Znam pare osob co sie przenioslo z Londka, i z tego co mowia, juz by tam nie wrocili.
Pomiedzy Edim a Glasgowicami, taka roznica jak pomiedzy Krakowem i Katowicami.
W Szkocji bialo jest na ulicach, przynamniej w Edim, zycie toczy sie wolniej, a 2 bed flat w miare dobrej okolicy za 880 znajdziesz, 1 bed flat zawsze brakuje, 3 bed house za 1000F na miesiac ( gumtree). Godzina jazdy do pracy w jedna strone autobusem jest mordega i szukasz czegos blizej domu. Pogoda - wietrznie i pada (nie zawsze ale czesto), chociaz kocham Szkocje za te kolory krajobrazu dzieki tej dzdzystej pogodzie. Woda z kranu smakuje jak zrodlana. W council tax zawarte sa oplaty za wode i scieki co w Anglii jest platne, leki na recepte tez za darmo w porownaniu do ziemi Borisa Johnsona.
Ceny biletow w edim znajdziesz na lothianbuses.com w Edim nie ma stref jak w Lndku zdroj, no moze sa ale jak jedziesz 10 mil poza miasto.
#15 Stefo ty juz powinienes byc (ponownie) lokalasem z tego co pamietam...
co do tematu, na bank w Szkocji zyje sie wolniej, spokojniej. Zarabia sie mniej kasy, ale mniej rowniez wydaje. Podatki sa wyzsze o caly procent :P. Deprymujacy jest brak slonca i relatywnie czeste deszcze. Plusem jest to ze wsiadajac w pociag/autobus/samochod w niecala godzine mozesz byc w totalnej gluszy. Zalezy kto co lubi. Mi osobiscie ciezko porownac codziennosc, gdyz w Ladku bylem tylko turystycznie. Duzo ludzi ostatno pyta na FB w grupach lokalnych o sens przeprowadzki do SC, generalnie oddzwiek jest pozytywny, chociaz smieci tez sie zdarzaja:). Wszyscy przeprowadzeni potwierdzaja wlasciwie podjeta decyzje - co prawda Polak nawet jak kupi za duze spodnie z przeceny to i tak chwali :).
Zapraszamy :P
znam paru ludzi, ktorzy przeprowadzili sie wlasnie z Lonynka do Szkocji (obojetnie gdzie). Sam mialem bardzo krotkie doswiadczenie z Londkiem i zdecydowanie nie jest to miejscowka dla mnie.
Zyje sie lepiej, spokojniej, czysciej i taniej.
Moze zarabiasz na papierze mniej, ale na koniec miesiaca jednak jakims cudem zostaje wiecej. W zasadzie wystarczy zarabiac polowe tego co w Londynie, by zyc na tym samym poziomie (albo zazwyczaj lepiej).
W Anglii mieszkalem krotko i to nie w Londynie. Ale mam tam znajomych, ktorych czasem odwiedzam. I za zadne skarby nie zamienilbym Szkocji na Anglie.
Plusy opisano powyzej, dodam tylko, zebys nie obawiala sie jezyka. Jesli bedziesz pracowac np. w fabryce to i tak za wiele sie nie nagadasz. A jesli wsrod ludzi wyksztalconych czy po prostu takich o wiekszym poziomie ogarniecia, to mowia z reguly zupelnie poprawna angielszczyzna.
Domek 2 bed 20 min drogi od Glasgow wynajmiesz za 500 - 600, kupisz ponizej 100k
A gdzie tam Grazyna,nie sluchaj co mówiá.Nie jest tak kolorowo.
Whisky coraz drozsza i coraz gorsza jest,a piwo coraz slabsze.
Samochody pordzewiale,bo to zaraz morze za rogiem.W domach grzyb na scianach,a w wiezowcach patologia i narkomani.Jest co prawda nowe budownictwo,ale to tez tandeta,5 lat i do remontu.
Piszesz,ze o zakupie nieruchomosci myslisz.Tez trudno jest.Rafaelle pisal,ze chcial kupic kawalek ziemi i counsil sie nie zgodzil.
Naprawde,nie ma po co tu na wies przyjezdzac.
Co anglia,to anglia.
#19 Grażka sobie wymyśliłam,nie Grażyna...to po ciotce.Ma na imię Eleonora ale stwierdziła że nieładne i Grażyna ma byc...z deszczu pod rynne jak dla mnie.
whiskey - nie problem
piwo - nie problem
samochód - nie problem
grzyb na ścianach -problem
że wieś? całego Londynu tez każdego nie obskakuje.Jak mowisz ze nie ma po co przyjezdzać no to cóz mi pozostaje...pakuję sie i przyjeżdżam.
Na pewno taki temat juz był nie raz, ale chyba bardzo dawno.
Właśnie wróciłam do domu z pracy, która jak sie okazuje, jest jakims po#$#%przonym korpo a nie tym czym miała być.W metrze tłok,smród i wieczne opóżnienia.Ludzie???..to kolejny temat.Wynajem??? 1100 za 1 bedroom.
Jestem zmęczona tym miastem.
Czy są tu osoby które przeniosły sie z Londynu do Glasgow bądż Edynburga(wiem, że jest różnica między tymi dwoma miastami)?Czujecie zmiane?
Jacy są ludzie w porównianiu z Londynem?
Nie jestem wąską specjalistką,ale jakieś tam doświadczenie mam w piciu kawy za biurkiem.Jaka jest ogólnie sytuacja na rynku pracy.Myśle tez nad zakupem nieruchomości.Pogoda nie jest problemem.
Być może ten post jest naiwny,ale mimo wszystko może ktoś sie podzieli wrażeniami.
Takie przeprowadzki urządzałam już nie raz także to pewnie kwestia czasu :-)
Pozdrawiam.Grażka z Londka