Rozdzielnosc majatkowa jak najbardziej. Zabezpiecz sie.
Jak maz zacznie pracowac to bedzie latwiej splacic dlugi.
Samotnych matek jest tu pelno, maja male dzieci, potrafia pracowac i zycie jakos ogarnac, wiec da sie, nie wiem jak, ale sie da. Chlop niech idzie na budowe, zarobi wiecej jak 270.
Pracy od groma, nawet u Floriana chyba 8 ludzi potrzeba na produkcje i nie za minimalne pieniadze, a troszke lepiej.
Przykra sprawa, ale 13 jak pisza nie jest duzo, troche checi i splacone, a ze boli oddac w durny sposob przetracone no to coz, moze czegos nauczy. Jak nie to jest temat o rozwodach.
Hazard okropny jak narkotyki czy alkohol, badz czujna, w pore porzuc chlopa jak sie nie ogarnie.
ja mysle o mezu, ktory ma mysli samobojcze.Tutaj dostaje sie dobra opieke...
ciezka sprawa, ale z kazdej sytuacji jest wyjscie.. nie mart sie spiszcie jakie dlugi macie, podliczcie i idzcie do swojego banku. Umowia was z doradca, ktory wam doradzi co zrobic na poczatek.
jak nie spacicie czegos to default i tyle, znika po 6 latach,
Ponadto w Szkocji dluznicy i dlugi sa regulowane bardzo dobrymi ustawami, chroniacymi ludzi-dluznikow. Polecam artykul: https://www.scotlanddebt.co.uk/articles/sequestration/consequences-seque...
Jesli macie zamiar na stale wrocic do Polszy i nigdy nie wracac do UK to po prostu wracajcie. Zaden bank nie bedzie Was scigal za takie grosze jak 13 patoli - to cena uzywanego samochodu - banki sa ubezpieczone od takich 'nieszczesliwych wypadkow' i i tak na swoje wyjda. Poza tym niedlugo Brexit. Jesli chodzi o dom, to na jakiej podstawie bank z UK mialby wejsc na hipoteke domu w Polsce? Jakies pomysly, bo ja zadnych nie znam?
Macie nascie K długów m.in. w bankach. Nie zjeżdzałabym beztrosko do Polski bez próby rozwiazania tej sprawy.
Tutaj jest czat - może coś poradzą: https://www.nationaldebtline.org/EW/factsheets/Pages/time-limits-for-rec...
Jak maz nie splaci tego co zadluzyl to sie nic nie nauczy. W polsce automaty na kazdym kroku, chlop w szponach hazardu, chwilowek jeszcze wiecej i latwiej. Tam to dopiero poplynie...
Nie zebym zle zyczyl, ale swoje juz widzialem. A jak sie wezmie, to oddac trzeba. Jak sie nie odda to sie jest zlodziejem.
przecież jak byk napisane że chce spieprzyć do innego kraju nie spłacając długów, to to jest ta różna sytuacja życiowa czy też po prostu złodziejstwo?
Człowiek dorosły powinien brać odpowiedzialność za siebie, rodzinę a nie kombinować jak wydymać innych z przy klaskiem forumowych "przyjaciół".
Było już napisane można się dogadać i spłacać w ratach, bankructwo to też wyjście, ale nie lepiej uciec i co? nigdy nie pal mostów, bo nie wiadomo co życie przyniesie, kretynów się nie słucha bo jak Tobie się noga powinie pierwsi cię wyśmieją, a banki i różnej maści firmy dłużników ścigają, poczekają tylko aż odsetki urosną, nie dziś to jutro, chcesz zasypiać tak codziennie i oglądać się za siebie?
Powodzenia.
Jakbym chciała uciec to bym to zrobiła A nie pisała na forum o radę... chce się zorientować jakie są formy pomocy , np tak jak ktoś napisał rozłożenie na raty lub bankructwo... może jest możliwość spłaty tego z Polski.... jeśli nie macie żadnej konkretnej rady tylko jechanie po mnie to proszę wcale nie pisać...
jak napisala buzia idz do CAB, debt advisor konkretnie.
Moga negocjowac w twoim imieniu z wierzycielami, a jesli bankructwo albo trust deed bedzie jedynym wyjsciem, pomoga z formalnosciami.
Co do hazardu- tutaj dostanie o wiele wieksza pomoc niz w Polsce.
Twoje problemy podaza za toba gdziekolwiek nie pojedziesz.
Jakos jesienią była zbiórka na dziewczynkę z Polski, która miała się leczyć w klinice w Londynie i tylko tam... teraz pomyśl, że za rok dwa, będziesz miała dziecko w takiej sytuacji (nie zycze oczywiście) i nie bedziesz mogła pojechac do Londynu, bo sie okaze, że Cię drapną na granicy. Są mosty, których nie warto palić, nie za 13K.
Witam! Mój mąż przez ostatnie 2 lata narobił strasznych dlugow (około 13 tyś funtów). Odkąd dowiedział się że jego Tata ma raka zaczął grać w casynach online łudząc się że wygra większą sumę pieniędzy aby ratować tatę:( niestety jego Tata zmarł w styczniu tego roku A długi pozostały i mąż w całym tym amoku i nieszczęściu grał aż do kwietnia. Teraz wreszcie ocknął się i sam stwierdził że ma problem z hazardem. Niestety długi zostały… za 3 miesiące wracam z dziećmi do Polski bo już nie mam siły tu żyć, pracuje tylko ja, mąż opiekuje się dziećmi… zarabiam 270 f na tydzień plus mamy ok 600 f benefitow. Chce żeby mój mąż z nami wrócił bo szczerze to boję się co tu samego zostawić ( miewa nawet myśli samobójcze) tylko co zrobić z tym zadłużeniem? Są to karty kredytowe, kredyty w bankach i jakieś rzeczy wzięte na raty… A i jeszcze jedna sprawa- mąż ma w Polsce 1/6 cześć domu po mamie. Bardzo proszę o poradę, może jest jakaś szansa pomocy dla nas. Pozdrawiam serdecznie