Do góry

Weganski terroryzm szerzy sie w UK

Temat zamknięty
Profil nieaktywny
Konto usunięte
26.02.2020, 11:21

Tutaj kolejny przyklad - farmer przez 8 miesiecy byl nieustannie szykanowany przez weganistow.

Wyrok sadu dal mu ochrone ale ile jest takich przypadkow w UK? Coraz wiecej niestety.

"Sheep farmer granted landmark restraining order after vegan hate campaign left him in fear of his life"

Telegraph tu opisuje te sprawe:

https://www.telegraph.co.uk/news/2019/08/30/farmer-granted-landmark-rest...

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#129.02.2020, 09:39

Do czego moze doprowadzic weganski kult:

Niemalze zaglodzili wlasne dziecko:

"Parents who fed their toddler a strict vegan diet have avoided jail after the child became so malnourished her bones fractured and teeth fell out.

The mother, 33, and father, 35, pleaded guilty in 2018 to failing to provide for their child and were sentenced on Thursday to 300 hours of community service in Australia.

Their three children were taken away from them after Sydney police found their 20-month-old daughter, who had also not been vaccinated, suffering from rickets and a preventable bone disease as a result of her diet in March 2018."

https://www.independent.co.uk/news/world/australasia/vegan-baby-malnouri...

Profil nieaktywny
raffaele2
#229.02.2020, 10:30

W glowach ludzia sie poprzewracalo wymylili weganskie jedzenie aby kase czepac na idiotach.

Profil nieaktywny
mam.to.gdzies
#329.02.2020, 10:46

wy dwaj na forum to realne zagrozenie dla logiki brak tylko "marka"...

Profil nieaktywny
Siema2
#429.02.2020, 11:31

Raffdebil zawsze tak pisze, nie potrafi odpalić mózgu i coś sensownego napisać.

Profil nieaktywny
Siema2
#529.02.2020, 11:36

A gryzieziemie zwyczajowo emitowym debilem jest. P.S. Młotkiem i ziemniakiem też jest :) :)

Profil nieaktywny
raffaele2
#629.02.2020, 18:22

Znowu ofiaro losu zmkneli ci konto i znow trolujesz i obrazasz ludzi,dziesiec razy nie bede sie powtarzal,trupy nie maja glosu.

Profil nieaktywny
Siema2
#829.02.2020, 18:35

Po prostu tacy debile jak Raffpedal2 nie mają prawa bytu, więc trzeba ich tępic... Raffpedal i tak jest aż tak głupi, że nie zatrybi...

Profil nieaktywny
Delirium
#929.02.2020, 19:57

Zabawne: troll-klon-ekstremista zakłada temat o innych ekstremistach, potem przytacza przykład jakiegoś ekstremizmu z Australii, chociaż wystarczyłyby wklejki jego własnych wpisów. :D

Profil nieaktywny
raffaele2
#1001.03.2020, 01:59

Weganizm to satanizm, a weganie to zwykle sataniści

Słowo VEGAN, po polsku Weganin zostało stworzone po raz pierwszy w 1944 roku przez Donalda Watsona (założyciela Towarzystwa Wegańskiego), który wykorzystał trzy pierwsze i dwie ostatnie litery ze słowa vegetarian (po polsku: wegetarianin.

Towarzystwo Wegańskie (ang. Vegan Society) zostało założone w listopadzie 1944 przez Donalda Watsona oraz Elsie Shrigley w celu zorganizowania wegetarian, którzy nie spożywali nabiału czy innych produktów odzwierzęcych. Towarzystwo Wegańskie (ang. Vegan Society) – organizacja charytatywna zarejestrowana w Wielkiej Brytanii w celu promowania ideologii weganizmu. Utworzone 1 listopada 1944 przez Donalda Watsona Towarzystwo było pierwszą organizacją skupiającą wegan i rozpowszechniło używanie słowa weganizm dla „bezmlecznego wegetarianizmu”. W 50 rocznicę utworzenia Towarzystwa, w 1994, data 1 listopada została ustanowiona Światowym Dniem Wegan. W 1994 roku przewodniczący Towarzystwa Wegańskiego Louise Wallis ogłosił 1 listopada Światowym Dniem Wegan.

Weganizm-Satanizm-Kozioł-Bafomet

Weganizm to pierwszy stopień wtajemniczenia w satanistyczny kult Bafometa – kozła weganina

Pierwsze stowarzyszenie wegańskie w USA zostało założone w Kalifornii w 1948 przez dr Catherine Nimmo i Rubin Abramowitz i następnie w 1960 włączone do Amerykańskiego Towarzystwa Wegańskiego (ang. American Vegan Society) założonego przez Jaya Dinshaha. W Polsce weganizm promuje m.in. Stowarzyszenie Empatia. Inspiracją dla powstania weganizmu w połowie XX wieku był satanistyczny kult kozła Bafometa – szatana wegana.

Mało jednak osób pragnie dziś pamiętać, że praktycznie wszystkie osoby jakie stoją za założeniem licznych organizacji wegańskich w połowie XX wieku były mniej lub bardziej powiązane ideologicznie z ruchem światowego satanizmu, lucyferyzmu i setyzmu, w tym szczególnie z tak zwaną Świątynią Trapezoidu i Zakonem Trapezoidu. Zarówno amerykańskie organizacje wegańskie jak i brytyjskie, wszystkie od początku są zewnętrzą działalnością mającą światowej organizacji satanistów zapewnić jak najlepsze Public Relation jako zdecydowanych obrońców zwierząt.

Do lat 40-tych i 50-tych XX wieku w zasadzie istaniała rozsądna kuchnia wegetariańska, ale od 1944 roku w umysłach satanistów powstał program ideologiczny ujawniony jako weganizm (w tym witarianizm i frutarianizm) mający niejako odróżnić się od wszystkich prozdrowotnych i religijnych (w tym biblijnych) wegetarian, którzy zwykle jedli jajka, miód, pili mleko i spożywali przetwory mleczne jak sery i twarogi czy kefiry. Grupy satanistyczne w tym szczególnie Zakon Trapezoidu powstały i rozwiniety z inicjatywy Szandorra LaVey’a zajmował się stwarzaniem nośnych ideologii mającej na celu poprawę wizerunku satanistów, lucyferystów i setystów oraz dać podstawy dla uczynienia z satanizmu konkurencji dla tradycyjnych religii. Idea, że sataniści są lepsi od wszystkich religii, bo nie zadają cierpienia zwierzętom walcząć o ich prawa chwyciła w wielu środowiskach, szczególnie w USA i Wielkiej Brytanii. Szczytne ideały zdrowotne żywienia wegetariańskiego zostały wypaczone iście diabelskim pomysłem wyprodukowania ideologii satanistycznej i zakładania towarzystw wegańskich jako struktur zewnętrznych światowego satanizmu najbardziej zakorzenionego w Wielkiej Brytanii i USA.

Wedle jogi i innych tradycji ascetyczno-mistycznych, restrykcyjne diety roślinne nie powinny być stosowane z uwagi na ich możliwą szkodliwość dla zdrowia jeśli osoba nie ma dużego doświadczenia w praktykach metafizycznych i zaawansowania w rozwoju duchowym. Wedle satanistów, przejście na dietę wegańską automatycznie miało wynosić na wyżyny rozwoju duchowego, co było przedmiotem propagandy satanistycznej w latach 60-tych XX wieku, której skutki odczuło w USA i Wielkiej Brytanii kilka milionów ludzi uwiedzionych satanistyczno-lucyferycznym weganizmem. W latach 70-tych i 80-tych okazało się, że w ciągu 10-15 lat ponad 84 procent osób rezygnuje z weganizmu gdyż jest zwyczajnie szkodliwy dla zdrowia wiekszości ludzi, a tylko niewielki procent, około 16 procent, o odpowiednich widać już predyspozycjach może pozostać dłużej na diecie wegańskiej. Słusznie zatem w systemach takich jak joga, weganizm i podobnie restrykcyjne diety stosuje się jedynie w ramach praktyk ascetyczno-mistycznych, często jedynie okresowo, przez 21 dni lub przez 40 dni raz do roku, w czasie odosobnień dla zaawansowanych.

Lekceważenie zasad zdrowego odżywiania i udawanie zdrowia na diecie to choroba trwająca u większości wegan przez okres od kilku miesięcy do nawet 10-15 lat. Powtarzające się bóle brzucha, migreny, złe samopoczucie, ciągły brak energii są poważnymi sygnałami, których istnieniu nie można z czasem zaprzeczyć. Niedobory witamin, podatność na infekcje i kontuzje uświadamiają ich źródło – zbyt restrykcyjna i surowa dieta wegańska. Zjawisko to znane jest w jodze od tysięcy lat, jednak amerykańscy sataniści nie przewidywali intensywnych treningów fizycznych w jakich mogą się pojawiać kontuzje czy infekcje z powodu złego odżywiania się wegańską dietą. Na dietę wegańską często przechodzą w praktyce osoby ze skłonnościami do ortoreksji (obsesji na punkcie liczenia kalorii i zdrowia), a także osoby z zaburzeniami psychicznymi typu anoreksja, bulimia, obsesje antyglutenowe i wiele podobnych. Zwykle na początku w ciągu kilku tygodni czy miesięcy zdrowie się nieco poprawia, ale po kilku latach najdalej zaczyna słabnąć i się z czasem całkowicie sypie. W ten sposób 84 procent z tych, co przeszli na weganizm w czasie 10-15 lat rezygnuje z tej zbyt restrykcyjnej dla nich diety podjętej z powodu źle pojętej miłości do zwierząt i chorobliwej sensytywności czyli nadwrażliwości na cierpienie innych stworzeń.

Atak_Terroru-Satanistycznego_Weganizmu

Satanistyczny terror wegański Bafometa

Oprócz anokresji czy bulimii istnieje wiele dobrze znanych i alarmujących zaburzeń odżywiania, z których nie zdajemy sobie sprawy ale tak zwani weganie często są w praktyce chorzy na takie zaburzenia. Jednym z nich jest ortoreksja, z którą zmaga się coraz większa grupa osób naciskana ideologiami zbyt zdrowego, koniecznie wegańskiego żywienia, które akurat wcale takie zdrowe nie jest, a tradycyjnie bardziej służy jako okresowa kuracja oczyszczająca organizm, a to zupęłnie inne zadanie dla diet takich jak weganizm. Moda na zdrowy styl życia przez wielu traktowana jest zbyt dosłownie i chorobliwie, czego sataniści z ruchu Zakonu Trapezoidu i Świątyni Trapezoidu jakoś nie przewidzieli, chociaż satanistom i Szatanowi czy Lucyferowi jako bytom archetypowym ucieleśniającym zło i wyniszczenie ludzkości akurat cierpienie ludzi najbardziej pasuje. Żywieniowe trendy niejako determinują życiowe wybory ortorektyków oraz chorych na inne zaburzenia związane z dietami. Stopniowo stawiają sobie coraz więcej ograniczeń, wykluczając z diety produkty uznane doraźnie za niezdrowe, często wbrew zasadom żywienia jakie się sprawdzają w praktyce. Taki maniakalizm, którego celem teoretycznie jest unikanie chorób, jest jednak akurat czynnikiem je powodującym, z powodu niedożywienia, a często z powodu niemożności przestawienia organizmu na żywienie innymi produktami niż dotychczas. Tylko niewielki procet wegan jest w stanie wytrwać na odpowiednio preparowanej diecie wegańskiej przez dziesięciolecia.

Główne złe konsekwencje ortoreksji związanej z deficytami składników odżywczych to przede wszystkim: znaczny spadek masy ciała, niedożywienie, niedobory białka, witaminy B12. Zaburzenie zwane ortoreksją w połączeniu z weganizmem i dietami podobnie restrykcyjnymi, powoduje również ogólne osłabienie, kwasicę metaboliczną, brak miesiączki u kobiet. Poza tym ortoreksja charakteryzuje się obniżonym nastrojem, odizolowaniem społecznym, dysfunkcją życia codziennego, agresją emocjonalną w paranoicznej obronie weganizmu. Ponadto może sprzyjać innym zaburzeniom odżywiania (anoreksja, bulimia) ale uważa się, że najczęściej rozwija się w przebiegu anoreksji niż jest powodem powstania anoreksji. Chorzy na anoreksję, kiedy uchwycą się jakiejś restrykcyjnej diety, agresywnie i paranoicznie bronią tej diety oraz swoich praw do jej stosowania, co jest znanym zjawiskiem. Prawda o pochodzeniu weganizmu i problemach zdrowotnych stosowania restrykcyjnych diet takich jak weganizm spotyka się zawsze z bardzo histeryczną i agresywnie ostrą krytyką restrykcyjnych środowisk wegańskich, w dużej mierze także współcześnie tworzonych przez liderów związanych z ruchem satanistycznym, lucyferiańskim czy setiańskim. W USA i Wielkiej Brytanii, ujawnianie prawdy o szkodliwości weganizmu może być ryzykownym, gdyż osoby otwarcie mówiące o tym w jaki sposób zaszkodził im kilkuletni weganizm spotykają się nie tylko z silnym opstracyzmem ze strony społeczności wegańskiej ale także z zastraszaniem i groźbami pozbawienia życia, podobnie jak przy próbie opuszczenia organizacji typu czarna loża czy kościół szatana w USA.

Szczęśliwi weganie oraz ci rezygnujący z glutenu czy laktozy zapewne istnieją i mają się dobrze. Takie wybory dla jednych są korzystne, dla innych mogą się skończyć się chorobami i utratą zdrowia, a tych akurat co muszą zrezygnować z weganizmu w ciągu dekady lub 15 lat jest nawet 84 procent. Stawianie sobie zbyt wysokich celów, wiąże się z ciągłym niezadowoleniem z siebie i potrzebą jeszcze większej kontroli składników odżywiania. Nadmiar takiej kontroli i obawa, że zjemy coś nieodpowiedniego staje się przyczyną wielu nerwic żołądka i jelit. Dlatego warto stronić od oszukiwania innych rzekomą lepszością swojej diety i przede wszystkim siebie, zaczynając świadomie słuchać swojego ciała a nie ślepo podążając za modą czy jakąś wegańską ideologią, która akurat z faktami na temat zdrowia zupełnie się nie liczy, a eskaluje problemy obrony zwierząt grając na emocjach naiwnych nadwrażliwców, którzy potem ciężko za to płacą rozstrojem zdrowia.

Według badań Human Research Council opublikowanych w grudniu 2014 roku aż 84% wegan prędzej czy później rezygnuje z obranej ścieżki. Około ⅓ tych co ostro przechodzi na weganizm zmienia plany po zaledwie trzech miesiącach, zaś mniej więcej połowa jest w stanie wytrwać przy postanowieniach wegańskich około roku. Liczba rezygnujących z zamierzeń wegetarian czy wegan jest więc bardzo duża.

Weganizm to satanizm

Koszulki reklamujące weganizm jako kult Szatana

Wielu uczonych i myslicieli pisze ciekawie o tak zwanych religiach zastępczych zwanych ideologicznymi modami czy memami, o skrajnym neoliberalizmie czyli naiwnej wierze, że zawsze rynek sam wszystko wyreguluje, o New Age, ekologizmie i ewangelikalizmie. Niektórzy ludzie nie mogą żyć bez jakiejść totalniackiej wizji świata. Zdaniem badaczy radykalny ekologizm którego źródeł upatruje się w volkizmie, franciszkanizmie, kulcie Gai, i Blut und Boden sprawi jeszcze morze kłopotów. Nie ma on nic wspólnego z normalną ekologią, która np. szanuje naukę i wie, że atom jest czystą energią, a pogłowie dzików na przykład trzeba kontrolować, gdyż nawiasem mówiąc dziki zjadają obecnie Polskę początku XXI wieku i nic się z nimi nie robi, co też wygląda na skutek nadmiernej empatii w stosunku do zwierząt, które mają nas gdzieś, a my czynimi ich obywatelami, jak Caligula Incitatusa, z tym, że on robił to wyłącznie w celu poniżenia senatorów, którzy spiskowali wcześniej na jego życie. Lawinowo rośnie liczba ludzi, który nie zakładają rodzin, lecz żyją jak Schopenhauer między pudlami czy innymi kotkami i małpkami, zaś są bardzo agresywni w stosunku do Homo Sapiens, co wygląda jak opętanie lub choroba zoofilskiego zboczenia, także popularna wśród satanistów. Młodzi Niemcy i Włosi wolą mieć psa niż dzieci, bo pies chce tylko spaceru i żarcia, nie trzeba z nim nic uzgadniać jak z drugim człowiekiem.

Przypisywanie zwierzętom ludzkich cech jest związane z irracjonalnością bajek, którymi karmimy dzieci i niedorozwojem osobowości. Trzymamy dzikie wilki w domach; choć jeśli zabraknie jedzenia zjedzą nas. Miłość do zwierząt często wynika nie tyle ze wspaniałomyślności, lecz z toksyczności społecznej i antyspołeczności właściciela zwierząt. Tych toksycznych właścicieli słyszymy jako chamów, gdy tylko każemy takiemu sprzątnąc gówno po jego psie. Stają oni po stronie zwierząt przeciw ludziom i ich potrzebom, a to bardziej jest charakterystyczne dla paranoicznych zboczeń i dewiacji pokroju zoofilii i dobrze znane w medycynie psychiatrycznej. Nagle zniknięcie jednego siedliska jakiegoś szarego ptaszka, który na 100 procent nie ma unikalnej roli w ekosystemie, staje się holocaustem wartym blokowania budowy skrzydła szpitalnego czy autostrady. Już teraz weganie zamiast postulować kontrolę urodzeń na świecie, gdzie z tą kontrolą to raczej nie Zachód ma problem, proponują rezygnację z mięsa z powodów ekonomicznych. Tymczasem to przeludnienie planety powoduje zbyt wielkie zużycie wszelkich surowców w tym wody.

Stopień agresywności propagandy wegańskiej oraz jej metody jako żywo przypominają metody demagogicznej propagandy satanistcyznej dobrze znanej z wielu internetowych forów i grup ezoterycznych, gdzie tak 10-20 procent agresywnych użytkowników trzeba banować z powodu ich demagogicznego, paranoidalengo i agresywnego atakowania wszystkiego co nie jest satanistyczne wedle ich koncepcji. Agresja wegan na grupach, forach i portalach wegetariańskich nawet jest tak agresywna i złośliwa, tak paranoiczna, że zwykle trzeba ich banować i usuwać, gdyż pomimo ostrzeżeń, nie dociera do nich, że są na grupie dla wegetarian, a nie na grupie dla wegan i zboczeńców zoofilskich rozkachanych w swoich zwierzątkach. To akurat są zjawiska typowe jakie manifestują się w formie wypowiedzi paranoicznych, ukrytych kompleksów, maskowania kłamstw i niewiedzy na temat żywienia, w formie maniakalnego zoofilstwa wrzucającego świnki, pieski i koniki tam, gdzie ludzie zajmują się akurat zupełnie czymś innym, a przecież ci co to czynią są przez to nie tylko spamerami, trollami, szkodnikami zatruwającym innym życie ale także jednostkami aspołecznymi, nękającymi normalnych ludzi satanistycznymi właśnie psychopatami internetowymi podającymi się za osoby empatyczne i wrażliwe na los i krzywdę zwierząt. Chorobliwa nadwrażliwość, zaburzenia maniakalne i paranoja oraz anoreksja tak akurat mają, że krzywdy czynionej ludziom nie zauważają, a żyją jedynie swoimi chorobliwymi wrażeniami i urojeniami oraz paranoicznymi demagogiami na które łatwo się naiwni nabierają. Krowy o zdanie nikt nie spyta, czy lubi czy nie lubi być dojona, bo nie ma takiej technicznie możliwości…

Weganim jest o tyle jeszcze szkodliwy społecznie, że radykalna dieta nawet dla jej wyznawców w większości okazuje się niemożliwa do realizowania na dłuższą metę, i muszą jej fanatyczni orędownicy powrócić do jedzenia mięsa z urazem psychicznym po niej, a prawdziwie zmniejszającą cierpienie zwierząt jest każda dieta dobrze zbilansowana dbająca o zdrowie, w której zmniejszymy chociażby o kilka procent ilość składników pochodzących z uboju zwierząt na korzyść mleczno-nabiałowych czy roślinnych. Wszelkie diety półwegetariańskie są zarówno zdrowsze jak i z punktu ochrony zwierząt korzystniejsze, bo lepiej jak człowiek przez całe życie będzie na diecie znośnej zdrowotnie i zmniejszającej cierpienie zwierząt niźli radykalnie przez kilka lat poszalej na weganizmie, a potem z konieczności wróci do jedzenia mięsa, bo padnie z wyniszczenia organizmu. Satanizm jednak a także lucyferyzm to ideologie mające zaszkodzić całej ludzkości i tak swoim radykalnym paranoicznym weganizmem wymyślonym w połowie XX wieku szkodzą i ludziom, i zwierzętom, bo w sumie bardzo niewiele jest z tego wegan czy witarian i frutarian, a za to są miliony zniechęconych do wegetarianizmu, który jest tutaj najrozsądniejszym wyjściem znanym od tysięcy lat.

Badania uczonych austriackich z poczatku XXI wieku dowodzą, że weganie więcej chorują, w tym na raka, alergie i rozliczne zaburzenia psychiczne (w tym anoreksja, bulimia i inne choroby żywieniowe), osiągają niższy komfort życia i wymagają większej opieki zdrowotnej niż ludzie jedzący mięso, wszystkożerni czy umiarkowani wegetarianie. Sataniści jednakże, a szczególnie lucyferianie, polecają dla rzekomej lekkości odżywiać się produktami wegańskimi zupełnie nie licząc się z tym, że wiekszość ludzi nie będzie w stanie tego uczynić. Lucyferianie uważają jeszcze, że Kain będąc weganem zabił słusznie wszystkożernego Abla – mięsojada, a zatem weganie powinni podobnie postąpić i zabić wszystkich mięsożernych Abli, co było ideologią dawnych sekt lucyferiańskich na Bliskim Wschodzie. Niestety, w swych rozważaniach, lucyferianie popełniają koszmarny błąd, gdyż w ocenie człowieka nie bierze się pod uwagę tylko jednej jego zasługi, ale patrzy się na całokształt człowieka, a w tym Abel był dobrym generalnie człowiekiem zaś Kain był tym złym i zdeprawowanym, który z nienawiści do swego brata Abla stał się mordercą, chociaż był weganem. W dawnych szkołach duchowości biskowschodniej wystrzegano się wegan jako potencjalnie złych lucyferian znanych także pod nazwą kainitów czyli potomków złego Kaina – bratobójcy. Jako że metafizycznie Kain był potomkiem pierwszej biblijnej kobiety Chawy (Ewy) i Asmodeusza czy jak kto woli wężowego Szatana, można Kaina uznać za prototypowego satanistę i lucyferianina wśród ludzi. radykalni weganie często zachowują się jak typowi kainici, którzy z jednej strony żywią się niby roślinkami, a z drugiej diabła mają za skórą przeciwko swoim ludzkim braciom, czego nie widać u zwyczajnych wegetarian stosujących wegatariańskie odżywianie z powodów zdrowotnych w umiarkowany sposób, bez fanatyzmu i zacietrzewinie ideologicznego.

Książę Ciemności przechodzi na weganizm

Zostań_weganem-czcij_szatanaOjciec chrzestny satanistcyznych wersji heavy metalu postanowił zrezygnować z mięsa i nabiału po obejrzeniu filmu dokumentalnego Forks Over Knives w 2010 roku. Wokalista słynnego brytyjskiego satanistycznego zespołu Black Sabbath, Książę Ciemności Ozzy Osbourne powiedział, że obecnie przestrzega diety wegańskiej. Swoją decyzję rezygnacji z mięsa i nabiału ogłosił w 2010 roku podczas programu telewizyjnego The Talk, którego gospodynią jest jego satanistcyzna żona Sharon, a współgospodynią tego programu jest weganka i satanistka Sara Gilbert.

Na 2010 rok 62-letni Ozzy przeszedł na weganizm zainspirowany filmem Forks Over Knives. Uważa on, że ta dieta pozwoli mu poprawić stan zdrowia. Powiedział: „Wiesz, daje mi to lepsze samopoczucie. To dlatego zrezygnowałem z mięsa i nabiału… Kiedy jesteś ciągle w drodze, to na szybko łapiesz bułkę z burgerem, bo to jest wszędzie… tak więc teraz zawęziłem mój margines.”

Od lat krąży plotka, że Ozzy na rytuałach satanistycznych odgryzł głowę nietoperzowi. Plotka ta jest w pełni prawdziwa. W czasie koncertu ktoś „dowcipny” z widowni rzucił na scenę satanistycznego koncertu martwego nietoperza. Ozzy rzekomo myślał, że jest to gumowa zabawka. Musiał wziąć serię zastrzyków przeciwko wściekliźnie. Odgryzienie głowy gołębia na spotkaniu z bosami firmy fonograficznej już jednak przypadkowe nie było. Inny członek zespołu Black Sabbath, Geezer Butler, jest również weganinem oraz członkiem satanistycznej czarnej loży czyli Kościoła Szatana (CoS). Inny znany satanista, alkoholik, narkoman i wegański muzyk sataniczny znany jest jako Moby, który wiarę i kult Lucyfera uważa za wyznawanie chrześcijaństwa.

Weganizm to satanizm. Eegańska dieta jest skutkiem praktykowania satanizmu i działań Szatana oraz demonów, a dowodem na to jest właśnie Ozzy i wielu podobnych satanistów, którzy na spotkaniach lokalnych Kościołów Szatana chcwalą się, że weganizm pomaga im w gromadzeniu energii ciemności czy w zachowaniu dłuższego życia w służbie demonom. Geezer Butler zajmuje się od dzieciństwa czarną magia i praktykami z demonami w czym weganizm mu pomaga. Wszyscy członkowie Heaven Shall Burn są weganami, co znajduje silne odzwierciedlenie w tekstach grupy oraz ich własnych satanistycznych wypowiedziach. Nie tylko zatem prymitywnie agresywne zachowania wegan na forach i portalach internetowych świadczą o tym, że ruch wegański jest inspirowany przez źródła satanistycznego zła, ale występy czołowych twarzy światowego satanizmu są najbardziej wymowne.

Profil nieaktywny
mam.to.gdzies
#1101.03.2020, 04:00

@10

szokujace ze w tym stanie wypuszczaja cie z klatki.....

annx90
1 058
annx90 1 058
#1202.03.2020, 20:53

Weganizm nie jest zly.

Zle jest to kiedy kazesz innym zrec tak jak ty tego chcesz, a jak tego nie robisz to nagle ci odwala.

To wlasnie przez brak rozsadku swiat zwariowal. Niech Kazdy je co chce i przestanie zagladac innym w talerz bo to się robi chore.

#1

"Do czego moze doprowadzic weganski kult:

Niemalze zaglodzili wlasne dziecko"

Jak czlowiek jest swirem to i zaglodzi dziecko bedac miesozerny.

To brzmi tak idiotycznie jak tekst "zabil bo gral w gry komputerowe"

Ludzie wiecej rozsadku

  • Strona
  • 1

Katalog firm