Ermmm, szukając wątku "droga na prestwic" przejrzałem kilka starych postów i faktycznie, kiedyś forum tętniło życiem.
Teraz jest martwe.
Moze to przeze mnie i moje glupoty...
Nie wiem.
W każdym razie narazie sobie odpuszczę.
Zobaczymy czy cos sie zmieni na lepsze.
Przynajmniej do niedzieli.
Tak, kojarzę tego gościa, musiałem mu wybulić za wynajęcie kawałka podłogi (dosłownie) do spania na pierwsze tygodnie. Ale ja sobie dosyć szybko ogarnąłem robotę mechanika przy autobusach, która się okazała dobrze płatna, oraz wynająłem chatę dla siebie i rodziny, którą to w międzyczasie ściągnąłem. W jesieni 2007 wyjeżdżałem na północ, gdzie sobie mieszkam do tej pory. Zdradziłem autobusy na rzecz romansu z oil&gas, który się ciągnie do tej pory.
#153:
Bus chyba też zdradził autobusy, a przynajmniej Lothian Buses. Co z tymi busami nie tak? ;)
A mogliśmy stworzyć idealną mikro społeczność: Ja pucowałbym busowi autobus, ty byś go naprawiał, bus płaciłby nam za robotę i woził nas po robocie do chaty, za co płacilibyśmy my. Środowisko tak hermetyczne, że moglibyśmy nawet stworzyć własną walutę.
O, jest iwo. ;) Iwo też byśmy przyjęli, coś by nam zautomatyzowała:
http://www.emito.net/spolecznosc/fora_tematyczne/dyskusja_ogolna/obrazko...
Delirium wspomniał o CentralWings.
Ja pamietam jeszcze inną linię nazywała chyba SkyEurope. Za 200 funa cztery osoby miały bilet tam niż powrotem (EDI-KRK) z bagażami!
Z powrotem płaciłem dodatkowo 120 funa za 60 kilo nadbagażu, bo jeszcze się przeprowadzka odbywała. Ale i tak z nawiązką to mi się zwróciło jak sprzedałem całe Marlboro, które wiozłem ze sobą.
Delirium
#53Wczoraj - 21:44
To dopiero jest trauma. Nawet gdybym wykurzył Bezosa z tym jego śmiesznym, małym biznesem, zawsze będę wnukiem gościa, który prał kalesony w balii za chałupą pokrytą strzechą, a wilcy mu wyły w lesie za płotem.
.................................
Łżesz jak pies...
Te parę żerdzi to żaden płot ":D
Proszę o skasowanie mojego konta za chamskie i prostackie komentarze redakcji na mój temat