Fatycznie jechac w ciemno i to we dwoje z takimi groszami jak 1000f,to naprawde spore ryzyko,co nie oznacza ze moze im sie udac,mam nadzieje ze znajda prace i dadza rade.Ale wydaje mi sie ze gdy UK wychodzi z uni to nie jest to najlepszy pomysl.Tymardziej ze nie wiadomo co bedzie z nami,tymi co tu jez mieszkaja od dawna a nie maja brytyjskiego paszportu.
Przepraszam, ze sie wtrace do milej rozmowy, ale ja tez nie rozumiem, dlaczego ktos mialby wolec panow z Afryki od nas, Europejczykow. Kazdy wie, ze jestesmy bardziej 'deserving' niz jacys panowie z Afryki. Na szczescie nie wszyscy Brytyjczycy sa tak glupi, zeby tego nie wiedziec, i np. pan Boris Johnson chce zabrac panom z Afryki i dac panom ( dziadom?) w Polsce, wiec nie wszyscy sa dziwni. Boris bynajmniej nie jest dziwny, co nie?
Hej. Ja od 2004 byłem w Irlandii, Anglii teraz jestem w Polsce, co było dużym błedem. Wyjeżdżam do Szkocji. Znam realia UK i o pracę się nie martwię. Lepsza lub gorsza zawsze się znajdzie. Jednak we dwójkę z tysiakiem w ciemno to faktycznie duże ryzyko. Ja sam biorę więcej, ale muszę kupić auto i ubezpieczenie. Nocleg na początek mam zapewniony...
W każdym razie życzę powodzenia :)
W 2012 wystarczylo mi 190 Funtow (jedna osoba). Tez przyjechalem w ciemno do Edynburga. Trzy noce w hostelu, potem pokoj u landlorda. NIN po miesiacu dostalem Ale mialem szczescie do obcych mi ludzi, i po miesiacu mialem juz prace stala. Oczywiscie wczesniej dorywczo tez robilem na myjni. Ot takie moje poczatki w Szkocji.
Cześć kolego.
Warto poszukać pracy w restauracjach i barach sieciowych (food shops, restaurant chains)
http://www.ranker.com/list/the-best-restaurant-chains-of-the-uk/restaura...
Znajdują się w centrach handlowych i na głównych ulicach miast i miasteczek. Rotacje są tam duże i często kogoś szukają do pracy (najczęściej nie Anglika). Z lepszym angielskim biorą do obsługi klienta, ze słabszym angielskim na zaplecze do kuchni, na zmywak, do robienia jedzenia. Pracowałam w kilku takich miejscach i często spotykałam osoby ledwie rozumiejące angielski.
Praca tam jest ciężka, pensje są na poziomie minimum ale zazwyczaj dostaje się dwa posiłki w czasie pracy, napoje, dochodzą napiwki, można załapać się na szkolenia, nie potrzeba żadnej książeczki sanepidu, dają umowy, opłacają składki upezp. bez kombinowania i nie oszukują z godzinami tzn. za każdą przepracowaną minutę zapłacą. W razie problemów zawsze można się odwołać do kogoś wyżej w firmie. Pracodawca lub kierownik może pomóc w umówieniu się na spotkanie w sprawie NIN.
Zgadzam się, że 1000 funtów na Was dwoje to za mało. Na początku sporo idzie na telefony, bilety. Zanim dostaniecie pierwszą pensję może upłynąć 2 lub 3 tygodnie od podjęcia pracy.
Co do wynajęcia pokoju? Ja gdy pierwszym razem wyjeżdżałam to znalazłam sobie pokój przez internet z Polski Odpowiadałam na wszystkie ogłoszenia w odpowiadającej mi cenie w danej miejscowości, aż ktoś się odezwał. Moja rada, dopytujcie się ile km/ mil znajduje się mieszkanie/ dom od miejsca, w którym będziecie pracować. W małych mieścinach i wioskach jest kiepsko z dojazdem gdziekolwiek i może byś problem z dotarciem do pracy bez samochodu.
I nie bójcie się mówić po angielsku nawet z błędami, nie bójcie się pytać. Większość tubylców jest uprzejma i podpowie co, gdzie, jak, dokąd?
Powodzenia
Extra. Fajnie by bylo jakis update, jak to teraz wyglada z pierwszym przyjazdem, w obecnym klimacie, bo mnie to ciekawi... trochu moich znajomych sie pyta o mozliwosci wyjazdu no i fajnie byloby miec informacje z pierwszej reki od kogos, kto teraz przeszedl to na swiezo (choc jesli Theresa May or May not spelni swe obietnice to pewnie za miesiac wszystko bedzie zupelnie inaczej...)
#170 - mojego kuzyna wyprosili ze sklepu bo nie uznali mu paszportu, jako dowodu ze mial 25l....ciekawostka, prawo prawem ale jak przyjedzie policja to ty masz przejeb.. za 'awanturowanie sie' bo sprzedawca zasloni sie no intention of wrong doing albo nie znajomoscia przepisow bo niby jak on ma to wiedziec itd.
Czytam newsy na Emito i zaczynam sie bać.
http://www.emito.net/artykuly/uk_przyjmuje_imigrantow_z_unii_na_starych_...
Czy jak tam pojade przed 15 marca to normalnie będe mieć prawo do mieszkania i pracy w UK ?
już załatwiliśmy sobie pokój, i szykujemy się do wyjazdu ale jak czytam rożne newsy to zaczynam mieć obawy czy nasz pobyt tam będzie legalny
Na razie nic sie jeszcze nie zmienilo.
Tak czy siak bedziesz miec prawo do pobytu i pracy w UK.
Nie bedziesz mial tylko prawa do stalego pobytu, ktore teraz nabywalo sie automatycznie po 5 latach. - czyli np. w razie utraty pracy, lub moze nawet jak na wize Tier 2 nie zarabiania min. £25k rocznie podziekuja Ci za wizyte i zaproponuja pomoc w powrocie do kraju ojczystego.
Choc czytalem jakis artykul, ze ta kwota minimalna ponoc £18 000 ma byc, ale to tylko propozycje byly wiec nawet nie ma sensu sie nad tym rozwodzic.
Witam 6 marca wylatuje do Glasgow("w ciemno),
Odrazu po przyjeździe dzwonie do Job center zeby sie umówić na wyrobienie numeru NIN
Ale potrzebuje potwierdzić pare informacji gdyż na każdej stronie sa inne informacjie
Troche poczytalem, ale jednak wole sie upewnic.
1. Czy aby wyrobić numer NIN musze być gdzieś zameldowany?
(Na początku zatrzymam się w hostelu, potem może jedną noc u znajomych, a dopiero potem wynajme pokój jak sie uda)
2. Czy do wyrobienia NIN wystarczy sam dowód osobisty, polskie prawo jazdy oraz akt urodzenia?
3. Co potrzebuje zęby otworzyć konto w banku.?
4. Jade wraz z dziewczyną czy wystarczy nam 1 numer tel. w UK czy kazdy musi mieć osobny?
Proszę o odpowiedzi na podstawie własnych przeżyć.
Dziękuje i przepraszam bo wiem ze temat był wałkowany ale i tak lepiej zweryfikować pewne informacje