cytat:
However, this information was not found accidentally. From the very beginning Golden Gate has become a very popular place to commit suicide. People come to the bridge and rush into the ocean. Until recently, accurate, official statistics of suicide were carried out, but this was stopped due to the "promotional" nature of such activities. However, you can still find unofficial statistics on the Internet. On average, two people throw from the bridge monthly. The vast majority of people die from the impact of water. Those who survive the miracle are drowning in the ocean. Many suicide bodies have never been found. The youngest suicide was 5 years old and was the son of a guy who lunged from the bridge some time ago. So if someone had had enough of this fall, it remains for him to buy a one-way ticket to San Francisco and honor the case. I encourage you, because nice views before death are guaranteed. So seriously, I do not know why people are factoring themselves and riding such a joke (suicides from all over the world come here) in order to throw themselves from a nice bridge. I would choose some nearby mountains, a tall building, or a train (very effective). After all, the most important is the goal that we want to achieve. And whether it will be Godlen Gate or West Koscielca, or just a ten-story building - no matter.
151 kk polskiego.
Huuh! Parallax stalks behind and goads them, the
lancinating lightnings of whose brow are scorpions. Elk
and yak, the bulls of Bashan and of Babylon, mammoth
and mastodon, they come trooping to the sunken sea,
Lacus Mortis. Ominous revengeful zodiacal host! They
moan, passing upon the clouds, horned and capricorned,
the trumpeted with the tusked, the lionmaned, the
giantantlered, snouter and crawler, rodent, ruminant and
pachyderm, all their moving moaning multitude,
murderers of the sun.
Onward to the dead sea they tramp to drink, unslaked
and with horrible gulpings, the salt somnolent
inexhaustible flood.
Pomyslalem ze jedynym sensownym komentarzem moze byc tylko przypadkowo wybrany wycinek z Ulysses'a
Ja pomyślałem o "Bajkach robotów" Lema.
"Jakże fałszywe i niemądre jest lękanie się śmierci jako stanu, który zasługuje raczej na apologię! Cóż może się równać z doskonałością nieistnienia? Zapewne, prowadząca doń agonia, jako taka, nie stanowi zjawiska atrakcyjnego, ale z drugiej strony nie było jeszcze nikogo tak słabego duchem czy ciałem, kto by jej nie wytrzymał i nie potrafił całkowicie, bez reszty i do samiuteńkiego końca skonać."
"Smok zaś zaczął się od siebie odejmować, najpierw odjął sobie ogon, potem nogi, potem korpus, a wreszcie, gdy widział, że coś nie tak, zawahał się, ale z samego rozpędu odejmowanie szło dalej, odjął sobie głowę i zostało zero, czyli nic: nie było już elektrosmoka!"
"(...) zabrakło głupców w całym Kosmosie, chociaż niektórzy mówią, że ich jeszcze sporo, a tylko drogi nie znają."
"Najpiękniejszy był jednak pałac monarchów argenckich, podług ujemnej architektury wzniesiony, gdyż budowniczowie nie chcieli stawiać granic ani wzrokowi, ani myśli, i była to budowla urojona, matematyczna, bez stropów, dachów czy ścian"
"Należy stworzyć ogólną teorię zwalczania elektro-smoków, której smok księżycowy będzie wypadkiem szczególnym, bardzo łatwym do rozwiązania."
Nieśmiały cybernetyk potężne ekstrema
Poznawał, kiedy grupy unimodularne
Cyberiady całkował w popołudnie parne,
Nie wiedząc, czy jest miłość, czy jeszcze jej nie ma?
Precz mi, precz, Laplasjany z wieczora do ranka
I wersory wektorów z ranka do wieczora!
Bliżej, przeciwobrazy! Bliżej, bo już pora
Zredukować kochankę do objęć kochanka!
On drżenia współmetryczne, które jęk jednoczy
Zmieni w grupy obrotów i sprzężenia zwrotne,
A takie kaskadowe, a takie zawrotne,
Że zwarciem zagrażają, idąc z oczu w oczy!
Ty, klaso transfinalna! Ty, silna wielkości!
Nieprzywiedlne Continuum! Praukładzie biały!
Christoffela ze Stoksem oddam na wiek cały
Za pierwszą i ostatnią pochodną miłości.
Twych skalarnych przestrzeni wielolistne głębie
Ukaż uwikłanemu w Teoremat Ciała,
Cyberiado cyprysów, bimodalnie cała
W gradientach, rozmnożonych na loty gołębie!
O, nie dożył rozkoszy, kto tak bez siwizny
Ani w przestrzeni Weyla, ani Brouwera
Studium topologiczne uściskiem otwiera,
Badając Moebiusowi nieznane krzywizny!
O wielopowłokowa uczuć komitanto,
Wiele trzeba Cię cenić, ten się dowie tylko,
Kto takich parametrów przeczuwając fantom,
Ginie w nanosekundach, płonąc każdą chwilką!
Jak punkt, wchodzący w układ holonomiczności,
Pozbawiony współrzędnych zera asymptotą,
Tak w ostatniej projekcji, ostatnią pieszczotą
Żegnany – cybernetyk umiera z miłości.
Wkrecilem sie w tego Lema:
Holiści-pluraliści-behawioryści-fizykaliści orzekli, iż jak wiadomo z fizyki, prawidłowość w naturze jest tylko statystyczna. Podobnie jak nie można z zupełną dokładnością przewidzieć drogi pojedynczego elektronu, tak też nie wiadomo na pewno, jak się będzie zachowywał pojedynczy kartofel. Dotychczasowe obserwacje pouczają, że miliony razy człowiek kopał kartofle, ale nie jest wykluczone, że jeden raz na miliard stanie się na odwrót, że kartofel będzie kopał człowieka.
Korzenie Brexitu i rzadow PIS-u:
Gdy głupcy, obdarzeni wielką aktywnością, znajdują – w ułożyskowaniu określonych antagonizmów klasowych i narodowych resentymentów – posłuch głupców mniej aktywnych, gotowych pójść za tym, „kto poprowadzi” – może się zrodzić z takiego „wzmocnienia” zło, nie piekielne co prawda, bo czysto ludzkie, lecz nie mniej przez to zgubne.
OK,
ale o co chodzi z tym calym "Poszewickim"?
oraz (haha)
https://olsztynfotograficznie.blogspot.com/
Mam coraz mniej drogi do Kaliningradu.
w każdej chwili mogę podciąć sobie niewymiernie żyły, a potem wytłumaczyć, że to przez artykuł bartnikowskich.
niewiadomo, kto ma wtedy siedzieć.
http://podroze.wm.pl/313256,Nasz-czlowiek-w-Ameryce-14-Kalifornia-to-inn...
google tłumaczy na arabski via angielski, tak samo na rosyjski, dlatego takie krzaki.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25134997,zaproszenie-na-...
to świetnie, bo chciałbym swojemu synowi z rodzinnych stron szefa czegoś tam powiedzieć, że wystarczy czytać tytuły gazet i bilbordów. ale jak, jak pani prokurator wszystkowiedząca wystawiła zakaz praw, ale nie obowiązków. gdynia.
W naszym mieście nie mamy konkurencji. Konkurencja ma tylko nas.
no super, autopromocja.
w dupie mam szymany.
Kto to Wiolita???
Nie ma takiego imienia!!!
Odezwał się właściciel ludzi, ja, jako autor logo Warmii i Mazur.
http://obarek.blogspot.com/2013/11/kozucha-kamczucha-czyli-wioletta.html
Urodzony w 1953r. w Działdowie. Studia na Wydziale Grafiki ASP w Warszawie, dyplom w 1977r. w Pracowni Plakatu prof. Henryka Tomaszewskiego. Zajmuje się plakatem, grafiką użytkową, aranżacją wnętrz i wystaw, malarstwem, rysunkiem i rzeźbą. Obecnie pracuje na stanowisku profesora nadzwyczajnego UWM, kieruje Pracownią Projektowania Graficznego na Wydziale Sztuki. Od 2005 r. pełnił funkcję Prodziekana na Wydziale Nauk Społecznych i Sztuki UWM, a od 2009 r. funkcję Dziekana na Wydziale Sztuki UWM.
środa, 6 listopada 2013
„Kozucha – Kłamczucha” czyli Wioletta Jaskólska w sądzie.
„Kłamczucha”
Taka duża, taka „mądra”
Taka sprytna i „rozsądna”
A gdy tylko mówić miała
To kłamała i zmyślała
Że od sexu można skonać
Że w Olsztynie Barcelona
Że rozumu ma za dwoje
Jak zje z rana ze dwa słoje
Że piękniejsza jest niż żaba
Że jak zechce może władać
Całym światem i planetą
Że jest chłopem, nie kobietą
O kim mowa? Już ci świta?
Oczywiście, to Wiolita!!!
Autor: gosiaW (grupa autorów Bej)
Doprawdy, do czasu zakończenia procesu Małgorzaty Chomicz nie chciałem się wypowiadać w kwestii toczącego się procesu, zeznań osób czy sytuacji jakie w trakcie procesu wystąpiły. Niestety, jak zwykle zostałem do tego sprowokowany kłamstwami i manipulacjami niejakiego Sochy, który nie pierwszy i nie ostatni raz fałszuje rzeczywistość.
"Niezależny prawicowy dziennikarz portalu Debata (tzw. ekspert)" Adam Jerzy Socha wykonujący płatne zlecenia dla SENATORA PLATFORMY OBYWATELSKIEJ RYSZARDA GÓRECKIEGO
No cóż widać, że to już taki typ, podłego i mizernego charakteru, który pod płaszczykiem niezależnego dziennikarza za pieniądze z biura senatorskiego wykonuje różne zlecenia, a któremu nie obce jest nawet krzywoprzysięstwo.
ATKUALIZACJA 08.11.2013
Po opublikowaniu w/w wpisu "niezależny prawicowy dziennikarz portalu Debata" Adam Jerzy Socha przyznał się do wykonywania płatnych zleceń dla SENATORA PLATFORMY OBYWATELSKIEJ RYSZARDA GÓRECKIEGO.
Ale aby nie zanudzać Czytelników moimi dygresjami powiem to czego Mały Wielki Manipulator nie napisał w swojej „rewelacji”, przepraszam relacji z rozprawy, a nie napisał wielu rzeczy, które M. chomicz stawiają w bardzo niekorzystnym świetle. Przypomnę, że do tej pory, po tym jak udowodniłem, że M. chomicz jest anonimem, co jest domeną ludzi z gruntu nieuczciwych, proces wykazał też jednoznacznie, że jest kłamczuchą. Na potrzeby procesu M. chomicz twierdziła, że do CK wysłała egzemplarz mojej pracy, który otrzymała od prof. Gwozdka ….tylko, że prof. Adolf Gwozdek zaprzeczył, że złożona przez Chomicz w sądzie praca jest tą pracą, którą jej przekazał.
Najzwyczajniej w świecie wyparł się tego, że praca którą posłużyła się w CK Małgorzata Chomicz oskarżając mnie o plagiat pochodzi od niego – zeznawał to pod przysięgą !
Dzisiaj M. chomicz próbowała wyjść jakoś z tego bagna, w które wpadła po uszy. Do tego celu miał jej posłużyć wezwany przez nią na świadka Aleksander Woźniak, który czytał dostarczoną M. chomicz przez prof. Gwozdka przypisywaną mi pracę.
No i kolejny cios …. dowód na kolejne kłamstwa M. chomicz, Aleksander Woźniak pod przysięgą stwierdził, że praca którą ma Chomicz nie jest tą pracą co dostała od prof. Gwozdka !!!
Ta którą przeczytał kończyła się zdaniem „w prostocie siła”, a tego zdania egzemplarz Chomicz nie zawiera.
No i co z tego robi hochsztapler Socha… pisze, że to zdanie jest, nawet wie gdzie … a brzmi ono tak: „Jest piękne powiedzenie Alberta Einsteina, które kiedyś zapamiętałem: Wszystko powinno się robić i wyrażać tak prosto, jak tyko to możliwe, lecz nie jeszcze prościej”.
Chyba trzeba być idiotą aby twierdzić, że to jest to samo zdanie. No ale cóż niewątpliwie jest to chory człowiek. Chory na nienawiść.
No to wtedy, chyba widząc tragiczną sytuację swojej klientki pełnomocnik M. Chomicz zaproponował ugodę, no bo co było robić ? Jak wyjść z twarzą z takiej sytuacji, gdy wszyscy twierdzą że zostałem oskarżony przez M. chomicz na podstawie jakiegoś nieznanego im egzemplarza, że nie taki egzemplarz dostała.
Dlatego ustalona przed sądem ugoda wręcz stanowiła, że:
„Pozwana Małgorzata Chomicz oświadcza iż po uzyskaniu egzemplarza pracy, której autorstwo zostało przypisane powodowi Piotrowi Obarkowi od osoby trzeciej, bez uprzedniego, dostatecznie dogłębnego sprawdzenia jej autetyczności wysłała ten egzemplarz do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów w Warszawie, co w dalszej konsekwencji spowodowało szereg negatywnych dla powoda skutków w szczególności w zakresie zaufania niezbędnego dla wykonywanego przez powoda zawodu nauczyciela akademickiego i za to pozwana wyraża szczere ubolewanie”
Do podpisania tej ugody niedoszło tylko dlatego, że M. chomicz odmówiła opublikowania treści ugody w …Debacie ! Wnioski wyciągnijcie Państwo sami.
I w tym kontekście w zupełnie innym świetle zaczyna wyglądać zeznanie W. Jaskólskiej, w którym mówi, że prof. Gwozdek wręczając jej pracę powiedział :„masz Gośka, zrób z tego użytek”… no to po raz kolejny osłupiałem,.. no chociaż może teraz kiedy to piszę, to rozumiem. Gośka zrobiła użytek na swój pokrętny i przewrotny sposób, tylko nie z tą pracą co do dostała od Gwozdka. Ciekawe.
No ale na zakończenie muszę się jakoś odnieść do mojego motta. Doprawdy ciekawe było, gdy zeznając pod przysięgą Kozuszka-Kłamczuszka Jaskólska na pytanie sądu, czy praca kwalifikacyjna może być w postaci luźnych kartek, czyli tak jak egzemplarz M. Chomicz, z niewinną miną zeznawała:
Sama pisałam pracę i na I stopień, i na II, i miały identyczną formę. Nie robiłam żadnych okładek. Nawet wiele lat temu prace takie pisało się ręcznie, recenzje też. Nikt pracy nie podpisywał. Ja też nie podpisywałam.
No to mili Czytelnicy postąpię teraz jak dziennikarz śledczy i poniżej w postaci obrazkowej przypomnę tej pani jak wygląda jej praca….
Chyba przyszla pora, aby podsumowac przeszly Zarzad Warmii i Mazur, Edytor, Grupe WM itd.
A oni odwracaja kota ogonem, ale Bartnikowska jakos juz Naczelna nie jest, dlaczego?