Te cziczumamułabułagaduła to tylko wyrób psopodobny, produkt stargetowany pod właścicieli sześciometrowych mikrokawalerek od patodeweloperów. Pochodzi ponoć z Meksyku, ale na bank montują je w Chinach, dlatego działają jak rozregulowany budzik.
Sąsiad kumpelusa z pracy ma cuś takiego - włącza się, gdy kumpelus kładzie się spać po nocnej zmianie i bateryjek wystarcza temu czemuś akurat do chwili, gdy chłopaczyna znów wstaje na nocną szychtę. Potem toto się ładuje, aż do następnego ranka.
Oglądam teraz na żywca Coś mi nie pasuje z Nadalem. Dobry stuff?