Nie płacz, już odpuszczam. Gdzie indziej poszukam odpowiedzi na pytanie, czy dyplomatka to taka itorba (może być stara).
Btw (a właściwie chyba jednak w temacie)
czytałem tekst na natemat (bez linka, bo 3/4 dotyczy czego innego), w którym piszą, że w jakiejś wegańskiej grupce gdzieś w social mediach rozgorzała dyskusja, ponieważ pewna weganka przyjeła pod dach mięsożernych Ukraińców. No i kobita nie wie co zrobić. Koniec końców ustalono, że owi Ukraińcy powinni wypieprzać, bo jednak świnia to świnia.
Wegatalibowie, psia ich mać.
Ojejku, kolejny pakiet sankcji, jacie:
"UE: Zgoda na częściowe embargo na ropę z Rosji. Obejmie 90 proc. importu surowca
Przywódcy państw Unii Europejskiej osiągnęli, co do zasady, porozumienie na częściowe embargo na ropę z Rosji, które będzie oznaczać redukcję importu tego surowca do Unii Europejskiej o 90 proc. Ropę nadal będzie można sprowadzać z Rosji poprzez ropociągi, dzięki czemu udało się uniknąć sprzeciwu Węgier.
(...)
Porozumienie obejmuje ponad 2/3 importu ropy z Rosji, odcinając ogromne źródło finansowania jej wojennej machiny."
https://www.rp.pl/dyplomacja/art36410261-ue-zgoda-na-czesciowe-embargo-n...
a tymczasem:
"W kwietniu br. Rosja wyeksportowała praktycznie tyle samo ropy, ile przed wybuchem wojny w Ukrainie.
Aby obejść nałożone na Rosję sankcje, ropa transferowana jest bezpośrednio pomiędzy tankowcami na Morzu Śródziemnym
Rosyjski surowiec trafia teraz m.in. do Indii i Chin, a jego brak na europejskim rynku uzupełniany jest dostawami z Afryki i USA
(...)
Eksport rosyjskiej ropy osiągnął poziom sprzed wybuchu wojny
Jak pokazują dane mającej siedzibę w Paryżu Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w kwietniu br. rosyjski eksport sięgając ponad 8 mln baryłek dziennie, powrócił do poziomu sprzed napaści na Ukrainę, a ceny ropy ustabilizowały się na poziomie 110 dolarów po osiągnięciu w marcu br. najwyższego od 14 lat poziomu 139 dolarów za baryłkę. Oznacza to, że nawet jeżeli UE jeszcze bardziej zaostrzy sankcje związane z wydobyciem ropy przez Rosję, to zdaniem analityków przy popycie z Azji konsekwencje dla Moskwy mogą być łagodniejsze od oczekiwanych.
(...)
Od początku br. przepływ rosyjskiej ropy do Azji przy wykorzystaniu transportu morskiego zwiększył się o co najmniej 50 proc. Teraz transfery pomiędzy statkami, aby uniknąć sankcji i protestów, przeniosły się z duńskiego wybrzeża na Morze Śródziemne. Jak wynika z opublikowanej przez Reutersa analizy, o ile w styczniu br. bezpośrednio do Azji Rosja wysyłała 1,5 mln baryłek dziennie, o tyle teraz wolumen rosyjskiej ropy i produktów transferowanych pomiędzy tankowcami na Morzu Śródziemnym sięga 400 tys. baryłek dziennie, przy czym większość trafia do Azji, dopełniając 2,3 mln baryłek dostarczanych bezpośrednio."
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/eksport-ropy-z-rosji-wr...
O, wreszcie jakaś namiastka informacji:
– Ukraińcy przyznają, że dziennie tracą ok. 300 żołnierzy. Chodzi o zabitych i rannych. Średnio jest to stosunek 2:1, 200 rannych, 100 zabitych. To żołnierze, którzy przez artylerię nie są w stanie walczyć."
Kto nie smaruje, ten nie jedzie:
Problemy ze sprzętem. "8 razy strzał, potem przegląd"
– Ukraińska armia ma problemy z ciężkim sprzętem. Przychodzi tu system, np. słynny M777, czyli brytyjska haubica, ale... bez smaru. Może się to wydawać prozaiczne, ale zwykły smar sprawia, że jest ona mniej skuteczna.
– Inny przykład. Instrukcja działa mówi: "8 razy strzał, potem przegląd". Ukraińcy nie mają tyle sprzętu, by strzelić 8 razy, a potem robić przegląd. O ile mogą więcej strzelać, bo kolejnym problemem jest amunicja. Namnażają się problemy, których nie ma w aż tak wielkiej skali – jak mi się wydaje – po stronie rosyjskiej. Artyleria to, pamiętajmy, "królowa pola walki". Jednego Rosjanom nie możemy odmówić: są niestety świetni w kwestii ostrzału artyleryjskiego."
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/rosnie-liczba-inwalidow-wo...
#49
Ukrainskie dowództwo powiedzialo ze dopóki trwa wojna to oni nie beda podawac do publicznej wiadomosci informacji o swoich stratach... a sukcesy owszem.
Jak ktos kiedys leczyl sie na depresje to... to jest wlasnie taki zabieg zeby ukrainskie spoleczenstwo nie dostalo tej w/w depresji...
Shel, ja to rozumiem, ale/i właśnie dlatego -po początkowej ekscytacji, jak chyba u wszystkich- nie rajcuję się fruwającą wieżyczką i dronem, który rozpieprzył czołg, bo ma to tyle wspólnego z rzeczywistym obrazem wojny, co moje dzisiejsze śniadanie - ze śniadaniem. ;)
"Szybko zrozumiałem, że w tej nowej sytuacji jestem zdany tylko na jedną dziennikarską technikę. O ile wciąż czytałem wszystkie oficjalne komunikaty zaangażowanych w wojnę stron, to rzadko kiedy im wierzyłem. Podawana przez Ukrainę liczba 206 (na dzień dzisiejszy) strąconych rosyjskich samolotów? Równie prawdopodobna jak załóżmy 100 lub 300. Podobnie z liczbami serwowanymi przez Rosjan. Podawane przez obie strony kolejne daty i kierunki zmasowanych ofensyw? Wsadźmy to między bajki – żadne profesjonalne wojsko nie publikuje takich informacji. I tak dalej, i jeszcze więcej.
Co więc pozostaje dziennikarzowi, kiedy wszyscy kłamią?"
Polecam:
https://wiadomosci.onet.pl/opinie/wyrwal-stan-na-dzis-ukraina-przegrywa-...
btw
ja generalnie piję do tych naszych wrzutek - rozumiem, że każdy potrzebuje odreagować, ja również, ;) ale dzieląc się tymi wszystkimi hurra optymistycznymi "tfficikami" sprowadzamy się do roli trybików w propagandowej maszynie. I w sumie nie ma znaczenia, czyją gównoprawdę kolportujemy.
(A potem będzie wielkie zdziwienie, gdy pan piekarz nie upiecze chleba, bo nie bedzie miał z czego)
#53
Rosjanie caly czas szturmuja ukrainskie pozycje, ukraincy sie bronia i czasami pod naporem cofaja.
Kazdy analityk powie ze w takim scenariuszu straty w ludziach atakujacego sa kilkukrotnie wieksze niz broniacego sie a w sprzecie ta roznica jest jeszcze wieksza oczywiscie na niekorzysc rosjan.
Strzelajaca ruska artylerie jest ukrainca stosunkowo latwo namierzyc, maja drony, amerykanski wywiad i zniszczyc np. za pomoca switchblade, haubic triple7 z pociskami Excalibur no i ostatecznie samolotow Su i Mig.
Wybijanie atakujacej ruskiej piechoty przez ukrainska artylerie przejdzie chyba do historii, w rosyjskiej sieci sa relacje o zredukowanych w ten sposob oddzialach czesto o 50-80%
Reasumujac, ciezko powiedziec kto wygrywa... ale na miejscu tego dziennikarza nie wysuwalbym pochopnych wnioskow, po zobaczeniu jednego ataku rosyjskiego samolotu, jak sam pisze byl pod Kijowem... ukraincy nie zatrzymali rosjan na bialoruskiej granicy... pozwolili im podjechac pod Kijow a potem urzadzili polowanie.
Shel, z całym szacunkiem: twardych danych nie ma, bo nie może być, są za to radosnie prykające traktorki ciągnące czołgi, jak z komedii z Kociniakiem. Większe zaufanie mam do dziennikarza, który jest tam, nie tylko w Kijowie, ale tam, gdzie się tłuką, a wcześniej zetknął się z onucami w Syrii, i nie boi sie mówić niepopularnych rzeczy, niż do analiz pierdzistołków z telewizyjnego studio tvn-czy-innej-stacji, snujących pobożno-życzeniowe opowieści, bo coś trzeba ludziom opowiedzieć za te kilka stówek, czy do wspaniałych wiadomości o brytyjskim uzbrojeniu, którego potem nie ma czym smarować. Można pisać o wybijaniu ruskiej piechoty, ale i o tym wspomniał Marcin Wyrwał: potencjalne zosoby ludzkie ruskich są znacznie większe, niż Ukraińców,i chyba jednak stać ich na znacznie dłuższe wojowanie, bo te sankcje to jakieś pierdololo dla gawiedzi. Mnie średnio interesuje wczoraj, bardziej interesujące jest pojutrze. A "pochopne wnioski" dziennikarza, wobec ograniczonego dostępu do rzetelnej, nieskażonej propagandą informacji, są tak samo dobre, jak wnioski telewizyjnych paplaczy, a na pewno lepsze od filmików o tym, jak to od dziewięćdziesięciu dni spuszczamy ruskim łomot, hihihi-hahaha, i spuścić go nie możemy. :(
Chętnie obejrzę to, co mi podsuwacie. Chcę tylko, żeby było oczywiste, "do czego znowu dojebau się ten delirium". ;) Chodzi mi jedynie o te wszystkie, hmmm... fajne rzeczy, które wrzucamy, a które mają niewiele wspólnego z codzienną wojenną rzeczywistością. Takie tam, ku pokrzepieniu własnych serc, ale gdzieś tam, w niektórych głowach, rysuje się przy okazji wypaczony obraz.
sprostowanie- nie jest zle zalezy od punktu widzenia
zolnierzom w Donbasie, poswieconych przez wlasne dowodztwo dla wiekszego dobra nie jest pewnie do smiechu.
Zostalo ich z 40-60%
dluga wojna na wyniszczenie, ruskie teoretycznie maja wiecej luda, ale nie bez powszechnej mobilizacji.
co do sprzetu, to podobno widziano T62, niedlugo T54 i moze Rudy 102 sie trafi.
Wazne zeby ameryce nie znudzilo sie dosylac kasy i sprzetu
#465:
Ja się na tym wszystkim nie znam, wymądrzać się nie będę, chętnie skorzystam z podsuniętych przez was źródeł (jednak nie dziś, jak napisałem wcześniej, bo to dla mnie trochę ciężki temat na relaksujący wieczór przy argentyńskim malbecu). Jakąś tam opinią podzieliłem się kilka godzin temu, a przy okazji zacząłem się zastanawiać, czy to nie jest jeden z powodów, przez który ludziom powszednieje wojna (poza koniecznością skupienia się na zarabianiu na te wszystkie podwyżki). Bo gdy wszędzie widzi się te traktorki i fruwające wieżyczki, robienie jajec z ruskich, to można oczekiwać zupełnie innych, znacznie lepszych wieści w poważanych serwisach. A tu dupa blada, końca nie widać.
Czy rzeczywiście sa takie szanse???
https://news.sky.com/story/russia-ukraine-tensions-us-to-send-thousands-...