Co można połowić w wodach Szkocji oprócz łososia?
Miejscowe wody mają to do siebie, że są zbyt... czyste :) To wbrew pozorom ogranicza możliwości do ryb z rodziny łososiowatych. Tych tutaj nie brakuje i wystepują w każdym cieku wodnym. Stety, albo niestety w rzekach możemy połowic w zasadzie tylko pstrąga potokowego (brown trout), lipienia (grayling), uciekiniera z komercyjnych łowisk - pstrąga tęczowego (rainbow trout) plus bardzo rzadką, ale w zwiazku z tym interesującą palię jeziorową (arcitc char). No i łososie, ale o tym już było w części pierwszej. Do tej rodziny można zaliczyc również sieję (powan), o której, jeśli ktos ma informacje o złowieniu - stawiam flachę :P Występuje na pewno w Loch Lomond i Carron Valley.
Głównym przeciwnikiem wędkarza w Szkocji bedzie jednak popularny szczupak (Pike). Niekoniecznie lubi szkockie rzeki, ale można go znaleść praktycznie w każdym jeziorze, zaporówce, czy po prostu większym zbiorniku z wodą stojącą. Dorasta tutaj do zacnych rozmiarów, chociaż osiągnięcie magicznego metra, może i powinno byc trudne :) Ale egzemplarze w okolicach 60-80 to norma, która w dalekiej Polsce często byłaby rybą sezonu....
Ostatni z drapieżników, o którym należy wspomnieć, to okoń (perch). Mimo, że rekord Szkocji to około 2,5 kilo (Loch Ard), jest to dla wędkarzy swoisty spinningowy Grall. Biorąc pod uwagę, że 40cm okoń jest traktowany jak metrowy szczupak... to zapraszam na , no nie powiem gdzie, ale zdarzało się, że połowiliśmy po kilkanaście takich okazów w ciagu jednego dnia...
C.D.N.2 :)
Miałem kolegę w pracy, niejakiego Stivie, który jeździł na ryby z klubem. Pewnego razu złapał łososia na Tay, ale że był to jego pierwszy, zapragnął zabrać do domu jako trofeum. Ale jak skoro nie wolno? Wsadził w wodery i tak jechał autokarem do domu tłumacząc podobno kolegom że zgubił spodnie i dlatego nie ściąga tej gumy. Trochę się zeszło (podróż z przystankami) i w efekcie łososia nie chciał nawet pies tknąć :)))
Dodatek z drapieznikami.
W wodach Szkocji można złowić specyficzną, ciężko do okreslenia przynależności odmiane pstrąga - ferroxa. Generalnie panuje opinia, że jest to pstrąg potokowy, który w sprzyjajacych okolicznościach bazując na pokarmie wyłacznie rybnym osiąga rozmiary ponadprzeciętne. Chyba mozna porównać to do troci jeziorowej w Polsce. Nie wiem jak to wygląda ze streony ichtiologicznej :)
Rekord świata pochodzi z Loch Awe i wynosi 14,4 kg. Co do tych rekordów należy miec mały dystans - bo rózne są kryteria ...
No i jeszcze o węgorzu, którego jest w Szkocji multum.
To kolejna ciekawostka: na Wyspach jest całkowity zakaz połowu węgorza! (mowa o wodach słodkich. Generalnie łamiesz prawo, nawet gdy przypadkowo złapiesz węgorza :)
Co do białorybu w Szkocji, to muszę napisać, że jest z tym krucho... Tu po prostu nie ma odpowiednich wód, żeby np. płotka, czy leszcz dobrze się miały. Tu jest za czysto :) Teraz do meritum: za graniczną - północną linie bytowania białorybu można chyba smiało przyjąc równoleżnik na wysokości Perth. Jak wszędzie są wyjatki, ale chyba sporo się wtym temacie nie mylę. Zresztą tu już powinni wypowiedzieć się koledzy z tych rejonów.
Dodatkowo w Szkocji jest bardzo mały przekrój białorybu. Poza płotką, leszczem, karpiem i linem - praktycznie nie złapie sie nic innego. Czasami można natknąć sie na hybrydy płoci i leszcza, trafiają się jelce. O kleniach i brzanach poniżej.
Im dalej na południe, tym lepiej. Chociaż cały czas nie jest kolorowo, to jednak w dystykcie Dumfriess and Galoway można już całkiem sympatycznie połowić czy to wcześniej wspomnianego leszcza (bream), czy też płotkę(roach). Dużo trudniej w okolicznych wodach o karpia, czy lina (tench). Z jednym wyjątkiem, ale bardzo sympatycznym, bo dostepnym dla wiekszości z okolic Glasgow i Ediego - Forth and Clyde Canal i Union Canal - z naciskiem na ten pierwszy.
Tutaj jest tych rybek całkiem sporo, aczkolwiek nie tak łatwo połapać. Zapraszam do testowania okolic!
Z ciekawostek:
- jedyne miejsce występowania brzany w Szkocji to rzeka Clyde. Bardzo mile widziane jakies relacje ze spotkań z ta rybą...
- na rzece Annan wystepuje kleń. Podobno jest to też jedyna rzeka w Szkocji, gdzie mozna go złapac... ale tu już miałbym co do tego obiekcję. Widziałem kleniopodobne ryby np. na rzece wychodzącej z Loch Ken.
Już całkiem luźno: jestem typem "kutra wędkarskiego", czyli kogoś, kto łowi na wszelkie możliwe techniki, żadnej z nich nie opanowując do klasy mistrzowskiej :) Dlatego z wielką radością pójdę na wymianę z kimś, kto jest mistrzem w metodach spławikowo-gruntowych ze swojej strony udostępniając 10 letnie doswiadczenie w znajomościach zbiorników Szkocji :)
15 marzec. Jest to umowna data, która rozpoczyna w całej Szkocji sezon wędkarski.
W tym temacie chciałbym przybliżyć co i jak z wędkowaniem, plus dodać kilka mniej lub bardziej znanych ciekawostek na ten temat.
Pierwszą i najważniejszą zasadą w wędkowaniu słodkowodnym na terenie UK, jest No Kill, bardziej tudaj znana jako Catch an relaise (C&R). Jest to zasada, która obowiązuje na wszystkich wodach publicznych i nie ma od niej wyjątków.
Generalnie wody słodkowodne dzielimy na 3 kategorie: darmowe, płatne i łowiska prywatne (fisheries). Do pierwszej grupy zaliczamy takie,na których nie wymagane jest pozwolenie na łapanie (nie ma ich zbyt wiele), do drugiej - wszystkie inne, gdzie wędkowanie dozwolone jest za opłatą. Wniesienie opłaty za łowienie na tych łowiskach nie upoważnia Cie do zabierania ryb!
Fiszerie, to komercyjne łowiska - gdzie za odpowiednią opłata możesz połowic, oraz zabrać wyszczególnioną w limicie ilość ryb.
Całkiem odrębną kategorię stanowią połowy na obszarach morskich (sea fishing). Łowienie na morzu jest darmowe, nie musisz z tego tytułu ponosic żadnych opłat. Również inaczej traktowane jest złapanie ryby morskiej - ją możesz zabrać, chociaż powinieneś się stosować do (co mało kto wie, ale o tym póżniej) wymiarów ochronnych + limitów ilościowych w przypadku sea bassa.
Co do samych metod łowienia, podział w Szkocji (szerzej UK) jest mocno uproszczony w porównaniu z tym, co można byłoby spotkać w Polsce.
Fly fishing (wędkarstwo muchowe)
Sea fishing (wędkarstwo morskie)
Coarse fishing (wszelkie metody gruntowe +spławik)
Predator/game fishing (spinning, czasem łączony w tym temacie z muchówką).
Kilka słów o wędkarstwie morskim.
Główną i naczelną rybą łowioną w morzu jest makrela. W sezonie, który trwa mniej więcej od końca czerwca do końca sierpnia ( z brzegu) plus kilka dodatkowych miesięcy jeśli chodzi o kuter można fajnie połowić. Nie obowiązują ograniczenia w ilości haczyków na zestawie, wię czasami można w jednym rzucie złapać 3-6 sztuk - w zależności od ilości haczyków na "choince" - standardowym zestawie makrelowym.
Wędkarskie wycieczki kutrami nie są droga sprawą (cena zamyka się w granicach 30-40F), standardowo trwa to około 6 godzin, w szczycie sezonu można połowić grubo ponad 200 sztuk na osobę. Nic tylko zrobić wędzarkę...
Przy łowieniu w morzu, należy pamietać o wymiarach - tutaj podaje linka do strony: http://britishseafishing.co.uk/minimum-size-limits-for-shore-caught-fish...
Od 2018 nie wolno równiez zabierać złowionego Sea Bassa.
Wracając do wędkowania na wodach słodkich.
Królem Szkocji jest łosoś. (salmon, sea trout). Te dwie nazwy nie do końca potrafię wyjaśnić, byc może są to osobne gatunki (coś jak łosoś i troć wędrowna w Polsce), a byc może różnica w nazewnictwie łososia wchodzącego i spływającego z tarła.
Ryba ta ma szczególnepoważanie u miejscówych wędkarzy, w związku z czym jest również specjalnie traktowana.
Nie wolno łowic łososia w niedzielę!
Licencja na połów łososia jest kilka razy wyższa niż innych ryb na tym samym łowisku.
Kary za przyłapanie z nielegalnie złowionym łososiem są drastyczne. Łącznie z rekwirowaniem np. samochodu w którym sie go znalazło... Gra niewarta świeczki.
Tu chyba jednak jest wyjatek, zarządcy łowisk dopuszczaja zabieranie złowionego łososia - ale to wtedy regulamin łowiska o tym opowie...
Rekord Szkocji Łososia to 64lb z roku 1922 złowiony na rzece Tay przez Georgina Balantine.
Tyle na pierwszą część.
C.D.N.