplomata z Rady UE. I dodaje, że często czegoś "agresywnie żądają", ale w ogóle nie poprzedzają tych żądań zabiegami, przygotowaniem, budowanie koalicji. Wobec tego niewiele z tego wychodzi - mówi nam.
Polska traci już nie tylko wpływy i pozycję. Zaczynamy tracić konkretne pieniądze z brukselskiej kasy oraz unijne stanowiska. Polska nie uczestniczy w najważniejszych unijnych debatach nt. przyszłości unijnych polityk. Nie bierze udziału w inicjatywach, w których z racji swojej wielkości i położenia geograficznego - powinna uczestniczyć. Niedawno na złe kontakty z przedstawicielami polskich władz narzekał oficjalnie komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan.
Przekłada się to na konkretne straty finansowe. W unijnej rezerwie są pieniądze na wsparcie dla rolników, którzy nie spełniają norm sanitarnych w związku z Afrykańskim Pomorem Świń, jednak ministerstwo rolnictwa nie potrafi przedstawić odpowiednich planów ich wykorzystania. Polska poprosiła jesienią o ogromną kwotę - 67 mln euro i nic na razie nie wskazuje na to, że otrzyma te pieniądze.
Możemy stracić jeszcze więcej w przyszłości, gdyż Polska nie ma już pozycji lidera w polityce spójności.
Coraz częściej słychać głosy, że nie warto już utrzymywać polityki spójności (tj. w przyszłej perspektywie finansowej), skoro jej największy beneficjent - odwraca się plecami do Unii - mówi dziennikarce RMF FM jeden z urzędników - Można przecież te pieniądze wykorzystać na projekty w ramach CEF (Connecting Europe Facility) czy nowy fundusz na obronę (Defence Fund).
Rozmówca dziennikarki RMF FM dodaje także, że "wykorzystanie funduszy w obecnej perspektywie nie idzie obecnie zbyt dobrze". Do Brukseli wpływają skargi z urzędów marszałkowskich na działania CBA. Dziennikarka RMF FM zdobyła dokument podpisany 27 marca przez marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka, skierowany do Coriny Cretu, unijnej komisarz odpowiedzialnej za politykę regionalną: "Kontrole CBA powodują znaczne i nieplanowane wcześniej dodatkowe obciążenia pracowników i komórek organizacyjnych Urzędów Marszałkowskich, które wykonują zadania instytucji Zarządzających Regionalnymi Programami Operacyjnymi na lata 2014-2020. Może to doprowadzić do poważnego zaburzenia w skutecznym i szybkim wdrażaniu tych programów".
Wynika z tego, że urzędnicy są zastraszeni - komentuje w rozmowie z dziennikarką RMF FM współpracownik Cretu - Widać, że dyrektorzy boją się podpisywać wnioski o płatność, żeby nie mieć personalnych problemów, są więc opóźnienia.
Już są straty na mniejszą skalę. Niedawno było spotkanie na temat współpracy z Afryką, gdzie były konkretne pieniądze do wzięcia na pomoc rozwojową. Nie było polskiego przedstawiciela - opowiada jeden z urzędników Rady UE.
Telefony zamilkły, dawniej jeszcze ktoś zadzwonił, żeby o coś zapytać lub lobbować za jakimś rozwiązaniem legislacyjnym, teraz się skończyło - mówi z kolei wysoki rangą polski urzędnik w KE - Nawet Brytyjczycy, którzy są "na wylocie", bardziej współpracują, bo chcą załatwiać swoje interesy.
Coraz rzadsze są wizyty w Brukseli, na ważne spotkania wysyła się niższych rangą urzędników. Polska nie przedstawia własnych inicjatyw i lekceważy unijne. Na prestiżowe spotkanie AgroForum Mare Balticum (18-20 kwietnia) w Estonii, podczas którego zdecydowano o utworzeniu zespołu państw Morza Bałtyckiego ds. rolnych - Warszawa przysłała zwykłego urzędnika. Z innych krajów byli co najmniej wiceministrowie.
Szkoda, że inicjatywa ta tworzy się bez Polski - mówi przewodniczący komisji ds. rolnych w Parlamencie Europejskim Czesław Siekierski - Wielu partnerów z krajów bałtyckich czy Ukrainy odebrało to jako lekceważenie. Oczekiwano obecności Polski.
W kuluarach tamtego spotkania padło sporo krytycznych uwag z powodu braku współpracy i zaangażowania Warszawy - ustaliła dziennikarka RMF FM. To bardzo zły sygnał, tym bardziej, że zaczyna się debata o reformie Wspólnej Polityki Rolnej i już trzeba szukać sojuszników. W dziale "badań i innowacji" w Komisji Europejskiej było do obsadzenia stanowisko przez kogoś z Europy Środkowo-Wschodniej. Nie wzięto Polski nawet pod uwagę. Brak zainteresowania, brak kontaktów - wyjaśnia rozmówca dziennikarki RMF FM.
Przykład "samoizolacji" idzie od góry. Niektórzy ministrowie szerokim łukiem omijają Brukselę. Jak mówią rozmówcy dziennikarki RMF FM w Komisji Europejskiej, mimo wprowadzonej wobec Polski procedury praworządności i "pohukiwań" po obu stronach, jest gotowość w Brukseli, by z Polską współpracować. Jesteśmy profesjonalistami i pragmatykami - mówi przedstawiciel Rady UE. Nie ma jednak "tematów", "interakcji". Współpraca więc zamiera...
No i tak kompleksy jednego posla przeklada sie na cala polske. Jak tam to bylo, wstajemy z kolan?
Ołtarz hipokryzji
zapewne mohery nakreca temat i gosciowi wartosc dziel podskoczy. czego mu zycze.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/56,114944,21784136,afera-o-kaczyn...
Szczególnie jeśli połączyc to z wyrokiem KRRiT :) http://wyborcza.pl/7,75398,21781083,krrit-obejrzala-szopke-marcina-wolsk...
Polska zanotowała największy spadek w rankingu wolności mediów na świecie i po raz pierwszy od 1990 roku nie zakwalifikowała się do kategorii państw, w których istnieje pełna wolność mediów - wynika z raportu "Press Freedom 2017" amerykańskiej organizacji pozarządowej Freedom House.
http://www.press.pl/tresc/48400,freedom-house_-polska-wypadla-z-grupy-kr...
@2326
let's say ...coincidence :)
http://www.independent.co.uk/news/uk/politics/theresa-may-fox-hunting-br...
Zameczki stawial zywy inwentaz pod czujnym okiem uczonego muratora.
A jak Jasnie Pan miał fantazję i gest, to swoją ukochaną Jaśnie Panią woził w lipcu saniami.
Rozkwitały pąki białych róż,
Wróć, Jasieńku, z tej wojenki już,
/Wróć, ucałuj, jak za dawnych lat,
Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat
...
- Te białe róże, które tam widać, to symbol nienawiści i głupoty. Skrajnej głupoty i skrajnej nienawiści - mówił w emocjonalnym przemówieniu Jarosław Kaczyński.
Kładłam ci ja idącemu w bój,
Białą różę na karabin twój,
/Nimeś odszedł, mój Jasieńku, stąd,
Nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł.
...
kupta se od tych szemranych fiutkuf:
https://www.highlandtitles.com/
marne tszy dyszki i lordzik of glenkou pelno gembo :) lol
powazny problem, ktory dotyczy takze dumnych rodakow!
Jak mozna tak bezwstydnie milczec na ten temat
http://www.independent.co.uk/news/business/news/new-5-pound-note-getting...
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.