Artykuł spoko, ale autor miesza całą masę nie związanych ze sobą rzeczy.
Na przykład Airbnb jest warte więcej niż Hilton bo ma więcej do zaoferowania niż Hilton. Nie ma parametru, w którym Airbnb nie zjada sieci hoteli na śniadanie. A jak ktoś uważa, że Airbnb nic nie posiada, to polecam wycenę konstrukcji chociażby ich bazy danych od zera, albo ustawienie prezencji w tylu krajach.
Poza tym posiadanie rzeczy nie jest ani złe ani dobre. To zależy. Po co się na przykład ładować w niebotyczne raty na samochód, jak można należeć do klubu i płacić za rzeczywiste użytkowanie. Masa ludzi rocznie pogrąża się posiadaniem samochodu, gdzie w rzeczywistości potrzebuje pojazdu sporadycznie.
Netflix? Zapchajdziura. Po co komu te wszystkie filmy na własność? To samo ze Spotify. Nie wyobrażam sobie biblioteki z tym wszystkim u mnie na telefonie. Poza tym Spotify to discovery, a model „na własność” tego zupełnie nie umożliwia. Narzędzia? Podobnie. Magazyn Amazonu? Przecież to platforma. Amazon obrócił źródło kosztów w źródło zysku. Nie ma to nic wspólnego z własnością.
Będziemy namawiani, kuszeni lub zmuszani, żeby dostęp do różnych rzeczy i usług mieć w abonamencie.
Pejoratywne to jakieś. To niepotrzebny konsumpcjonizm jest tutaj tym przysłowiowym słoniem w pokoju.
Własność długo dawała przewagą konkurencyjną, była czynnikiem produkcji
Jakieś 90% ciuchów Primarka ląduje w śmietniku w przeciągu kwartału. Czynnik produkcji trzęsie portkami bo jedzie na pożyczonym.
Karol
#788Dziś - 18:45
Klienci Hiltona jakby też „wypożyczają” property na kilka dni.
Z ta roznica ze hotel jest w posiadaniu Hiltona. Airbnb nie posiada nieruchomosci co sam zauwazyles, na tym polega roznica. W sumie w pewnym sensie zarabianie na nieswojej wlasnosci jest w szarej strefie etyki. Middle-man czesto sie zle kojarzyl
No jasne, tylko mówimy tu o braku własności od strony konsumenta. Airbnb jest oczywiście pośrednikiem, takim samym jak np Hotels.com. Niemniej w przypadku Airbnb „wartość” wygenerowana dla obu stron jest naprawdę spora. Airbnb jako pośrednik naprawdę na siebie zarabia.
Google też jest podobnym pośrednikiem.
BTW - ciekawszą kwestią jeśli chodzi o Airbnb to to, że są tak sprawni, że windują w górę ceny wynajmu w miastach.
Nowoczesna ekonomia doprowadzila do tego ze nikt nie oglada sie na tym czy produkt jest zdrowy, ekologiczny, etyczny... chyba ze robi sie z tego produkt sprzedawany z metka "zdrowy" etc i karze sobie za to dodatkowo placic. Slono.
Tak samo z ekologii zrobiono narzedzie do marketingu, czesto ignorujac drobny fakt czy ten produkt naprawde robi dobrze naturze i nam przy okazji. Przykladem sa zarowki tzw eco vs stare, dobre (i czyste) wolframowki. Nowoczesne, "zielone" zarowki zawieraja rtec, fenole i jeszcze pare innych ciezkich metali, a ich swiatlo nie jest takie fajne dla oczu... Z ich recyclingiem bywa bardzo roznie, zwykle laduja na smietniku
Airbnb jest koszmarem w okolicach bardzo goracych turystycznie i np w takiej Barcelonie miano sie zakazac ich uslug, min dlatego ze ceny wynajmu dla miejscowych okazywaly sie zaporowe. Poza tym nie jest kochany specjalnie przez samych najemcow i regularnie dostawalem propozycje kontaktu bezposredniego :)
Rzeczy i ich posiadanie czy wypozyczanie.
Chcialam wreszcie przeczytac 'The Shining'. Jest u nas w bibliotece. Ale jakis wymamlany. No i co zrobic, mam juz wlasny egzemplarz. To samo buty, ubranie. Wlasne. Dom tez wlasny. A auta w ogole nie potrzeba, jesli transport publiczny funkcjonuje przyzwoicie i nogi sluza. Co tam jeszcze? Hotele? A jakos mnie brzydza (czytam ten 'Shining', pewnie dlatego). Komputer lubie wlasny, moje okruszki w nim siedza :-)
Ludzie, co chca zarobic na wypozyczeniu mi czegos, moga sie skichac z wysilku - nie nada.
@omegan #792:
Nowoczesna ekonomia doprowadzila do tego ze nikt nie oglada sie na tym czy produkt jest zdrowy, ekologiczny, etyczny... chyba ze robi sie z tego produkt sprzedawany z metka "zdrowy" etc i karze sobie za to dodatkowo placic. Slono.
Coś mi się zdaje, że jest właśnie odwrotnie. Świadomość rośnie. A to, że nagle się okazuje jaki jest prawdziwy koszt spodni czy kurczaka? Jak mówiłem - jedziemy na pożyczonym i w końcu będziemy musieli zaległości uregulować.
Tak samo z ekologii zrobiono narzedzie do marketingu, czesto ignorujac drobny fakt czy ten produkt naprawde robi dobrze naturze i nam przy okazji. Przykladem sa zarowki tzw eco vs stare, dobre (i czyste) wolframowki. Nowoczesne, "zielone" zarowki zawieraja rtec, fenole i jeszcze pare innych ciezkich metali, a ich swiatlo nie jest takie fajne dla oczu... Z ich recyclingiem bywa bardzo roznie, zwykle laduja na smietniku
Nieczysty marketing istniał od zawsze. Jedyne co to teraz naprawdę trzeba się nagimnastykować by kupić coś dobrego. Świadoma konsumpcja wiąże się z porządnym researczem.
To jak jeździsz na wakacje
No racja, nietypowa jestem. Jezdze tylko tam, gdzie mam rodzine albo przyjaciol, prawde mowiac. Wakacje mam juz zawsze, wiec nie musze sie gdzies przemieszczac z tej okazji. Oczywiscie, ludzie mlodsi, z dziecmi, to inna sprawa.
Ciekawostka: jedna arystokratka zaprowadzila kangury na wyspie na Loch Lomond. Jadac gdziekolwiek dalej, czuje sie troche jak kangur nad Loch Lomond. Z tym, ze kangurom sie tam podoba. Trzeba je bedzie jakos milosiernie ukatrupic ( chyba).
Karol
Bartłomiej Biga nie podważa wartości Airbnb. Mowa jest o posiadaniu pewnych rzeczy na własność. To nie on coś tutaj myli, i oczywiście że nie ma się to nijak do treści tekstu, w którym jest mowa o wypożyczaniu dóbr, oraz o udostępniających.
Dla opornych, ;p od 8:35:
https://bartlomiejbiga.pl/wp-content/uploads/podcast/056WiedzaNieoczywis...
Ja rozumiem silną potrzebę polemiki, ale polemizujesz z czymś, czego nie powiedziano. :p
Dla dociekliwych: całe opracowanie "Świat na wynajem - o zmianie pokoleniowej w podejściu do własności" - znajduje się poniżej - uwaga! pobieranie rozpoczyna się automatycznie:
https://politykipubliczne.pl/wp-content/uploads/2021/11/29_Swiat-na-wyna...
800
Filmy sci fi z lat 90 sa najlepsze na swiecie.
Omegan, powaznie, zbadaj poziom testoteronu, bo psioczysz jak baba.
Posiadanie jest oczywiscie faux, minimalizm jest jedyna forma iscia wprzod. Niewolnictwo rzeczy jest okropne, tym bardziej jako Polak, bo jestesmy przez uwarunkowania historyczne naturalbymi horderami.
Aczkolwiek PCP to chyba najdrozsza forma “motoryzacji”, dzis sie kupuje pojazdy za cash, bo mozna cos tam zarobic ewentualnie.
Brak posiadania jest też “eko”. Popatrzmy na “supply chain” takiego Hiltona a mieszkania podnajmowanego przez wlasciela w centrum kopenhagii?
Dobry watek o “wlasnosci”.
Pamietam jak darlismy tu koty w temacie leasingu aut.
Prawo wlasnisci to klopot. Omegan, twierdzisz ze odetna cie od “serwisow” jak powinie Ci sie noga… ale juz pomijasz fakt ze placisz grosze za dostep do “wszystkiego”. Miesieczny abonament Netflixa kosztuje tyle co jeden film na wlasnosc, film to nie rower, nie jezdisz na nim codziennie. Kup rower i sluchaj spotify. A najlepiej wrzuc rower na “bike to work scheme” i jezdzij po okolicy: zdrowie, kondycja i muzyka z calego swiata. Spotify tez mi sie wydaje, pomaga artystom, bo komu sie dzis chce piratowac muzyke skoro miesiac spoify kosztuje tule co dwie kawy?
Sam model jest dobry, trzeba tylko wiedziec co posiadac, a z czego korzystać ;)
Zalozylem watek, dyskusyjny.
Jakis czas temu, mialem dyskusje o roli internetu, a raczej jego miejscu w tworzeniu wartosciowej dyskusji, jak widac tematy dotyczace mobilnosci w przyszlosci dosyc bardzo chwycily. Bardzo fajne konwersacje, i wykorzystujac momemntum wrzucam taki temat, gdzie moze obesrwatorzy sie dolacza. Nie bedzie tez przerywnikow z PL i 10 Dwoning Street.
Tematy dozwolone na pocztek to Teslunia, rowery, technologie EV, wodor, transport publiczny, zielona logistyka, AI w transporcie, mozliwe scenariusze.
Kiedys, profesor Christpoher, stwierdzil ze czekaja nas dwa scenariusze w przyszlosci, Mad Max lub nudny swiat z Czlowieka Demolki. Discuss.