Czy stalismy sie spoleczenstwem chamow? Bystrych, przenikliwych, a czasem i zupelnie tepych…ale jednak chamow. W naszej cudownej mowie coraz bardziej zaczynaja krolowac wulgaryzmy. Kroluja do tego stopnia, ze przestalismy juz nawet zwracac na nie uwage, czy traktowac jako cos nieprzyzwoitego. Ot, „kurwa” jest dzis takim samym wyrazeniem jak "chleb" czy "woda". Dla brytyjskiego kucharza Gordona Ramsaya wulgaryzmy staly się nawet elementem publicznego wizerunku.Jak sie jednak okazuje jest kilka pozytywnych aspektow przeklinania, istnieje bowiem zwiazek miedzy sklonnoscią do przeklinania a nasza inteligencja, produktywnoscia czy tez kreatywnoscia. Badania przecza temu, co probowano nam wlozyc do glow od najmlodszych lat. Czlowiek, ktory uzywa siarczystych wyrazen, choc lamie zasady dobrego zachowania, to wcale nie ma ubogiego zasobu slow, nie jest tez ani aspołeczny, ani niezyczliwy. Jak wykazali naukowcy z Uniwersytetu w Maastricht,osoby, które mowia prawde, przeklinaja wiecej i czesciej. Dr Barbara Plester w jednej ze swoich prac dowiodla, iz przeklenstwa znacznie podnosza produktywnosc i wydajnosc pracownikow. "Ludzie zaczynaja sie droczyc, gdy sa w dobrych nastrojach; a kiedy dobrze się bawia, sa najbardziej kreatywni" pisala. A jak ma sie przeklinanie do inteligencji? W eksperymencie, ktorego wyniki ukazaly się na stronie ScienceDirect, poproszono grupe osob, by ciagiem wypowiedzieli jak najwiecej przeklenstw. Pozniej wysłano ich na testy IQ. Wynik zaskoczyl wszystkich. Okazało sie, ze ci, ktorzy mieli mniejsze opory przed przeklinaniem, osiagneli lepsze wyniki w tescie. Ale czy w imie inteligencji, szczerosci i produktywnosci powinnismy zrezygnowac z zasad dobrego wychowania?
Czy stalismy sie spoleczenstwem chamow? Bystrych, przenikliwych, a czasem i zupelnie tepych…ale jednak chamow. W naszej cudownej mowie coraz bardziej zaczynaja krolowac wulgaryzmy. Kroluja do tego stopnia, ze przestalismy juz nawet zwracac na nie uwage, czy traktowac jako cos nieprzyzwoitego. Ot, „kurwa” jest dzis takim samym wyrazeniem jak "chleb" czy "woda". Dla brytyjskiego kucharza Gordona Ramsaya wulgaryzmy staly się nawet elementem publicznego wizerunku.Jak sie jednak okazuje jest kilka pozytywnych aspektow przeklinania, istnieje bowiem zwiazek miedzy sklonnoscią do przeklinania a nasza inteligencja, produktywnoscia czy tez kreatywnoscia. Badania przecza temu, co probowano nam wlozyc do glow od najmlodszych lat. Czlowiek, ktory uzywa siarczystych wyrazen, choc lamie zasady dobrego zachowania, to wcale nie ma ubogiego zasobu slow, nie jest tez ani aspołeczny, ani niezyczliwy. Jak wykazali naukowcy z Uniwersytetu w Maastricht,osoby, które mowia prawde, przeklinaja wiecej i czesciej. Dr Barbara Plester w jednej ze swoich prac dowiodla, iz przeklenstwa znacznie podnosza produktywnosc i wydajnosc pracownikow. "Ludzie zaczynaja sie droczyc, gdy sa w dobrych nastrojach; a kiedy dobrze się bawia, sa najbardziej kreatywni" pisala. A jak ma sie przeklinanie do inteligencji? W eksperymencie, ktorego wyniki ukazaly się na stronie ScienceDirect, poproszono grupe osob, by ciagiem wypowiedzieli jak najwiecej przeklenstw. Pozniej wysłano ich na testy IQ. Wynik zaskoczyl wszystkich. Okazało sie, ze ci, ktorzy mieli mniejsze opory przed przeklinaniem, osiagneli lepsze wyniki w tescie. Ale czy w imie inteligencji, szczerosci i produktywnosci powinnismy zrezygnowac z zasad dobrego wychowania?