9 lat temu korzystałam z usług Quantum Claims http://www.quantumclaims.com/
Działają na zasadzie "No win no fee". O ile dobrze pamiętam, wtedy fee było 25%, nie wiem jak teraz. Nie są specjalnie szybcy, ale załatwili wszystko od początku do końca, przysłali czek i tyle.
@raffaele2
#2
a Digby Brown to niby skad sa??
@ciulicha
#3
25% to sporo i pytanie czy to juz wszytsko czy jeszcze koszty dochodza. Ja pracowalem poprzednio w firmie prawniczej i nie bylo pobieranej oplaty tylko stawka godzinowa i koszty i 25% odszkodowania bylo maximum a w prostych sprawach wychodzilo duzo mniej.
@Konrad. W
Ja się na tym nie znam. Napisałam tylko jak było w moim przypadku. 9 lat temu byłam młodsza, głupsza i nie chciałam sama po sądach latać. Znajoma podsunęła mi ich wizytówkę i tak poszło. Przysłali mi aplikacje, w której opisałam zdarzenie i resztą zajęli się sami. Od małych odszkodowań brali 20%, średnich 25% a od większych chyba 30%, ale przez 9 lat to się mogło zmienić. Żadnych ukrytych kosztów nie było. Czek dostałam razem z czytelną fakturą, pieniądze które dostałam to było odszkodowanie od razu obniżone o ich prowizję (25%) i oczywiście o podatek (bo fiskus nie odpuści :-) ). Także nie musiałam się sama z nikim ani niczym rozliczać.
Ps. I nie wiem czy to ważne, ale nie dotarliśmy do sądu. Sprawę udało się załatwić ugodowo. Mój ówczesny pracodawca sprawdził monitoring i nie chciał się sądzić. Złożył mi ofertę, którą odrzuciłam, złożył drugą, którą zaakceptowałam. Bodajże miesiąc od zaakceptowania dostałam czek. Jak pisałam wcześniej cały proces trochę trwał, ale raczej nie z winy Quantum tylko mojego pracodawcy, który przeciągał czas złożenia oferty. A całość (pomijając aplikację na początku i list z czekiem na końcu) załatwiona w kilku telefonach.
Witam. Czy ktoś mógłby mi polecić zaufaną firmę zajmującą się odszkodowaniami za wypadki w pracy? Dziękuję.