harrier 10 279
#26511Dziś - 14:10
"Infidel, jak Cie lubie, co Ty masz za problem z Borysem? Glosowales na niego? Ja nie, wiec cokolwiek tam wypsoci, nie rusza mnie"
Dobry wieczór,
Harrier, na partię pana Jarosława też (chyba) nie głosowałaś, więc kierując się tą logiką, nie powinno cię ruszać, co się tam w Opolu niedobrego dzieje, ba! nie powinnaś narzekać nawet na smog w Ziębicach.
Ja ci tę bzdurkę łaskawie wybaczam, zrzucając winę na ziębickie zaczadzenie. ;)
Delirium, ale Infidela interesowalo party u Borysa.
Ja slabo widze zwiazek plasajacego ( no, moze nie mial powodzenia i sciane podpieral) Bojo z ludkami, co sie szczepia.
Smog mi wadzi, bo moi Polacy w nim siedza, ale nie lacze narzekan na smog polski z narzekaniem na to, ze Jaroslaw ma lupiez albo kota.
Ale, ale! We Wroclawiu taki smog okrutny, ze Chiny i Pakistan nam nie podskocza. I do tego fota wielkomiejska z krasnoludkiem. All fur coat and no knickers.
Zdychaja se w tej zupie smogowej, ale jeszcze napipcza przed smiercia krasnoludkow i beda turystow wabic. Tam akurat rzadzi Sutryk, antykaczysta ( chyba?).
#524:
Harrier,
w temacie pana Borisa - specjalnie dla ciebie, uzupełniam rybę psującą się od głowy o przykład idący z góry. ;) Władza bez autorytetu to (tu zaklnij sobie siarczyście, możesz też kaszlnąć, smarknąć lub chrząknąć ;p) nie władza.
Harrier, pisaliśmy o tym nieraz: powietrze w Polsce cuchnie, zwłaszcza zimą. Lokalsi prawdopodobnie już tego nie czują, że zabija ich powoli przy każdym wdechu, ale gdy przybywa się z Wysp, szczególnie rzuca się to w nozdrza. Nawdychałem się tego i ja, przez rok spędzony w Polsce, szczęśliwie połowę tego okresu udało mi się spędzić na skraju Puszczy Kampinoskiej, korzystałem więc z naturalnej filtracji dżef. ;)
Co do Sutryka - Wrocław od zawsze twierdzą niezdobytą, PiS nie ma tam czego szukać, teraz i zawsze, i na wieki ramen. Sutryk ma sporo życiowego farta, powinien gary w Londynie szorować, jak na socjologa przystało. ;)
Z lokalnych wydarzeń: kierowcy Stagecoach w South Yorkshire zawiesili strajk. Dziś i jutro autobusy stopniowo wracają na trasy. Podobno się dogadano, szczegółów umowy nie znam,
Dwa tygodniowe strajki w grudniu, 10-11 dni strajku w styczniu. Mnóstwo strat, a bój toczył się raptem o kilkadziesiąt pikaczy. Związek zawodowy uważa, że kierowcy w Yorkshire powinni zarabiać minimum £11.40, i takiej stawki domagali się kierowcy.
Nie wiem, ile płacą busiarzom w Szkocji i zastanawiam się, czy aby przypadkiem nie pomieszało mi się we łbie, ponieważ uważam, że kilka tygodni walki o taki ochłap, to coś upokarzającego. Szokuje mnie fakt, że człowiek odpowiadający za zdrowie i życie innych ludzi, za ich bezpieczny (i na czas) dojazd do pracy czy szkoły, zmuszony jest uciekać się do takich działań, żeby zawalczyć o pieniądze, które -już po podwyżkach- nadal uważam za o wiele za małe, zważywszy na fakt, że okoliczne firmy mają problemy ze znalezieniem niewykwalifikowanych pracowników za sporo wyższe stawki. Stagecoach: wstyd. Wciąż i nadal. :(
Bus, bez urazy, ale tak płacą Szkoci. ;) (Stagecoach z twoich stron pochodzi). ;)
https://isw.changeworknow.co.uk/stagecoach_bus/vms/e/stagecoach_bus/sear...
Takie tam ciekawostki i rozkminki:
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103454,27992027,dlaczego-pegasus-mogl-powst...
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.