at 451 ?
Naprawdę tego nie wiesz ?
Nie było na biologii jak rozmnażają się rośliny wyższe, które stanowią bazę łańcucha pokarmowego dla prawie wszystkich zwierząt ?
Oczywiście, że to nie przypadek, a ewolucyjna zależność środowiskowa (przystosowanie środowiskowe) gatunków zależnych od roślin, w tym człowieka i innych zwierząt, które stanowią jego pokarm.
No, dla Ciebie, to moze i miliony :D, dla mnie co najwyżej kilka, zwłaszcza jeżeli chodzi o te najważniejsze.
Jakie przystosowanie srodowiskowe...? Przeciez taka pszczola wcale nie musiala zaistniec, w tym jest problem, dalej by rosly paprotki I tak jest z milionami innych zdarzen.... Czego jestesmy wlasnie polozeni, nie za blisko I nie za daleko of Slonca...
Czego dziwnym trafem Jowisz nas chroni przed uderzeniami asteroidow I tak dalej I tak dalej...
Wiekszosc ludzi nie zaprzata sobie glowy pytaniami typu: skad zesmy sie wzieli? dokad zmierzamy? Wazne, zeby misa byla pelna I dach nad glowa....
Ateizm nie odpowiada na te pytania w sposob przekonujacy, wiec wole wierzyc w starca na chmurze, rzucajacego blyskawicami bo widze na przestrzeni wiekow, ze to doprowadzilo do tego, ze sie moge klocic przez taki Internet.....
at 454
Bo gdyby tak nie było, to byś nie mogła zadawać swoich pytań.
at 455
W skali wszechświata moze i miliony, ale w skali galatki wielkości naszej Drogi Mlecznej, co najwyżej kilkadziesiąt tysięcy.
Więc jak zadasz sobie trud sprawdzenia jakiej wielkości jest nasza galatyka, i jak długo istnieje nasza cywilizacja oraz jak długo dysponuje technologią pozwalajacą na wysyłanie sygnałów, które mogą podróżować w obrębie galatki, to odpowiedź jest banalnie prosta.
Poza tym znowu chcesz "dyskutować" w temacie, o którym nie masz zielonego pojęcia, tylko rzucasz hasłami ze stron apologetów religii, którzy też nie mają zbyt dobrego pojęcia do czego referują tylko wprowadzjąc w błąd tych co kompletnie nic nie wiedzą.
Jak chcesz wierzyć, to sobie wierz, ale nie próbuj "unaukawiać" religii, bo nie dasz rady. Współczesna nauka już dawno przerosła "naukowość" religii prawie w każdym aspekcie. Bóg jest tylko jeszcze wtykany tylko w luki wiedzy, które są już bardzo małe, dlatego nawet teolodzy zaczeli referować do niego jako "God of gaps".
Poza tym najstarsze cywilizacje o jakich wiemy, były starsze od Twojego Boga, którego datę narodzin można określić z dokładnością do kilkuset lat, więc raczej nie mógł on stworzyć tych cywilizacji, a co dopiero naszego świata czy wszechświata.
Tak samo "rzucam haslami" jak I Ty tymi z ateistycznej strony, nauka nie udowodnila skad sie wzial Wszechswiat, Wielki Wybuch(ta teoria) nie trzyma sie kupy, nie dowiedziono skad ani jak powstalo zycie, w ewolucji czlowieka sa wielkie biale plamy, a moj Bog byl wiecznie I jakies wypiski z Biblii pisanej dla pasterzy tego nie zmienia, to byla forma dla nich...
Chcesz się dowiedzieć o historii powstania Twojej religii i Boga to polecam tą książkę https://www.amazon.co.uk/History-God-000-Year-Judaism-Christianity/dp/03...
i autorka nie jest ateistką, a osobą wierzącą i byłą siostrą zakonną Kościołą Katolickiego, w jej książce znajdziesz przybliżoną datę "narodzin" Twojego Boga oraz dowiesz się dlaczego w pierwszych księgach Biblii (której domniemam nigdy nawet nie przeczytałaś), Bóg ma wiele różnych imion.
Acha, widzę, że jesteś mądrzejsza od doktorów i profesorów fizyki i że nie potrzebujesz ich wykładów, bo wiesz lepiej. Jak już obejrzysz ten wykład (w co wątpię) to się dowiesz, że to co napisałaś to kompletna bzdura, bo suma wszystkich energii naszego wszechświata wynosi dokładnie ZERO. A masa to nic innego jak forma energii, która stanowi tylko 3% "substancji" całego naszego wszechświata.
Ot i "DYSKUSJA" z Tobą - strata czasu na odpowiadanie na bzdury i półprawdy ze stron apologetów.
Autentyczna rozmowa z Bogiem… Tak było.
– Puk, puk.
– Kto tam?
– No siema, to Ty jesteś tym Wielkim Architektem?
– Tak, jestem Demiurg, wielki i potężny geometra naszego świata, władca i imperator Ziemi i Układu Słonecznego. Twórca chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Inspirator innych doktryn, takich jak racjonalizm, ateizm czy new age. Stwórca praw natury. Zarządca globalnej nieświadomości. Dyktator przywódców, polityków, kapłanów, liderów, całych państw i społeczeństw.
– Taa… Okrąg, trójkąt i tylko jedno oko.. Do tego brak uszu, brak nosa, brak mózgu i serca… To wszystko tłumaczy.
– Coo?! Człowiecze, puchu marny, nie boisz się mojej boskiej wszechpotęgi?! Nie uważasz że jesteś mały, grzeszny i niepełny? Nie chcesz modlić się do mnie, klękać przede mną, składać ofiar, wysławiać mojego imienia?! Nie chcesz żyć tak, jak ja to sobie wymyśliłem, określając zasady społeczne?!
– Nie.
– I może jeszcze nie wierzysz, że prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty dostanie się do nieba? Nie wierzysz, że pieniądz to zło wcielone i trzeba ciężko pracować za grosze, jak kazałem w księdze Genesis? I nie wierzysz, że ciąży na tobie, człowieku, grzech pierworodny?!
– Nie.
– A nie boisz się, że wielka i potężna karma zawsze wraca i zawsze determinuje twoje życie, co do sekundy? I że i tak determinuje Twoje życie numerologia, kalendarz majów, czerwców, lipców i innych?! I że nie masz nic a nic do gadania, bo miałem taki kaprys i wszystko sobie zaplanowałem? A tysiące innych zasad religijnych, duchowych i ezoterycznych? Co ty sobie niby myślisz?!
– Nie boję się, nie wierzę w te bzdury i guzik cię obchodzi co sobie myślę. A teraz idę z ukochaną i z psem na łąkę, cieszyć się życiem. Spadaj, świrusie.
– Dobra, człowieku, mój synu, wiesz co ci powiem? Bardzo się cieszę, że już w te brednie nie wierzysz. Tak naprawdę to był żart, który wy czasami nazywacie „kosmicznym testem”. Stworzyłem ten świat także dla ciebie. Dałem ci dar życia nie po to, byś je całe zmarnował na wyznawanie jakichś bzdur. Nie po to, byś całe życie był mentalnym dzieckiem, które pomimo w miarę zaawansowanego wieku ciała, nie dojrzało emocjonalnie i umysłowo. Zostaw doktryny umarłych tym umarłym za życia. Bo tak naprawdę nie chcę byś był wyznawcą, ale byś był kreatorem. Jesteś moimi oczami, moimi uszami i moim nosem. Jesteś też moim sercem i moim rozumem. Tak, jak inni ludzie i inne wysoko rozwinięte istoty. Wyluzuj, żyj swoim życiem, nie daj sobie nic narzucać. I baw się dobrze. Ja zawsze będę obecny, zawsze byłem, choć dotąd tego nie dostrzegałeś. Jestem obecny we wschodzie słońca, którym się często zachwycasz. Będę obecny podczas Waszego spaceru na łące. Albo wtedy gdy medytujesz. Lub wtedy, gdy w telewizji ogłaszają, że naukowcy wynaleźli nowy lek na jakąś straszną chorobę. Stworzyłem świat nie dla spiny i nie dla wiecznej walki wszystkich ze wszystkimi, ale dla zabawy. Cieszę się, że w końcu to pojąłeś, i że coraz więcej ludzi to pojmuje. Wkrótce to zaprocentuje także w wymiarze globalnym.
– Dzięki. Więc do zobaczenia.. :-)