przeczytałam, harrier, co to ten ojciec wybrańca narodu mówił i jakoś ciężko się się z nim nie zgodzić.. ok, wyznania można się czepiać, ale on to w duchu przesłania religijnego się wypowiadał...
ale fakt! śmisznie mu wyszło z tym miękkim dla dziewczynek i twardym dla chłopców :) jakby talerzyki od pierwszego plastikowego serwisu do herbaty czy odkurzacza były miękkie :P
Oktarynka, kcesz sie kucic? Bo ja nie bardzo...
JD mowi albo oczywistosci ( ze dziecko jest indywidualnoscia blahblahblah, no wiadomo przeciez) albo rzeczy kuriozalne! Rozumiem,ze gosciu to srogi katolik, ale ZMUSZAC chlopieta do pierwszych piatkow, spowiedzi? dla mnie spowiedz byla jednym z powodow odejscia od praktyk religijnych ( fakt, nie bylam chlopieciem), tak durny to pomysl, zeby szeptac obcemu faciowi, ile razy sie siusiaka ruszalo I przyrzekac poprawe. Przeciez kk ma hoopla na tym punkcie! ZMUSZAC do tego dziecko? No, chory facet.
Albo to: W małżeństwie mężczyzna pracuje, bo musi, bo on odpowiada za stronę materialną. Natomiast kobieta pracuje dlatego, żeby się lepiej czuć.
No duby smalone! To jak bedzie malo pracy, to co? Zwalniac kobiety, bo one se tylko tak pitupitu dla zabawy?
Co Ty opowiadasz, ze ciezko Ci sie nie zgodzic?! Wnerwilas mnie, Polyanno :)
I jeszcze: kto ma kase, ten ma wladze.
Maz ma kase, dyktuje warunki. Kobieta moze byc nekana, umniejszana ( ze o gorszych rzeczach nie wspomne), ale nie pisnie, bo pan daje na jedzenie I dzieciom na zeszyty.
Jesli tylko maz dostaje pieniadze za prace, to zawsze w tym zwiazku bedzie ciezko o rowny status. Kobiety maja zarabiac pieniadze, kropka. Juz niejaka Eliza Orzeszkowa to wiedziala, napisala powiesc pt. 'Marta', gdzie rzeczona Marta zle skonczyla, jak mezusia zabraklo.
@Oktarynka ja sobie dałem spokój z czytaniem i artykułu jak rownież komentarzy po przeczytaniu nagłówka i obejrzeniu filmu.
Tak w sumie to myślę że to media sieją ferment, to jest medialny troling .
Bo tak szczerze, czy ktokolwiek wcześniej słyszał, widział o czym internet huczy, czym ludzie są oburzeni dopóki o tym nie przeczytał?
Bo ja nie.
I po coscie baby walczyly o to rowno uprawnienie? Co wam to dalo? Musicie zapierdzialac razem z facetem by to domostwo jako tako utrzymac...kiedys facet zarabial tyle, ze utrzymal dom ktory jeszcze sam wybudowal i jak mial dobry zawod to i na sluzke bylo stac....ale kobiety chcialy po rowno....wiec facet zarabia mniej i kobieta dostala te druga polowe i razem maja dzisiaj .gow...nie za duzo;)
Same musicie siaty targac ze sklepu, same misicie zmienic kolo jak zlapiecie gume, same musicie wejsc na drzewo jak wan dziecko wykopie tam pilke, same musicie popchac auto jak nie chce zapalic, dolac plynu chlodniczego, czy kupic dobre opony wiedzac co to Jest R16/ co oznacza te 225 i te 55 na koncu i co to jest ten indeks W.
Same musicie rozrobic cement bo trzeba podmurowac sluly w ogrodzeniu czy narabac drzewa do kominka. Po co wam to bylo?
Nie lepiej soedziec w cieplym domku, czytac ksiazke i siedzac caly dzien na facebooku??
ekhm!
Droga harrier, ja nie słuchała seniora Dudy ino po przeczytaniu słów "Zaznaczył, że "podwórko” jest rodzajem wyzwania, którego nie można się bać, bo "nie można dziecka wychowywać w izolacji od świata”. – Powinnością rodziców, a zwłaszcza ojców, jest przerobienie tych oddziaływań na szczepionkę – coś, co uodporni człowieka i spowoduje, że dziecko będzie wybierało świadomie to, czym chce być, a nie będzie tylko kształtowane przez jedną stronę" trudno się było z nim nie zgodzić.
Osobiście uważam, że pan profesor do zbyt wielu wniosków nie mógł dojść rozważając jak Józef wychowywał Jezusa inaczej niż na drodze nadinterpretacji, więc na to tylko uśmiechnęłam pod nosem.
Jeszcze na głowę nie upadłam, żeby zgodzić z zacytowanym przez Ciebie fragmentem! No bez przesadyzmu! ;)
Oktarynka, ale to wlasnie nie jest nic nowego, co JD prawi o podworku... bebni sie o tym, ze dzieci powinny sie bawic na zewnatrz, na podworkach, ze za malo tego dzisiejszym wychowaniu dzieci.
Ze rodzic ma pomoc, zeby w przyszlosci dziecko wybieralo swiadomie - no to tez oczywistosc, ma wychowac dziecko do samodzielnosci!
Ale juz to, ze cos jest 'powinnoscia rodzicow, zwlaszcza ojcow' jest glupie. Rodzic to rodzic, uczy samodzielnosci takze matka. Zreszta co, jak ojca nie ma? To i samodzielnosci nie bedzie? Dlaczego matka nie moze 'na szczepionke przerabiac'? Za dziecinna sama? za delikatna? za glupia? O swiecie nie wie, bo siedziala pod fikusem i dziergala kaftanik? no co za facet niemadry!
Łobstygnijże harrier, za nadto emocjonalnie podchodzisz do skrajnych poglądów. Wszystko, o czym piszesz powyżej, ma sens i obie o tym wiemy.. pamiętajmy jednak, że ludzie, którzy mówią głośno o tym, że homoseksualizm to choroba i trzeba z tego leczyć, czy że kobieta nie poradzi sobie sama w życiu istnieją i żyją w naszym stuleciu.
Oktarynka, ja cool jak cucumber jezdem :)
Mi nie wadzo dziwaki, sama jestem dziwna.
Ale jak ktos paple publicznie np. ze homoseksualizm to choroba i trzeba leczyc... albo, co mniej grozne, ale tez szkodliwe, ze dziewczynki maja tulic miekkiego, a chlopcy rozebrac twardego... to w jakis sposob ta osoba - podkreslam, mowiac PUBLICZNIE - szkodzi innym, moze mniej typowym. Co za obluda mowic wtedy o dbaniu o indywidualnosc dziecka!
Gdyby JD tylko tak paplal na zony imieninach, to niech. Ale facet sie ma za nauczyciela innych, wychowal prezydenta z pomoca boska ( cos kiedys dziawknal, ze sam pambuk wyznaczyl Andrzejka do zadania) i odbilo mu chyba :)
@54 & 57jesli homoseksualizm to choroba to szanowny pan prezes zdecydowanie powinien sie leczyc.
Ze nie powiem o misiu kolorowym wiceministrze co to bawil sie w Bialystoku.
Oficjalna wersja mowi, ze on tam na dziewczyny pojechal, ale serio, kto na dziewczyny jezdzi takim bmw :D
Mam znajomego (a w zasadzie to znajomy mojej polowicy), ktory tam byl i opowiadal, ze misiu kolorowy to glownie chlopakami sie interesowal ;)
Serio, tacy ludzie rzadza Polska teraz.
No w PL cyrk na kolkach...jak zawsze.
Dziwny temat na sobote rano, ale teraz serio, czym jest homoseksualizm?
Choroba w/g slownika nazywamy
stane organizmu, kiedy to czuje się on źle, a owego złego samopoczucia nie można jednak powiązać z krótkotrwałym, przejściowym uwarunkowaniem psychologicznym lub bytowym, lecz z dolegliwościami wywołanymi przez zmiany strukturalne lub zmienioną czynność organizmu.
Jesli porownac ja do grypy to owszem fail, ale jest to jakies wynaturzenie powiazane z glebokimi zmianami psychicznymi.
Czy mozna leczyc? Nie, na razie. Ale co za wariat sfinansowal by badania nad mozgiem, genetyka w/w osobnikow;)
Disclaimer: nie mam nic przeciwko homoseksualistom:) no mkze zazdroszcZe, ze sie potrafia ladnie ubrac.
nie chodzi o reformę edukacji w Polsce, bo ani nas, ani z tego co czytałam w sąsiednim temacie, naszych dzieci bezpośrednio dotykać nie będzie...
co widzicie?