#3
Źródło – naturalny, skoncentrowany, samoczynny wypływ wody podziemnej na powierzchnię Ziemi. W hydrobiologii strefa źródliskowa określana jest nazwą krenal, dzielący się na eukrenal (źródło właściwe) i hypokrenal (strefę odpływu źródła), natomiast organizmy je zamieszkujące to krenon.
Wikipedia...
:):) :)
Moja 14latka na poczatku byla calkiem zadowolona z lekcji online, ktore byly bardzo dobrze zorganizowane.
Pod kobiec wakacji nie mogla sie doczekac powrotu do tradycyjnej formy nauczania, w budynku, z nauczycielkami I nauczycielkami, I kolezankami. Teraz martwi sie, ze nadejdzie druga fala I wroca do nauki online.
Szkola zdecydowanie szkodzi niektorym dzieciom, nie kazdy sie odnajdzie w w duzej grupie gdzie nie ma zbyt wiele miejsca na indywidualnosc.
Ja nic nie sugeruje. Ale to glupoty zakladac, ze skoro ktos sie gdzies zle czuje, to ma siedziec w domu. Czasem wystarczy uwzglednic potrzeby tego, ktory sie zle czuje, on sie poczuje lepiej i gitara :)
Osobiscie szkoly nie lubilam za bardzo ani w ogole duzych grup. A jeszcze kazali mi tam sztrykowac albo klecic stoleczek na chrobotach zrecznych :))
Delirium I o czym Ty piszesz, Jakie Wyzwolone lub tez nie.
Harrier, od 1-3 to byly dla mnie tortury a pozniej juz troche lepiej. A Nawet wczesniej bo "zdrowka" to tez byl koszmar.
Dobrze, ze SA opcje "home schooling" I prosze nie mylic z "siedzeniem w domu".Albo tez Steiner school gdzie grupy SA mniejsze I bardziej rozciagliwa struktura.
A w zyciu, a w zyciu...
zaraz by mnie koledzy zaszczuli, bo im popsulam odbijanie pileczek.
W finskiej szkole zreszta tez za dlugie przerwy ( dla uczniow - co ma robic dzieciak, ktory zle znosi gromade rowiesnikow, a i on/ona ich uwiera? czapke-niewidke zakladac?) i za duzo gadek o 'socjalizowaniu sie' uczycieli ( jak wyzej, kolezenstwo w masie moze dzialac na nerwy, pojedyncze ludki sa spoko).
Munchy, grupa to grupa. Czasem mozna cos zlagodzic dla odmiencow. Np. w kolko ustawianie sie parami ( w mojej szkole bylo). Az widze: dzieciaki ustawiaja sie gesiego i tak wchodza do klasy. Genialne. Nie musisz miec pary - co za ulga.
#19 pamietam, ze polecalas "Normal people" ale to nie na Netfix a ja tylko mam Netflix.
Ogladam teraz Rita, dunski serial osadzony w szkole. Tam to sie cuda dzieja:-)
Moja corka powiedziala, kilka lat temu, ze szkole wymyslono po to, zeby biednych ludzi nauczyc punktualnosci I posluszenstwa bo to bardzo przydatne umiejetnosci w fabryce.
Badania uniwersytetu w Bristolu wykazaly, ze poziom niepokoju ( anxiety levels), wysoki zwlaszcza wsrod dziewczynek ( grupa 13, 14 lat), obnizyl sie, kiedy dzieci nie chodzily do szkoly w czasie pandemii. Spodziewano sie, ze dzieci pozbawione towarzystwa rowiesnikow beda sie czuly gorzej psychicznie - i otoz wcale niekoniecznie! Badacze sugeruja jako przyczyne poprawy zdrowia psychicznego ustapienie codziennego szkolnego stresu i trudnosci w relacjach z rowiesnikami.
Chlopcom tez sie poprawilo, ale w mniejszym stopniu.