#28
Gdyby nie to, że wielu imigrantów jednak będzie miało problemy i fatalnie odczuje skutki twardego brexitu to bym się z Tobą zgodził. Wielka Brytania sobie poradzi, jak sama napisałaś "...na przestrzeni wieków.." radzili sobie doskonale, siłą przywlekli do siebie czarnych niewolników którzy "pracowali" i wypracowali tę potęgę, robiąc ich potem (czyt. teraz) nietykalnymi... Nas też tu zwabili, oczywiście już nie siłą (ale jakie to ma znaczenie) tyle, że z NAMI NIE BĘDĄ SIĘ PIER....IĆ w tańcu a widać to już teraz.
Dobrze, to fajnie.
Natomiast w dalszym ciągu czekam na odpowiedz na moje pytanie-co z settled statusem i naszym prawem do wszystkich praw w UK? W przypadku hard brexit settled status ma jakieś znaczenie?
Nie, nie sieje paniki ani nie jestem spanikowana bo nic mnie w UK nie trzyma zbytnio;) po prostu się pytam.
#32 pisalem juz o tym. Settled status jest decyzja administracyjna, bez jakiegokolwiek umocowania w prawie. Wg. Home Office mowi ze zachowamy wszystkie prawa.
Pytaniem jest czy wierzymy Home Offeice.
O wiele latwiej zmienic decyzje administracyjna niz ustawa, a tym bardziej traktat miedzynarodowy( nasze obecne umocowanie prawne)
Wyspa Młyńska jest całkiem fajna. Rynek wyremontowano w tym roku. Wiele budynków przy Gdańskiej i Pomorskiej zachwyca, chociaż sporo z nich dosłownie się sypie. A "Przechodzący przez rzekę":
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Przechodz%C4%85cy_przez_rzek%C4%99
jest naprawdę super, w sumie to...
No, dzień dobry. Ogółem to wisi nad nami wizja twardego brexitu, a co za tym idzie uj wie co się wydarzy... jakieś puszki zbieracie? Czego może brakować? Co z prądem i gazem? Mogą odłączyć? Leki?