Ja stawiam na zapotrzebowanie na organy.
Zaden szpital nie pobierze organow, jezeli rodzice nie wyraza na to zgody.
Nie mam pojecia co czuja teraz rodzice, nie wiem tez jak bym sama sie zachowala w takiej sytuacji. Decyzja rodzicow wydaje mi sie egoistyczna, gdyz wiadomo ze to dziecko nigdy nie bedzie funkcjonowalo samodzielnie.
W chwili obecnej najmocniej boli to, ze to szpital podjal taka decyzje nie dajac sie im z tym pogodzic. Szpital Bambino Gesu zaofiarowal sie, ze jezeli zajdzie taka potrzeba, to beda chlopcem opiekowac sie za darmo do konca zycia. Piekny gest, ale coz to za zycie jezeli mialby sie nigdy nie podniesc z lozka, nie jesc samodzielnie, nie mowic.
Pod wplywem emocji sama podpisalam petycje, ktora ktora jest juz chyba wszedzie, dzisiaj bym tego nie zrobila.
Mam nadzieje ze to dziecko ucierpi najmniej przy sporze szpital-panstwo przeciw rodzicom.
I własnie takie podejście jak Twoje jest rakiem takich przypadków, bo to rodzice powinni decydowac o swoim dziecku i niewazne co mysli szpital. To wola rodziców powinna byc decyzyjna bo najprawdopodobniej zyją jeszcze nadzieją , to dziecko ma dopiero dwa lata i nie jest takim warzywem na jakie sie sugeruje. Dla mnie to psychoza i skrajne "auschwitz".
No tak, to bardzo humanitarne walczyc o podtrzymanie przy zyciu dziecka przez maszyny, bo komus cos sie wydaje. W tym stanie ten chlopiec moze przetrwac i 60 lat. Lekarze we Wloszech nie dali gwarancji ze go wylecza, chca sprobowac. Jak im sie nie uda proponuja darmowa opieke, tylko nie gwarantuja, ze chlopiec nie bedzie cierpial. Rodzice chlopca odejda, a on pozostanie podpiety do aparatury, ktora bedzie za niego zyc. Dla mnie to jest straszne.
Minely dwa lata, zdiagnozowany w wieku 7 miesiecy i zadnego progresu.
Ktos, kto zdecydowal o eutanazji tego chlopca zapoznal sie chyba dokladnie z dokumentacja lekarska. nie byla to przypadkowa osoba, ktora losowala na tak czy na nie. To normalne, ze rodzic bedzie walczyl do konca, ale wlasnie po to sa lekarze, ktorzy bez emocji podchodza do chlopca jak do pacjenta, nie jak do dziecka, syna wnuka.
Nie wiem skad ci sie wzielo porownanie auschwitz, gdzie zabijano dla zabawy.
Odchodzi sie juz of takiego modelu, ze dziecko I jego zycie jest wlasnoscia rodzicow, jak bylo w starozytnosci I pozniej....w Sparcie, niepelnosprawne noworodki, zrzucano ze skaly, podobnie bylo w Rzymie, gdzie ojciec rodziny, praktycznie bezkarnie mogl zabic swoje dziecko.....
Tu jak widze jest sytuacja odwrotna, ale dalej narzuca sie pytanie kto wladnie powinien dysponowac zyciem tak mlodej istoty....?
Dzis rano mlody odłączony i oddych wlasnymi płucami w rękach matki! Tego oprawcy nie przewidzieli ! https://www.instagram.com/p/Bh7-XY-Dmcm/
Szyszko w mieszku, a jakie sa rokowania na przyszlosc? Cieszy fakt, ze jest poprawa i ze chlopiec samodzielnie oddycha, ale przeciez lekarze brytyjscy musieli miec silne argumenty poparte dokumentacja, skoro dostali zgode na przeprowadzenie eutanazji.
Jezeli ktos sie pomylil, to zapewne poniesie za to odpowiedzialnosc.
Ale co tu ratowac? Detektor i pozyczona i wielu innych zazwyczaj tak mocno promuja naturalne rozwiazania i przeciwstawiaja sie wszelkiej technologii, a przeciez naturalnie to dziecko zmarloby w wieku siedmiu miesiecy, czyli ponad rok temu. Dzieki technologii, nauce i wysilkom lekarzy dozylo do teraz.
Tylko co to za zycie? Prawie caly mózg jest martwy. Dziecko ledwo oddycha samo, nie jest ani nigdy nie bedzie w stanie samodzielnie jesc, pic, mówic, poruszac sie, prawdopodobnie nie bedzie tez widziec. Jego obecne istnieje to prawdopodobnie ciemnosc polaczona z cierpieniem.
Dla mnie to rodzice tu sa niezli sadysci, by tak sie znecac nad dzieciackiem zamiast pozwolic mu odejsc.
Tak, to jest znecanie sie, skoro kazdy jeden lekarz, czy z tego szpitala czy z innego, czy na wezwanie rodziców po przebadaniu Alfiego stwierdzili jednoglosnie, ze nie ma zadnych szans na jakakolwiek poprawe jego stanu, a w zasadzie bedzie sie on pogarszal i smierc jest nieunikniona.
Poszanowanie ludzkiego zycia? A poszanowanie osoby dziecka? Bo dla mnie to jest kuresko nieludzkie, by to dziecko na sile trzymac przy zyciu. Ale tak to sie dzisial ludziom w dupach poprzewracalo, ze skoro "ja tak czuje i mysle" to tak musi byc.
Proponuje takze zapoznac sie z historia Charlie Gard, bo duzo podobienstw.
grupa brytyjskich lekarzy wspiera Alfiego i krytykuje szpital w Liverpoolu
https://www.lifesitenews.com/news/uk-doctors-group-supports-alfie-evans-...
Znam niejeden przypadek , kiedy dziecko czy osoba dorosła nie tylko przeżyła ale wróciła do pełnej sprawności. Nie oceniac lekarzom czy ta czy tam ta osoba ma zyć. Ich obowiązkiem jest pomoc, a kiedy ich metody zawiodły lub się kończą, przekazac osobę innej placówce, a nie uśmiercać.
Jestem mamą i nie wyobrażam sobie, by placówka odbierła mi te prawa.
jezusz marjan, czy wy ludzie myslec nie potraficie? Czy podobnie jak Alfie macie juz wode zamiast mozgu?
TAK< poczytajcie sobie co to za choroba, i w jakim stanie jest mozg Alfiego! ponad 70% to juz tylko woda i plyn rdzeniowy, jego mozg rozklada sie w czasce, i jest to proces NIEODWRACALNY. Tego sie nie da wyleczyc. Jego stan nigdy sie nie poprawi - komorki mozgowe sie nie odtwarzaja - po zniszczeniu to koniec, finito!
Ten slynny wloski szpital nie oferuje poprawy stanu ani wyleczenia, a jedynie dalsze sztuczne podtrzymywanie zycia.
https://www.mirror.co.uk/news/uk-news/alfie-evans-brain-condition-what-1...
@26 wiec Twoje "znam niejeden przypadek", no na pewno nie znasz takich przyapdków, bo na swiecie bylo ich bodajrze tylko kilkanascie. "nie oceniac lekarzom" no prosze Cie, a komu? Panom spod budki z piwem?
@23 zbychu, przeczytaj zesz tam artykul do konca, a nie tylko rzucasz naglowkiem, bo sa tam obie strony i kontrargument, tym bardziej ze lekarze-krytycy sami przyznaja, ze nie maja pojecia o specyfice sprawy.
Sami sadysci tutaj widze, gdzie wasza ludzkosc i wspolczucie, znecac sie tak nad biednym dzieckiem. Jestescie naprawde okrutni.
Dziecko juz 40 godzin walczy i daje rade o wlasnych siłach,zatem twoj argument Bajker o sztucznym podtrzymywaniu jest z..... Pomijając ten fakt to przypominam,ze decydowanie o zyciu lub smieric czyjegos dziecka nie ma prawa byc uzaleznione od woli sedziego, konowałów i ludzi takich jak Ty. Ciekawe jakby to był Twoj syn to czybys tak ochoczo zgadzal sie z taką decyzją?!? Dla mnie to pi...olisz,ze az głowa boli:/
https://www.savealfieevans.com Własnie zapoznałem sie bardzo pobieżnie z historią dwuletniego chłopca,którego egzekucje sądownie wywalczył Liverpoolski szpital wbrew woli rodziców i bodajze wbrew pomocy ze strony Włochów, gdzie trzy powazne jednostki szpitalne zaproponowały opieke medyczną (ewentualnie do konca zycia). Chłopiec reaguje na najbliższych, ziewa sie i przeciąga.Dostęp do chłopca mają tylko rodzice , niestety ograniczony i w asyście policji. Czy ktoś wie coś wiecej na ten temat????? Czy to mozliwe,zeby U.K. i ich słuzba zdrwia była juz tak do konca sp..ie..olona???? Szok!