malapokrecona
#20 | Dziś - 14:58
. to tak jak bym zalozyla,ze zwroce sie o pomoc do councilu, natkne sie na ciebie,
Nie ma takiej mozliwosci Malapokrecona. Ona nie pracuje dla councilu. pewna osoba z tego forum napisala na nia skarge (nie, to nie bylam ja) i dostala odpowiedz, ze nie moga przyjac skargi, gdyz osoba o takich personaliach dla nich nie pracuje.
Okoliczne socjale sama juz obdzwonilam, w tym samym celu. i to samo. Nikt nie zna takiej osoby.
Ba, nawet znajomemu z socjala zdjecie pokazalam. To samo. Uznal, ze jej dzialania sa karygodne i jako pierwszy by na nia doniosl, ale niestety, nie zna nikogo takiego.
LOL
Płacąc ubezpieczenie na pralkę raz w miesiącu wydajesz 8£ a na kalgon?
Nosić jeszcze w ubraniach jakieś chemikalia zabezpieczające grzalki. Rok temu
Po 14ms padła mi pralka łirpól. Przyjechał mechanik stwierdził zgon wypisał papier ze był ze zabiera trupa.
Na drugi dzień pojechałem do sklepu i ciekawostka, nie wybieralem pralki w tej samej cenie co poprzednio lecz suma ta została zawyżona o 100f.
no i wyszlam troche na blondynke, bo pralka jest okay (cale szczescie), za ta rura od pralki ma 3 kilometry i trzeba ja skrocic o jakies 2/3, facet powiedzial,ze on nie hydraulik, ale na razie mi tak ja jakos ulozyl,ze te wode pobiera. powiedzial,ze trzeba te rure skrocic, bo przy tym wysilku to pompa siadzie na pewno, a szkoda pralki. co za kretyn to podlaczal, to nie wiem, w zyciu nie widzialam,zeby tyle tego sie wilo za szafka. W sumie chyba bym mogla wlazic za te pralke (mam wbudowana) i trzymac te zwoje prosto, haha.
swoja droga ani ja, ani moj chlop sie na tym nie znamy, to nam mogl kazdy kit wcisnac, ale mysle,ze to co mowil ma jednak sens. teraz musze znalezc kogos,kto mi te rure skroci, ale licze,ze ktos znajomy sie trafi. pewnie sama bym to zrobila, gdybym miala odpowiednia koncowke.
Hehehehe .... Kit Ci wcisnal :)). Rura ktora pobiera wode do pralki za dluga? Bzdury. Pompka? Jaka pompka? Woda leci cisnieniem z sieci wodociagowej :). Moze chodzi o te rure, co wylewa wode z pralki? Taka szara? Nie trzeba byc chydraulikiem zeby ja skrocic... Nozyczki i ciach. Czuje kitu wiecej niz w postsowieckim oknie :)
pannikt, tez tak pomyslalam, ale rzeczywiscie po wyprostowaniu tego weza pralka mi dziala, co mialam z nim dyskutowac, najwazniejsze,ze pranie moglam zrobic. ja tu sie przyzwyczailam,ze do wszystkiego potrzebny jest "inzynier", do tej pory zawsze chlop naprawial,co umial albo sasiad. ja sie w ogole na takich rzeczach nie znam, mowilam,ze pewnie rozne kity mi mozna wcisnac. dla mnie wazne, ze juz nie musze do sasiadki z praniem biegac.
Jak w temacie.
Czy ktos moglby mi naprawic pralke w Paisley? Weekend jest i nie wiem gdzie z tym moge isc.