Pieknie sie tego slucha!
Najlepiej rozumiem o kartoflach na kolacje, praniu za szylinga i wyrobie kiecek, fartuchow, czepkow i ponczoch. Ale jak chlopaki sluchaja, to pewnie chwytaja w mig, ktore auto najlepsze w Jorksze ;)
Ja słyszę, że to angielski, słyszę czasem indywidualne słowa, ale zupełnie nie wiem o czym pani mówi :)
Cos wspolczesnego, dziala jako antydepresant:
#1 zazdraszczam, chwytam pojedyncze słowa :-)
Harrier, przyznaj, że nic nie zrozumiałaś i tylko sprawdzasz, czy my również. ;)
Delirium, no o czymzez moze babina opowiadac tak zarliwie? O szykowaniu jadla, ile ma dzieci/wnukow i gdzie byla na wakacjach!
( nad morzem, na kucyku se popylala za pensa, z tymi autami to zartowalam).
'babina' to ja mowie z czuloscia! uwielbiam osoby starsze ode mnie :)