@Negocjator, a tak z ciekawości, bujając trochę w obłokach, jakbyśmy rozważyli 2 alternatywne ścieżki gdzie w jednej rozwiązujemy kilka podstawowych ograniczeń związanych z wodorem a w drugiej z elektrycznością. (Wiadomo, teraz obie alternatywy trochę raczkują, ale możemy się przy obu opcjach spodziewać chociażby kilku przełomowych wynalazków.)
Dlaczego przyszłość samochodów na wodór jest mniej prawdopodobna?
@Karol, wszystko zależy od „eli” (eli - po śląsku „czy”)
Samochody na baterie. Ekologia produkcji prądu. Wiatraki, woda, solary ok, ale węgiel, gaz to porażka. Wielka niewiadoma z bateriami, jak długo pozostaną sprawne. Jak na razie mój wózek reg 15 ma ok 88% sprawności baterii. Przebieg 37tyś mil. Podobno w leafach 24kWh się baterie trzymają w chłodniejszych klimatach (Norwegia, Szkocja) padają jak muchy w Arizonie. Na zlocie pojazdow elektrycznych w Alford kilka tygodni temu nie było starszego wózka niż mój. U mnie bateria wazy 250kg. Realny zasięg to 100 km. Na co dzień z górką wystarczy. Czy jest sens wozić tonową baterię w imię wiekszego zasięgu? Szanse rozwoju - lżejsze, tańsze baterie.
Samochody na wodór. Trzeba pomyśleć nad ekologią produkcji wodoru. Bo jeśli wodór ma być produkowany poprzez redukcję kwasu solnego metalem to tylko się iść i utopić (w kwasie). Jeśli wodór wyprodukujemy to należy go skompresować. A to proste nie jest. Należy go przewieźć z punktu produkcji do punktu dystrybucji. Ciekawe czy dieslowskimi cięzarówami. Wodoru nie możesz sobie trzymać ile chcesz w zbiorniku, bo ten się bardzo łatwo ulatnia. O zbiornikach wodoru już wspomniałem. A jak się Hindenburg palił to chyba wszyscy widzieliśmy.
Aha, i żeby nie było.
Elektryka nie kupiłem z tego względu, że ze mnie jest jakiś wielki ekolog. Po prostu moja pani dostała robotę w innej wsi i stanęła przed koniecznością dojazdów. Ponieważ tankowanie pojazdu to dla niej abstrakcja to w imię mojej własnej wygody szarpnąłem się na tego typu pojazd. Odpadają problemy z rozrządem, sprzęgłem skrzynia, tłumikiem.
Auto wystarczy podłączyć do prądu po przyjeździe do domu.
A i jeszcze jak się synek uczył parkować to za cała godzinę parkowania na placu zużył prądu za 10p.
Negocjator, rozumiem to, co piszesz, tzn. tak mi się wydaje. ;) Zawsze przy zasięgu bierze się poprawkę, niezależnie od napędu, te 50% to jednak przypuszczenie, nawet przy elektrykach nie wygląda to chyba tak tragicznie? No i o osobówki mi chodzi, to niekoniecznie musi się przekładać w prosty sposób? To hybryda jest, toyota ma akurat długie doświadczenie w temacie hybryd.
A pomyślałem o wodorze jako o równolegle rozwijanej, bezemisyjnej alternatywie, gdyby nagle okazało się, że wszyscy wskoczyliśmy w elektryczne auta, na elektryczne skutery
rowery i hulajnogi, i nagle okazało się, że tego prądu z powietrza, krzaków i wody jednak zaczyna brakować. Alternatywie w postaci hybryd, gdzie Infidel nie dobija swojej pikawy szesnastoma latte w oczekiwaniu na "zatankowanie po korek". ;) Same silniki wodorowe to chyba spore krowy, do fiesty raczej nie wciśniesz, ale i dla nich można znaleźć zastosowanie:
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/wodorowy-silnik-firmy-d...
a przy hybrydzie mieszkaniec bloku nie musi rezygnować z powodu ograniczonej możliwości ładowania. Jaka część świata mieszka w budownictwie wielorodzinnym? A technologie mają to do siebie, że na ogół można je doskonalić.
Niemcy, do których mam słabość, bo nie wyszło im tylko z wojną i uchodźcami, ;p mają już ponad 90 stacji:
https://fuelcellsworks.com/news/germany-90th-hydrogen-station-opens/
W Europie wygląda to tak:
btw
W Radio z Trzema Cyframi mówili kilkadziesiąt minut temu, że foki i inne delfiny spierniczają ze Szkocji na wschodnie wybrzeże Anglii, w moje strony. Zmiany klimatyczne, w Scarborough ponoć już zacierają ręce, bo więcej turystów, kasa z łódek i takie tam. :/
Jest robota dla delfina!
Delirium, zobacz - Rotherham Council jest w trakcie konsultacji odn rozwoju w kontekście szerszej adaptacji rowerów jako alternatywnego środka transportu.
Pisałeś chyba ostatnio, że będziesz się przeprowadzał w tamte okolice? Może Ci się przyda.
Z wstępu do konsultacji:
Increasing the proportion of journeys made by bike benefits not just to those who cycle, but the whole community, by:
- reducing traffic congestion and harmful emissions
- providing affordable transport
- helping people stay physically and mentally healthy
But making cycling part of everyday travel must be done in a way that supports local communities, businesses and regeneration – from the bottom up.
To do that we need everyone – especially those who don’t currently cycle – to give us their feedback on the draft Rotherham Cycling Strategy, and to tell us a little about their current travel habits.
https://www.rotherham.gov.uk/strategies-plans-policies/cycling-strategy/...
A tutaj taki mały niusik z Sheffield. Council zwraca kasę za zainstalowanie pałąków do przypinania rowerów. Mikronezja, ale zawsze coś…
We will fund up to three stands per location.
Only stands to which a bicycle can be locked, by the frame, with a standard mini D-lock or better will be funded. Our preference is for ‘Sheffield’ stands but we will consider applications for other types which the applicant prefers.
The applicant needs to ensure they are allowed to install the stands at the location.
The costs need to be agreed with CycleSheffield first, we will reimburse the costs upon receipt of invoice/proof of purchase.
https://www.cyclesheffield.org.uk/2021/08/22/cyclesheffield-funding-for-...
Rotherham i Sheffield to niemalże jeden grzyb, do Rotherham raptem przystanek tramwajem z Meadowhall. :) Miasta w tej okolicy to jeden wielki organizm, chociaż z kilkoma sercami, tak więc na dobrą sprawę już tu mieszkam. Teraz też jestem w Sheffield (nie wiem, co ci tam wychodzi z logowań ;) ).
Przeprowadzka za dwa miesiące, godzinę temu ogarnąłem mieszkanie.
Za rok lub półtora gnam dalej, bliżej tych wyemigrowanych szkockich delfinów, morskiej bryzy mi trza.
Aaaa, "chciałbym być sobą", więc... ;)
Sam se jedź po marcheffkje, a nie chcesz babcię do sklepu wysyłać. ;)
;P
Booooodooowyyyy, jakbyś się w przyszłym roku nudził, to wbijaj, porozjeżdżamy razem:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Trans_Pennine_Trail
i
https://www.transpenninetrail.org.uk/
Polska od morza do morza, a co! ;)
Rotherham wygląda świetnie. Gdzie mniej więcej się przeprowadzasz?
Sheffield tez jest super - wszędzie z górki! :P
Odnośnie marchewki to sama powinna przyjeżdżać ;P https://smithsfruitstores.co.uk/product-category/all-fruit-veg/value-box...
#602:
A szkoda, epicki jest. Kanały, pagóry i góry, przecina Peak District, a że przebiega trasą kolejki, to w niektórych miejscach ostały się perony kolejowe. W Peak District po 5-6 tuneli na odcinku paru mil, a po bokach górki, rzeki, rwące strumienie i malownicze młyny. Z nawierzchnią różnie, od błota po asfalt. Niestety w kierunku na zachód nie wychyliłem się poza Peak District.
Ekhem, taaaakie tam cuda, a Ty się przeprowadzasz? :P
(Nius raptem sprzed niecałego miesiąca.)
A major new cycle route will link Sheffield city centre with one of the busiest neighbourhoods in the city.
The Sheaf Valley route will extend from Pond Hill to the bottom of Woodseats Road and is part of a long term approach to help more people bike and walk.
The council has £3.4m of Government funding but a tight deadline of March 2022 to have the new structure in place.
Oczywiście pada też brzydkie słowo na „i”. Żebym nie był gołosłowny :P
Matthew Reynolds of Sheffield Council said: “There’s been a significant shift in government doctrine around how you provide transport infrastructure, it’s now around sustainability, active travel and public transport.
“That’s the remit which investment needs to be focused on and it has to be much better segregated infrastructure
“Shifting away from the car dominated approach will help achieve climate change ambitions, improve air quality and there’s also a big economic dimension as well
“Active travel and public transport helps people travel to education, training or work in an affordable way and is key to how we sustain our economic ambition.
https://www.thestar.co.uk/news/politics/plans-revealed-for-extensive-new...
https://www.theguardian.com/world/2021/aug/20/vladimir-putin-warns-west-...
Czy to miłość..? Tacy szczęśliwi razem na zdjęciu :)
@SlawekEdynburg #25607:
...czyli tak chcą zrealizować plan w którym w UK jeżdżą same auta elektryczne. Są drogie więc będzie ich po prostu bardzo mało, a reszta się przesiądzie na rowery :)
Priorytetem jest tu raczej rozwój ekonomiczny, a nie utrzymanie ilości samochodów. A z tego co powiedział Mr Reynolds rowery w mieście są dobre dla biznesu. Co z reszta nie jest żadna nowością. Wystarczy spojżeć jaki wpływ mialy cycling lanes na biznes w centrum Vancouver.
Wodór:
-Zwiedzałem słynns stacje tankowania wodoru w Aberdeen. Sorry ale tylko stacja ksieżycowa była bardziej skomplikowana. Razem ze Szkockim H&S, wizyta w tym przybytku byla bardziej stresujaca niz takim Govanie.
-O czym sie nie mowi, ogniwa wodorowe nie lubia zimna, wiec autobusy testowe w Abeeredn stały noca cały czas odpalone. Ogniwo jest bardzo delikatne i w zasadzie uszkodzone nie do naprawy.
-koniecznosc dolewania wodoru non-stop, czyli dodatkowy man power.
-aktualne 10tki w Edim, po prostu jezdza caly i na noc na ladowarke w garazu przy scianie. Obsluzy nocny shunter bez zeba na przedzie, nie wysadzi polowy miasta w razie W.
Co do aut osobowych, again latwosc obslugi. Wizytujac rodzine w Yorkshire, ktora nie ma ladowarki domowej, zawsze podeone sie do 3pin ginazdka w garazu(zaden inny srodek transportu mechanicznego nie posiada mozliwosci uzupelnienia energii w warnkach domowych korzystajac z dostepnych przylaczy).
Daletego wodor to sciema, o czym dobrze wie Toyota, bo Mirai to taki troche prototyp dla zagorzalych tech-fanow.
Nie wiem, nie byłem nigdy w Vancouver więc się nie wypowiem. Ale zgodzę się że pod wieloma względami wożenie jednej d0py autem które waży 1500-2000kg na krótki dystans jest absurdem. Na pewno są bardziej sensowne metody. Czy zamiast tego rower? Może. Na pewno owa d0pa by się zmniejszyła :)
Milion pszczółek... :(
i nasz rodak
A beekeeper was left 'devastated' after he found his hives burned and surrounded by petrol with at least one million bees killed.
Mariusz Chudy, who has been a beekeeper for more than 30 years, said he discovered the wreckage at one of his sites in Kinoulton, Rushcliffe at around 6pm on Saturday.
The 52-year-old said he arrived at the site where he has 20 hives and was "hit by a strong smell of petrol".
He said he could not believe his eyes when he saw that three hives were completely destroyed, and three others partially burned with petrol poured all over the field.
https://uk.yahoo.com/news/beekeeper-heartbroken-hive-1000-bees-doused-in...
Ogólnie auta elektryczne są spoko pod warunkiem że:
- masz dom, trójfazówkę i miejsce gdzie ładować
- jesteś gotów wydać sporo na nowe
Pierwsze odpada, drugie hmm jak widzę jaką wypas furę mogę kupić za 10-15k funtów która spokojnie pojeździ 5 lat bez większych wydatków to mi się włącza Janusz.
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.