W Glasgow na George Square stoi pomnik szkockiego poety Thomasa Campbella (27/71777 – 15/6/1844):
Był on jednym z założycieli uniwersytetu londyńskiego, a w 1826 wybrano go rektorem uniwersytetu w Glasgow (wygrał wybory w których startował też słynny pisarz Walter Scott ). Nikt może z cudzoziemców bardziej nie współczuł Polakom po upadku Polski jak on. "Poland preys on my heart night and day,"(Los Polski nie daje mi spokoju ani w dzień, ani w nocy) pisał po upadku powstania litopadowego… Ten szlachetny Szkot, jakby pamiętając o tym, że wiele tysięcy jego rodaków osiadło w Polsce (pewien Szkot był nawet 4-krotnym burmistrzem Warszawy), założył w Londynie Stowarzyszenie Literackie Przyjaciół Polski (Literary Association of the Friends of Poland) które popularyzowało tematykę polską, zajmowało się dobroczynnością i które wkrótce stało się w Anglii znane - na tyle znane by dostawać spore, hojne dotacje...
Oto jego portret :
W 1799 napisał on, cieszący się dużą popularnością tom wierszy m.in. o upadku Polski pt "The Pleasures of Hope". To o jednym z nich wspomina w pewnym momencie bohaterka popularnej książki L. M.Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza" jako o jednym z tych « które przeszywają człowieka dreszczem wzdłuż krzyża »... Ileż on dreszczy wywołuje!".
W swoim wierszu opisuje on m.in. walki powstania kościuszkowskiego, obronę Warszawy, rzeź Pragi...
A oto fragment tego poematu :
...
Warsaw's last champion, from her heights, surveyed.
Wide o'er the fields, a waste of ruin laid :
" O Heaven ! " he cried, " my bleeding country save !
Is there no hand on high to shield the brave ?
Yet, though destruction sweep these lovely plains,
Rise, fellow-men ! our country yet remains !
By that dread name, we wave the sword on high.
And swear, for her to live — with her to die ! "
He said : and, on the rampart-heights, arrayed
His trusty warriors, few but undismayed ;
Firm-paced and slow, a horrid front they form.
Still as the breeze, but dreadful as the storm !
Low murmuring sounds along their banners fly —
Revenge, or Death ! the watchword and reply :
Then pealed the notes omnipotent to charm,
And the loud tocsin tolled their last alarm !
In vain, alas«! in vain, ye gallant few,
From rank to rank your volleyed thunder flew :
Oh ! bloodiest picture in the book of time,
Sarmatia fell — unwept — without a crime !
Found not a generous friend, a pitying foe,
Strength in her arms, nor mercy in her woe.
Dropped from her nerveless grasp the shattered spear.
Closed her bright eye, and curbed her high career
Hope, for a season, bade the world farewell.
And Freedom shrieked — as Kosciusko fell !
…
Czyli :
...
Obrońca Warszawy spojrzał ocalały,
Gdzie szerokim polem ruiny leżały:
„O Boże!” – zawołał – kraj mój biedny chroń!
Czy nie ma nikogo by mu podać dłoń?
Mimo że ruiny zniszczenie pokryje,
Powstańcie rodacy, jeszcze Polska żyje!
W jej imię właśnie wznieśmy w górę miecz,
Przysięgając dla niej żyć – albo wraz z nią lec!
Powiedział i prowadził z pozycji obronnych,
Wiernych wojowników, nielicznych lecz niezłomnych.
Powolny lecz jak mur ich front się wynurza,
Słaby jako wiatr, lecz straszny jak burza;
W cichy szmer ich flag wplotła się zapowiedź:
„Zemsta albo śmierć!” – hasło i odpowiedź.
Rozbrzmiały się dźwięki we wszechmocne tony,
Gdy ostatni alarm dzwoniły im dzwony.
Na próżno, na próżno, ta dzielność wspaniała!
Choć z waszych szeregów gromem salwa grzmiała.
O księgo czasu, gdzie jest historia spisana,
Sarmatia upadła niewinna i nie opłakana!
Nie znalazła druha we wrogim sąsiedzie,
Siły w swych ramionach i litości w biedzie.
Wypadła z drętwej ręki jej strzaskana lanca,
Zamknęła jasne oko i przepadła szansa.
Nadzieja w tym sezonie pożegnała świat,
I Wolność krzyknęła – gdy Kościuszko padł!
…
(Tłumaczenie: nieżyjący już niestety Kazimierz Gorczyca, Australia)
Co jest równie niezwykle ciekawe (i co też pewnie świadczy o popularnosci wiersza poety) to fakt, że jeden z najsłynniejszych malarzy angielskich, genialny prekursor impresjonizmu William Turner, namalował ok 1835r pod wpływem tego utworu ilustrujący go obraz przedstawiający T.Kościuszkę :
(« ...The figure shown here holding aloft the crown of Stanislaus and a scimitar may be Kosciuszko, or alternatively he may be represented by the wounded soldier lying on the ground ..»)
Zmarł we Francji, w Boulogne ale pochowano go w Londynie, w Opactwie Westminsterskim w Krypcie Poetów (Poet's Corner). Jego trumnę Polacy symbolicznie posypali ziemią z grobu Kościuszki...
I jeszcze ciekawostka o słynnym malarzu. Nie umiał on łatwo kończyć swych obrazów, przychodził tam gdzie je na wystawiano z pędzelkiem i farbami i domalowywał to i tamto...
W Glasgow na George Square stoi pomnik szkockiego poety Thomasa Campbella (27/71777 – 15/6/1844):
Był on jednym z założycieli uniwersytetu londyńskiego, a w 1826 wybrano go rektorem uniwersytetu w Glasgow (wygrał wybory w których startował też słynny pisarz Walter Scott ). Nikt może z cudzoziemców bardziej nie współczuł Polakom po upadku Polski jak on. "Poland preys on my heart night and day,"(Los Polski nie daje mi spokoju ani w dzień, ani w nocy) pisał po upadku powstania litopadowego… Ten szlachetny Szkot, jakby pamiętając o tym, że wiele tysięcy jego rodaków osiadło w Polsce (pewien Szkot był nawet 4-krotnym burmistrzem Warszawy), założył w Londynie Stowarzyszenie Literackie Przyjaciół Polski (Literary Association of the Friends of Poland) które popularyzowało tematykę polską, zajmowało się dobroczynnością i które wkrótce stało się w Anglii znane - na tyle znane by dostawać spore, hojne dotacje...
Oto jego portret :
W 1799 napisał on, cieszący się dużą popularnością tom wierszy m.in. o upadku Polski pt "The Pleasures of Hope". To o jednym z nich wspomina w pewnym momencie bohaterka popularnej książki L. M.Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza" jako o jednym z tych « które przeszywają człowieka dreszczem wzdłuż krzyża »... Ileż on dreszczy wywołuje!".
W swoim wierszu opisuje on m.in. walki powstania kościuszkowskiego, obronę Warszawy, rzeź Pragi...
A oto fragment tego poematu :
...
Warsaw's last champion, from her heights, surveyed.
Wide o'er the fields, a waste of ruin laid :
" O Heaven ! " he cried, " my bleeding country save !
Is there no hand on high to shield the brave ?
Yet, though destruction sweep these lovely plains,
Rise, fellow-men ! our country yet remains !
By that dread name, we wave the sword on high.
And swear, for her to live — with her to die ! "
He said : and, on the rampart-heights, arrayed
His trusty warriors, few but undismayed ;
Firm-paced and slow, a horrid front they form.
Still as the breeze, but dreadful as the storm !
Low murmuring sounds along their banners fly —
Revenge, or Death ! the watchword and reply :
Then pealed the notes omnipotent to charm,
And the loud tocsin tolled their last alarm !
In vain, alas«! in vain, ye gallant few,
From rank to rank your volleyed thunder flew :
Oh ! bloodiest picture in the book of time,
Sarmatia fell — unwept — without a crime !
Found not a generous friend, a pitying foe,
Strength in her arms, nor mercy in her woe.
Dropped from her nerveless grasp the shattered spear.
Closed her bright eye, and curbed her high career
Hope, for a season, bade the world farewell.
And Freedom shrieked — as Kosciusko fell !
…
Czyli :
...
Obrońca Warszawy spojrzał ocalały,
Gdzie szerokim polem ruiny leżały:
„O Boże!” – zawołał – kraj mój biedny chroń!
Czy nie ma nikogo by mu podać dłoń?
Mimo że ruiny zniszczenie pokryje,
Powstańcie rodacy, jeszcze Polska żyje!
W jej imię właśnie wznieśmy w górę miecz,
Przysięgając dla niej żyć – albo wraz z nią lec!
Powiedział i prowadził z pozycji obronnych,
Wiernych wojowników, nielicznych lecz niezłomnych.
Powolny lecz jak mur ich front się wynurza,
Słaby jako wiatr, lecz straszny jak burza;
W cichy szmer ich flag wplotła się zapowiedź:
„Zemsta albo śmierć!” – hasło i odpowiedź.
Rozbrzmiały się dźwięki we wszechmocne tony,
Gdy ostatni alarm dzwoniły im dzwony.
Na próżno, na próżno, ta dzielność wspaniała!
Choć z waszych szeregów gromem salwa grzmiała.
O księgo czasu, gdzie jest historia spisana,
Sarmatia upadła niewinna i nie opłakana!
Nie znalazła druha we wrogim sąsiedzie,
Siły w swych ramionach i litości w biedzie.
Wypadła z drętwej ręki jej strzaskana lanca,
Zamknęła jasne oko i przepadła szansa.
Nadzieja w tym sezonie pożegnała świat,
I Wolność krzyknęła – gdy Kościuszko padł!
…
(Tłumaczenie: nieżyjący już niestety Kazimierz Gorczyca, Australia)
Co jest równie niezwykle ciekawe (i co też pewnie świadczy o popularnosci wiersza poety) to fakt, że jeden z najsłynniejszych malarzy angielskich, genialny prekursor impresjonizmu William Turner, namalował ok 1835r pod wpływem tego utworu ilustrujący go obraz przedstawiający T.Kościuszkę :
(« ...The figure shown here holding aloft the crown of Stanislaus and a scimitar may be Kosciuszko, or alternatively he may be represented by the wounded soldier lying on the ground ..»)
znajdujący się dziś w zbiorach National Galleries of Scotland (jak niedawno przeczytałem w artykule Mariusza Pilusa « Co łączy Williama Turnera i Tadeusza Kościuszkę? » opublikowanym w https://artsherlockmagazyn.pl/2017/03/co-laczy-williama-turnera-i-tadeus... )
Zmarł we Francji, w Boulogne ale pochowano go w Londynie, w Opactwie Westminsterskim w Krypcie Poetów (Poet's Corner). Jego trumnę Polacy symbolicznie posypali ziemią z grobu Kościuszki...
Tu cały poemat (po angielsku) : http://spenserians.cath.vt.edu/TextRecord.php?textsid=37917
Wywiad z tłumaczem : http://przeglad.australink.pl/panorama/artykuly/gotowicz.php
Patrz też :
https://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_Campbell_(poet)
http://www.anneofgreengables.fora.pl/seria-o-ani-shirley,53/upadek-polsk...